Anthem doczeka się ogromnej metamorfozy, która zmieni oblicze gry

​Gra, która miała być największym hitem studia ostatnich lat, szybko okazała się ogromnym rozczarowaniem - zarówno dla graczy, jak i dewelopera, bo jej sprzedaż wypadła znacznie poniżej oczekiwań.

Pierwsze pokazy Anthem kupiły chyba wszystkich, bo choć zdawaliśmy sobie sprawę, że osiągnięcie takiego poziomu gry na naszych sprzętach będzie raczej niemożliwe, to piękny świat i nowatorski gameplay dawały nadzieję na świetną produkcję. Szybko okazało się jednak, że downgrade graficzny to najmniejszy z problemów gry, która w związku z tym spotkała się z niezbyt pozytywnym przyjęciem - od czasu premiery nie doczekała się też zbyt wielu aktualizacji, co zupełnie nie pasuje do modelu gry jako żywej usługi, którym BioWare reklamowało ten tytuł.

Reklama

Serwery gry zaczęły więc świecić pustkami i wszyscy spodziewaliśmy się, że to początek jej końca... tymczasem BioWare ma zupełnie inne plany. Jak się bowiem dowiadujemy, deweloper chce kompletnie przebudować swoją grę, a cały projekt funkcjonuje wewnętrznie jako Anthem 2.0 albo Anthem Next. Co prawda wciąż nie wiemy, w jaki sposób studio chce wprowadzić modyfikacje - za sprawą jednego dużego update’u, serii łatek, dużego dodatku czy może całej nowej gry, ale przynajmniej pojawiła się nadzieja na uratowanie ogromnego potencjału Anthem.

Niezależnie jednak od formy aktualizacji, cała gra ma się drastycznie zmienić, od struktur misji po sam świat. - Spędziliśmy długie miesiące rozbierając grę na czynniki pierwsze i sprawdzając, co musi przejść fundamentalne zmiany. Od kilku kolejnych przebudowujemy zaś grę - twierdzi anonimowy pracownik studia. Czy to ma w ogóle szansę powodzenia? I choć dla dewelopera to kiepski interes, bo lepiej byłoby zrobić nową grę, po prostu wystrzegając się błędów, BioWare zasługuje na pochwały, bo takie podejście pokazuje szacunek dla graczy, którzy już zakupili grę i byli nią bardzo rozczarowani.

Poza tym, to nie pierwszy raz, kiedy oglądamy przywracanie do życia martwej gry i wystarczy tu przypomnieć choćby o Final Fantasy XIV czy No Man’s Sky, które zanotowały fatalne premiery, ale za sprawą serii update’ów zostały poprawione i teraz cieszą się dużym zainteresowaniem społeczności. Podobnie było zresztą z Rainbow Six Siege czy Destiny, choć tu sytuacja prezentowała się dużo lepiej niż w Anthem - tak czy inaczej, trzymamy kciuki za powodzenie całej operacji, bo tak jak wspominaliśmy, gra ma duży potencjał i szkoda byłoby, gdyby tak szybko odeszła w niepamięć.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Anthem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy