Amazon Luna to kolejna usługa strumieniowania gier

​Google Stadia wybitnie nie wypaliło, a Microsoft xCloud radzi sobie tylko jako wsparcie dla Microsoft Flight Simulator. Usługi strumieniowania gier wideo na razie nie podbijają rynku, więc czas na kolejną próbę! Tym razem w szranki staje następna mega-korporacja - sam Amazon - oferująca usługę Luna.

Amazon to nie tylko wielki sklep internetowy, ale także jeden z największych na świecie dostawców serwerów rozproszonych i hostingu, więc nie powinien mieć problemów z infrastrukturą. To samo można jednak powiedzieć o Google i Microsofcie, więc nie jest to chyba kluczowy czynnik.

Założenia są takie same i dobrze znane: gry włączane są na zewnętrznych serwerach, a do graczy trafia sam obraz wideo. W ten sposób odciążane są budżety użytkowników, którzy nie muszą już kupować konsol czy drogich komputerów - wystarczy mocne połączenie z internetem.

Reklama

To jest kluczowe, by jak najniższe były opóźnienia. Materiał wideo zostaje bowiem przesłany na nasze urządzenia, następnie w drugą stronę wędrują wydane polecenia - jak sterowanie - które są przetwarzane na serwerze. Jeszcze nikomu nie udało się dorównać szybkości maszynie pod biurkiem.

Wraz ze wzrostem prędkości sieci takie usługi rysują się jednak jako przyszłość wirtualnej rozgrywki, więc nie powinno dziwić, że w streaming inwestują największe korporacje na świecie. Jest jednak bardzo wcześniej, a opóźnienia są duże, więc już teraz pomysł wypracowuje sobie złą opinię.

Nadaje się do niektórych zastosowań, jak strategie czy generowanie pogody w Microsoft Flight Simulator. Jeśli jednak mowa o strzelankach czy innych tytułach z wartką akcją, jest już znacznie gorzej. Plusem jest jednak możliwość przesyłania wideo nie tylko na PC, ale choćby na telefony.

Amazon Luma już teraz ma przewagę nad Stadią, ponieważ za cenę 6 dolarów miesięcznie oferować będzie dostęp do całej przygotowanej biblioteki gier, podczas gdy w usłudze Google musimy płacić nie tylko abonament, ale także osobno za każdy interesujący nas produkt, co brzmi dość dziwnie.

Luma otrzyma też dedykowany kontroler i pełną integrację z serwisem Twitch, także należącym do Amazonu. Na oficjalnej stronie usługi można obecnie zapisywać się do testów wczesnej wersji. Nie znamy jeszcze konkretnych dat oraz tego, czy usługa będzie w ogóle dostępna w naszym kraju.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy