Activision: Zwolnienia mogą negatywnie wpłynąć na wyniki
Activision Blizzard, jako firma notowana na giełdzie, musi regularnie składać w Komisji Papierów Wartościowych formularz 10-K, w którym opisuje swoje finansowe poczynania. Ostatni egzemplarz zawierał wyjątkowy fragment: korporacja przyznaje, że ogromne zwolnienia mogą zaszkodzić.
Osoby zaznajomione z rynkiem finansowym zdają sobie sprawę z faktu, że 10-K wymaga wymienienia wszystkich czynników ryzyka, nawet jeśli prawdopodobieństwo ich wejścia w życie jest bardzo niskie. Tak może być właśnie w przypadku ostrzeżenia o zwolnieniach - to tylko odpowiedni zabezpieczenie.
Pomimo tego, raport brzmi wyjątkowo cynicznie, ponieważ Activision przyznaje wprost, że przeprowadzone niedawno zwolnienia około 8 procent pracowników "mogą negatywnie wpłynąć na działalność", a ewentualne oszczędności nie są pewne i zależą od bardzo wielu czynników.
Co więcej, pozbycie się 800 etatów "nie gwarantuje, że nasz biznes będzie bardziej efektywny oraz efektowny niż przed zwolnieniami. Nie gwarantuje także, że w przyszłości nie będą już potrzebne kolejne plany restrukturyzacyjne" - czytamy w liczącym ponad 300 stron raporcie 10-K.
Z jednej strony mamy więc do czynienia ze standardowym "kryciem" wszystkich ewentualności przez Activision, by - jeśli coś pójdzie nie tak i pojawią się niespodziewane czynniki - inwestorzy nie mieli podstaw do roszczeń i rozpraw sądowych. "Przecież ostrzegaliśmy" - odpowiedzą prawnicy.
Z drugiej strony, zwolnienie kilkuset pracowników tylko po to, by informować, że taka redukcja etatów nie była wcale potrzebna lub korzysta musi być prawdziwie wyniszczająca dla morale - zarówno zwalnianych, jak i pozostałych w pracy. Nawet jeśli to tylko korporacyjna nowo-mowa.
Zwolnienia potwierdzono w połowie lutego, podczas rozmowy z inwestorami po ogłoszeniu wyników finansowych. Pracę straciło osiem procent zatrudnionych, co w przypadku tak ogromnej korporacji może oznaczać nawet około 800 osób. Redukcje dotknęły głównie działów wydawniczych.