A co jeśli P.T. było jeszcze bardziej przerażające niż się wydawało? Tylko dla odważnych

​Dla niektórych przerażający koszmar, do którego nie chcą nigdy wracać, a dla innych niespełnione marzenie o nowej odsłonie Silent Hill. Tak, mowa o P.T., czyli słynnym demie, które zostało pobrane przez użytkowników PlayStation 4 ponad milion razy i miało szansę zostać najlepszym oraz najstraszniejszym horrorem w historii gier, ale niestety zostało skasowane, zanim w ogóle dowiedzieliśmy się o tej wyjątkowej kolaboracji Hideo Kojimy i Guillermo del Toro.

W P.T. wcielaliśmy się w postać mężczyzny, który pewnego dnia budzi się w korytarzu mrocznego domu i odkrywa, że jest zamknięty w przestrzennej pętli. Nie może się z niej wydostać, a podczas kolejnych prób wyrwania się poznaje nadawaną w radio historię o mężczyźnie, który zabił swoją rodzinę i doświadcza różnych nadprzyrodzonych zjawisk.

W pewnym momencie na swojej drodze spotyka nieprzyjaznego ducha zabitej kobiety, ta ma na imię Lisa i od momentu jej pojawienia się demo zaczyna być jeszcze bardziej przerażające niż wcześniej, bo nie ma sposobu, by się przed nią obronić i jedynym ratunkiem jest jej unikanie. Co jednak ciekawe, nawet kiedy nie widzimy jej na ekranie, to często mamy wrażenie, że wręcz czujemy jej “oddech" na karku i widzimy na ścianach jej trzęsący się cień. I jak wyjaśnia właśnie Lance McDonald, najbardziej znany ze swojego hakowania gier From Software, który podjął próbę przejęcia kontroli nad kamerą w grze, nie ma w tym nic dziwnego, bo... Lisa naprawdę wszędzie za nami chodziła!

Reklama

Co więcej, Lance McDonald twierdzi, że za sprawą modyfikacji kamery odkrył też wiele innych dziwnych rzeczy, którymi podzieli się z nami już niebawem. Jeśli więc macie odwagę wrócić jeszcze raz do P.T., to zapraszamy do oglądania filmiku.

Daniel Górecki - ITHardware.pl

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy