Nie sądzę, żeby Tolkien myślał kiedykolwiek o takiej sławie, jaką zdobył w minionych miesiącach. Większość mistrzów pióra zostaje uhonorowana dopiero po śmierci. Tak też stało się z Tolkienem. Nie kończy się jednak jego kariera, bowiem kręcona właśnie jest megaprodukcja filmowa, oparta na trylogii pt. "Władca Pierścieni". Zaraz po tym, jak pojawił się on na kinowych ekranach, w sklepach pojawiły się tony książek "Władca Pierścieni", których w bibliotekach nie można było już dostać.
Pełną zapowiedź "The Lord of the Rings: The Fellowship of the Ring" znajdziecie tutaj.