28. Rajd Cieszyńskiej Barbórki nosi na sobie delikatne znamię eksperymentów
i debiutów. I tak zaskoczeniem dla wszystkich był, jadący wypożyczonym Mitsu
Lancer Evo Stanisław Frycz. Bardzo dobrze sprawił się on na ciasnym prologu,
gdzie niektórzy zawodnicy nie potrafili poradzić sobie z nawrotami.
Debiutujące w Mitsubishi Lancer Evo dwie Magdy - Cieślik i Lukas, z powodu
niedostatecznie mocnych świateł, zajęły odległe 39 miejsce.
Zawiódł Łukasz Sztuka. Jadąc już po zmroku pomylił trasę. Kibice byli
naprawdę zaskoczeni.
Podobnie bracia Bębenkowie - przygotowanym przez Zbigniewa Steca samochodem,
jadąc po zmroku, pomylili się na trasie. W dodatku Michał Bębenek dopiero
pierwszy raz jechał Mitsu Lancerem VI.
Nie obyło się bez defektów - w Renault Megane zostało urwane koło (co
uwieczniliśmy na zdjęciach) - nieumiejętne przejście zakrętu i samochód nie
nadawał się do dalszej jazdy.
Na szczęście pomimo tych wszystkich nieprzychylności losu prolog nie jest
wliczany do klasyfikacji generalnej - dlatego dopiero drugi dzień
zadecyduje, kto naprawdę jest najlepszy.