Urodziny

Mama miala dwoch synow: optymiste i pesymiste. Chciala im wyrownac

troche szanse w zyciu i postanowila, ze na gwiazdke da im nieco

odmienne prezenty - optymiscie cos dolujacego, a pesymiscie cos

wystrzalowego.

Jak pomyslasa tak zrobila. Pesymiscie kupila kolejke elektryczna, z

rozjazdami, tunelami, semaforami... slowem odlot. Dla optymisty miala

cos gorszego; zapakowala do pudelka konskie gowno.

Przyszla gwiazdka, chlopcy dostali prezenty obejrzeli je i mama pyta

pesymiste, co tez mu Mikolaj przyniosl. A ten jak nie zacznie narzekac:

Reklama

  • Kolejke elektryczna, ale na pewno nie dziala, pewnie sie szybko zepsuje,

    ma zespute tory itd, itp.

    No wiec mama podeszla do optymisty:

  • Co tam synku dostałeś od Mikolaja?

  • Konika, ale gdzieś uciekł!

  • INTERIA.PL
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Strona główna INTERIA.PL
    Polecamy