Japoński wydawca gier wideo - firma Square, znana z serii "Final Fantasy", planuje rozszerzenie swoich usług internetowych poza Kraj Kwitnącej Wiśni. W swojej historii Square sprzedało ponad 38 mln gier, co czyni z "kwadratowych" jedną z najważniejszych firm branży. Od pewnego czasu Japończycy szukają jednak nowych źródeł dochodu i wychodzą poza tradycyjną formułę elektronicznej rozrywki.
Przykładem nowych inicjatyw Square może być film "Final Fantasy: The Spirits Within", który poniósł spektakularną klapę. Teraz nowym rozdziałem w działalności firmy mają być gry sieciowe.
W maju w Japonii zadebiutowała gra "Final Fantasy XI" - pierwsza gra "sieciówka" Square i zarazem pierwsza gra tego typu dla konsoli Sony PlayStation 2. Usługa jak dotąd zgromadziła 120 tys. abonentów. Miesięczna opłata wynosi 10 USD. Ambicje firmy są jednak znacznie większe, toteż w przyszłym roku "Final Fantasy XI" trafi na rynek amerykański i to nie tylko w wersji na konsolę PlayStation 2, ale również dla komputerów PC.
Przyszły światowy sukces "Final Fantasy XI" ma oprzeć się na dwóch podstawach. Po pierwsze Square, a w szczególności seria "Final Fantasy", posiada liczną grupę lojalnych fanów. Drugi atut to zawiązanie przez Square spółki z Electronic Arts - największym światowym wydawcą gier, który pomoże w promowaniu tytułu poza Japonią.
Nie wszyscy branżowi eksperci podzielają jednak entuzjazm przedstawicieli Square. Jak dotąd gry sieciowe to fenomen stricte "pecetocentryczny". Powodzenie "Final Fantasy XI" zależy więc nie tylko od Square, ale i od tego, czy Sony uda się sprzedać wystarczająco dużo przystawek sieciowych do PlayStation 2. Pomimo zapowiedzi wersji dla komputerów, "Final Fantasy" jest bowiem serią typowo konsolową. Wyniki sprzedaży w najbliższych miesiącach pokażą jasno, czy rynek jest gotowy na integracje konsol z Internetem, czy jest to tylko kolejny rozdmuchany przez specjalistów od marketingu, pusty w środku balon.
(4D)
