Soldier of Fortune 2: Double Helix

Producent: Raven Software

Wydawca: Activision

Dystrybutor PL: LEM

Rodzaj gry: FPS

Data wydania PL: 12 czerwiec 2002

Wymagania sprzętowe: PIII 800, 128 MB RAM, karta grafiki 32 MB z akceleratorem 3D

Cena detaliczna: 169 PLN

Ocena: 9/10

Jestem Mullins. John Mullins. I jestem najemnikiem. Walczę dla pieniędzy. Gdzie jest niebezpiecznie, tam wysyłają mnie. A dlaczego mnie? To proste. Bo jestem najlepszy... To była standardowa misja wykradzenia & eskorty człowieka-który-chciał-przejść-na-dobrą (to znaczy naszą) -stronę. Kaszka z mleczkiem. Nie takie rzeczy się robiło w Laosie. Więc powiedziałem żonie, że jadę na tajną misję. Spakowałem broń, dwie pary majtek, i szczoteczkę do zębów, i wyruszyłem. Obiecałem, przy tym, że wrócę cały i zdrowy. A ja ZAWSZE dotrzymuję słowa. Aha, żona dorzuciła mi drugie śniadanie i

Reklama

misia-przytulankę. Przyda się podczas bezsennych nocy za linią wroga (nie mówcie kolegom, bo znowu będą się ze mnie śmiać). No i ruszyłem zarabiać na czynsz...



Nie wiem, czy pamiętacie jeszcze Soldier of Fortune? Pewnie tak, bo to hit był jednak spory. Więc jak przystało na przyzwoitą gierkę, ta również doczekała się swojej kontynuacji. Ponownie możemy zostać Johnem Mullinsem - specjalistą do spraw militarnych w ściśle tajnej agencji o tajemniczej nazwie "shop" (w żadnym wypadku nie mylić z "sex-shopem"). Tym razem światu zagraża śmiercionośny wirus o nazwie Romulus. A to za sprawą organizacji terrorystycznej pod kryptonimem Prometheus.



Co on tam robi? Pewnie znowu się przeziębi. Z tej ostatniej misji wrócił straaaasznie zakatarzony. Mówiłam mu "weź grube skarpety, i czapkę", to on "nie". No to zobaczymy...



Jeśli chodzi o grafikę to zarówno filmiki, jak i samo środowisko gry jest na początku straaasznie "kanciaste"" (rozumiecie - wektorówka). Na szczęście potem twórcom gry udało się jakoś dysktretnie zmniejszyć "kanciastość" - tak, że nie jest aż tak źle jak na obrazach kubistów (gdzie dominowały kwadraty, kółka, oraz prostokąty). Filmików niestety nie da się przerwać. Za to muzyczka jest bardzo ładna i nastrojowa. Oczywiście, zmienia się ona w zależności od regionu działanie bohatera. A tereny po których będziemy się tułać w poszukiwaniu rozwiązania diabolicznego spisku są ciekawe, oraz

zróżnicowane - Praga, Kolumbia, Syberia, i Chiny to tylko niektóre z miejsc, które odwiedzimy.



Ciekawostką jest wybór wersji językowej. Mamy do wyboru języki - angielski, amerykański, niemiecki, oraz jakiś jeszcze ;). Nie polski w każdym razie. I jeszcze jedna ciekawostka - generator misji. Geniaaalna rzecz., która pozwala nam tworzyć dowolne kombinacje rejonów misji oraz celów. Dzięki temu gra za każdym razem jest inna.



No to wykradłem tego naukowca, który przeszedł na naszą stronę. Dostarczyłem go do organizacji całego i zdrowego. Po drodze nawet rozmawialiśmy o tymi i owym.. Kaszka z mleczkiem. To było proooste. Jakiś czas potem organizacja skontaktowała się ze mną. Oznaczało to jedno - problemy.



Gra jest baaardzo krwawa & brutalna. Coś dla widzów o mocnych nerwach. Wrogowie padają jak muchy, wydając przy tym charcząco-rzęrzące odgłosy. Ale jatka!! Zastanawialem się nawet, czy twórcy gry lekko nie "przegięli". Te wszystkie flaki, odstrzelone ręce i nogi, trupy bez głów i innych żywotnych części ciała, wrzaski, hektolitry krwi... Jak w podrzędnym horrorze... No, ale jak się komuś nie podoba, to zawsze może przełączyć na mniej brutalną wersję. Dlatego chciałbym stanowczo zaznaczyć, iż gra NIE nadaje się dla młodszych graczy. Jest po prostu zbyt brutalna i miałyby po niej koszmary senne, oraz moczenie nocne.



Uwierzcie mi. Bycie agentem to nie jest lekki kawałek chleba. Ciągle trzeba tułać się po całym świecie i rozwalać tych niedobrych terrorystów na prawo i lewo. A oni się tak szybko pojawiają... Chwila nieuwagi, i znowu powstaje jakaś fanatyczna organizacja. Co gorsze mają podobno jakiś nowy typ broni.. Broń bolo.. balo... nooo... ooo już wiem... BIOLOGICZNA. Też coś!



Podobnie jak pierwsza część, gra posiada "Zaawansowany system symulacji ran i uszkodzeń ciała - 36 stref uszkodzeń ludzkiego ciała", i trzeba KONIECZNIE wziąć to pod uwagę w celowaniu. A dlaczegóż to? - spytacie. No to wam odpowiem. Miałem po cichu zlikwidować żołnierza. No to rzuciłem w niego

nożem. Tyle, że nie wycelowałem dokładnie. No, i trafiłem go za przeproszeniem w tyłek. Żołnierz podniósł alarm (swoją drogą też bym podniósł, gdybym miał nóż w tyłku), i "mission failed". Tak samo było, kiedy trafiłem go w ramię, czy w nogę. Natomiast, kiedy udało mi się trafić go w szyję, wtedy zwalił się na podłogę charcząc sugestywnie i drgając przedśmiertnie.



Broń biologiczna...broń biologiczna... Dla mnie prawdziwą bronią biologiczną jest grochówka teściowej. Zwala z nóg najsilniejszego.



Twórcy Soldier of Fortune II wykorzystali zmodyfikowany engine graficzny Quake'a III Arena. Oprócz tego (co już powoli staje się standardem w tego typu grach) możemy poruszać się różnymi środkami transportu - od samochodu poczynając, na helikopterze kończąc. To oczywiście nadaje grze "smaczku", realizmu oraz napięcia. Ucieczka z Pragi na samochodzie jest po prostu rewelacyjna. Samochodem, na którym jedziemy zarzuca na prawo i lewo, co utrudnia celowanie. Wrogowie ścigają nas samochodami i helikopterem, a do tego wszystkiego dochodzi sugestywna muzyczka. Paluszki lizać...



Ciekawe, czego tym razem zapomniał? Kąpielówek. No jasssne! Kupiłam nowiutkie, takie w kropeczki, specjalnie dla niego, i położyłam na stole. I zapomniał. Ufff...



Przed każdą misją można (a nawet trzeba) wybrać uzbrojenie. Możemy wybrać sobie sami, albo zaakceptować wybór sugerowany przez komputer. A wybór uzbrojenia jest doprawdy szeroki. Noże, pistolety, granaty, dubeltwki, uzi i mikro-uzi, karabiny maszynowe, granaty... to wszystko do twojej dyspozycji, drogi graczu. W sumie daje to około 14 typów broni. No i jeszcze tajemnicza broń.... Prawdziwa armata. Rambo byłby z niej dumny. Oprócz tego możemy wykorzystać nowoczesny "wytrych", czy lornetkę.



No tak, no tak. No po prostu wiedziałam. Płynu przeciw komarom też nie wziął. A z tej misji w Laosie cały pokąsany wrócił. I wziął tylko dwie kanapki. Zrobiłam mu cztery, a on wziął tylko dwie. I znowu będzie się żywił jakimiś korzonkami i wróci chudszy o pięć kilo. Ufff... Co ja z nim mam!! Ale pocieszam się, że jeśli ja mam z nim takie kłopoty, to znaczy, że terroryści mają z nim PRAWDZIWE problemy.



Jeśli chodzi o wrogów, to mają oni paskudny zwyczaj rzucania w Ciebie granatami, i co gorsza odrzucania granatów rzuconych przez Ciebie (czasami na szczęście nie zdążają odrzucić). Oprócz tego potrafią strzelać przez drzwi i ściany (na szczęście my też hehehe). Ufff... dobrze, że nie potrafią łapać kul w locie. Ale są naprawdę inteligentni. Nie jakieś tam mięcho armatnie, które samo pcha się pod lufę. Strzelają zza węgła, skradają się, uciekają oraz korzystają z posiłków (i nie mam tu na myśli zupek Knorra, ale posiłki w sensie "wsparcie ze strony kolegów po fachu"). Aha, no właśnie. Tutaj chciałbym wspomnieć o "wskaźniku głośności". Jest to nowinka w grach tego typu. A chodzi o to, że w zależności od tego, jak się poruszasz (czy biegasz, chodzisz, skradasz się, lub czołgasz), a także jakiej broni używaż (czy np. noża lub pistoletu z tłumikiem, czy karabinu), taki jest poziom hałasu. A im więcej hałasu generujesz, tym szybciej wrogowie Cię namierzą. Możemy więc wybrać, czy zaatakujemy "na banzaja", czy "na ninję". W związku z tym czasami walka przeistacza się w prawdziwe podchody. Szybki bieg naprzód, aha, usłyszeli mnie, zaraz rzucą granatami, no to wycofanie się, podejście cichutkie, i z kałasza go.



- Kochanie. Nie uwierzysz, co mi się dziś przytrafiło.

- Mam nadzieję, że to było coś naprawdę WAŻNEGO. Bo z kolacją czekam już dwie godziny. Cooo? Znooowuuu?? Znowu musisz ratować świat?? Dlaczego nie może zrobić tego ktoś inny. Blazkowitz na przykład. Albo Sam? Aha, oni też ratują świat. Coo, broń biologiczna? Ale ty przecież szczepiony byłeś... No dobrze, już dooobrze misiaczku ty mój. Tylko wróć przed północą.



Phix

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Lem | szczęście | dystrybutor | wydawca | broń
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy