Screamer 4x4

Dystrybutor: na razie nieznany

Data premiery: koniec roku 2000

Rodzaj gry: symulacja rajdów off-road

Wymagania: Pentium II-300, 64 MB RAM, HDD, CD-ROM, karta dźwiękowa, niezbędny akcelerator 3D - standard D3D, OpenGL, Glide

Ocena: 9.5/10



O grze

Screamer 4x4 to produkt traktujący o popularnych ostatnimi czasy rajdach off-road. Po 4x4 Evo oraz Insane mamy okazję poznać prawie doskonałą w każdym szczególe grę, odzwierciedlającą zachowanie się samochodu w trakcie właśnie tego typu rajdów. Ale przejdźmy do konkretów.

Reklama

Blacha na kółkach

Większość samochodów, biorących udział w imprezach off-roadowych, to nic więcej jak goła blacha, osadzona na ramie, do tego przyczepione cztery kółka, napędzane dieslowskim silnikiem, ew. jakąś mocną, niskoobrotową "benzynką". Auta te cechuje nisko położony, wysoki moment obrotowy, pozwalający na wspinanie się po wzniesieniach bez konieczności trzymania silnika na wysokich obrotach - a więc noga z gazu i powolutku zdobywamy kolejne punkty...

Model jazdy

Twórcom gry trzeba przyznać jedno - IDEALNIE odwzorowali oni zachowanie się samochodu terenowego w grze Screamer 4x4. Jak w każdej terenówce mamy oczywiście do dyspozycji skrzynię redukcyjną, blokady dyferencjałów - przedniego i tylnego (popularne "szpery"), do wyboru skrzynki automatyczne lub manualne, a ponadto możemy wpływać na tzw. "off-road performance" poprzez :

  • wybór różnego rodzaju silników w danym modelu samochodu
  • zmianę rodzaju opon
  • zmianę ciśnienia w kołach
  • zmianę twardości zawieszenia
  • ręczne/automatyczne blokowanie dyferencjałów

Samochód doskonale zachowuje się na trasie rajdu. Jeśli stok jest zbyt ostry, to nawet na wciśniętym hamulcu samochód powoli zacznie zsuwać się w dół. Podjeżdżanie bokiem na strony stok powoduje zsuwanie się samochodu bokiem - jeśli dodatkowo koła "buksują", to zsuwanie jest gwałtowniejsze. Ruszanie kierownicą naprzemian w prawo/lewo (przy podjazdach) powoduje mozolne, aczkolwiek skuteczne wdrapywanie się na niedostępne (z pozoru) pagórki. Fotorealistycznie odzwierciedlone wnętrza samochodów dodatkowo podnoszą atrakcyjność gry. No i ten pomruk olbrzymich silników...

Ruszamy w bój

Zajmiemy się najważniejszą częścią gry - czyli trybem Championship. Na początku oczywiście wybieramy sobie autko, wybieramy silnik, do tego trzeba dopasować zawieszenie, gumy, skrzynię biegów, jeszcze kilka parametrów i można ruszać. W określonym czasie przejechać musimy przez wszystkie "bramki". Dodatkowo ograniczeni jesteśmy "śmiertelnością" kibiców - przejechanie któregokolwiek z nich to natychmiastowa dyskwalifikacja. Co ciekawe - są oni niczym z tektury - stoją nieruchomo w określonych miejscach i pozycjach, nawet jak rozpędzony do granic możliwości "bolid" pędzi w kierunku grupki kibibów to ani jeden nie drgnie. Trochę to nienaturalne - ale to właściwie jedyny minus gry.

W trakcie ujeżdżania maszyny zauważycie zapewne, jak bardzo istotne jest odpowiednie najechanie na pagórki. Jeśli wzniesienie będzie zbyt strome, można spróbować trochę się rozpędzić, a końcówkę pokonać kręcąc kierownicą w prawo i lewo naprzemian. NA automatycznej skrzyni biegów auto po puszczeniu gazu będzie powoli się toczyło - można to niekiedy wykorzystać do wolnego, dokładnego ustawienia samochodu w kierunku wzniesienia. I najważniejsze - najczęściej zamiast pchać się prosto pod górę (w kolejny punkt nawigacyjny) warto pojechać trochę dookoła - najczęściej pagórek z jednej strony ma łagodniejszy podjazd.

Grafika i dźwięk

Tutaj nie można miec praktycznie żadnych zastrzeżeń. Teren co prawda nie grzeszy superdopracowanymi szczegółami, ale nie o to tutaj chodzi - liczy się zmyślne ukształtowanie terenu. Screamer 4x4 jest jedną z niewielu produkcji, w której zupełnie nie razi brak muzyki w trakcie jazdy - przepiękny odgłos silnika, jakim jesteśmy karmieni, wystarcza w zupełności i dopełnia perfekcyjnej całości. Fotorealistyczne deski rozdzielcze, a przede wszystkim wspaniałe odwzorowanie oświetlenia wnętrza auta i drogi w trakcie jazdy nocnej - to trzeba zobaczyć.

Podsumowanko

Grze dajemy bardzo wysoką notę - 9.5 na 10 możliwych do zdobycia punktów. Połówkę odejmujemy za "tekturowość" kibiców. Reszta perfekcyjna. Gra właściwie zjadła produkty konkurencyjne na śniadanie. Cóż - pozostaje pogratulować realizacji tematu off-road i zabrać się na kolejne błotne eskapady.



Tomasz Jarnot

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: symulacja | dystrybutor | 4x4
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy