Schizm

Producent: LK Avalon

Wydawca: LK Avalon

Rodzaj gry: przygodówka

Termin wydania: już jest

Cena: 49,90 zł

Wymagania sprzętowe: P300, 64MB RAM

Ocena: 7.5/10

Najnowszy produkt panów z firmy LK Avalon dowodzi, że Polak potrafi. Nasi rodzimi producenci nie oferują nam zbyt wielu produktów. Ot - od czasu do czasu coś wydadzą, ale bez większego echa w światku gier komputerowych. Przystępując do zabawy z produktem LK Avalon byłem dobrej myśli...

Reklama

"Schizm" jest typową przygodówką. Jak na grę z gatunku adventure przystało - produkt ten oferuje ogromne obszary do zwiedzenia. Gra powinna porwać Cię w swą otchłań na wiele, wiele dni. Prace prowadzone przez LK Avalon nad "Schizm" mają ciekawą historię. Przede wszystkim ich ostatni produkt - Reah pozwolił im myśleć nad następnymi tytułami. Może wielkiego sukcesu ta produkcja nie odniosła, ale zyski były zadowalające. A co do "Schizm" to... w sporej części stworzył tą grę Australijczyk Terry Dowling. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że wszystko przebiegało za pomocą... poczty elektronicznej! Dowling był zafascynowany poprzednią produkcją LK Avalon, co skłoniło go do podsunięcia swoich pomysłów grupie pracującej nad "Schizm". Swoją drogą Terry Dowling jest postacią znaną na południowym kontynencie. Jego twórczość doceniło już wielu ludzi, więc nie jest to człowiek przypadkowy.

A wszystko zaczyna się w 2083 roku. Jedna z wypraw dotarła do planety Argilus. Planeta to niezwykle bogata w różnorakie konstrukcje, jednak nic się na niej nie dzieje. Ślady wskazują, że jeszcze nie tak dawno życie toczyła się tu w jak najlepszym porządku. A teraz? - pustka...

Po pewnym czasie zostają tam zbudowane ośrodki prac dla naukowców, którzy mają zbadać planetę. Jakiś czas później będąc w podróży do Argilus Twój statek odmawia posłuszeństwa. Na domiar złego nie masz żadnej łączności z naukowcami, którzy na dają znaku życia od ładnych "paru" chwil. Wraz z towarszyszem musicie ratować się kapsuła ratunkową. W ten właśnie sposób trafiasz na planetę Argilus.

Wspominałem już, że w czasie swojej wędrówki kierować będziesz dwoma postaciami, a mianowicie są to: Hannah Grant oraz Sam Mainey. Oboje lądują w całkiem innych miejscach planety. Na szczęście w każdej chwili będziesz mógł przełączyć się pomiędzy postaciami. Szkoda tylko, że już podczas pierwszej konwersacji rzuca się w oczy niezgodność wymawianej przez bohatera kwestii z mimiką jego twarzy. Niby to nic wielkiego, ale jednak przeszkadza.

Zaraz po wyjściu z kapsuły naszym oczom rzuca się wspaniała grafika. Po prostu trudno się jej oprzeć i śmiem twierdzić, że jest to najlepiej wykonany elementem gry. Oczywiście nie oznacza to, że reszta jest beznadziejna. Oprawa muzyczna także została przygotowana w świetny sposób i nic jej zarzucić nie można. Szkoda tylko, że poszczególne elementy gry wykonane są dosyć przeciętnie. Gdyby zrealizowano je w sposób adekwatny do oprawy graficznej, gra byłaby prawdziwym hitem! Jeśli już mam wymienić, to na usta ciśnie się oprawa dźwiękowa. Lektorzy zostali dobrani koszmarnie. Swoje kwestie wymawiają bez przekonania i w ogóle... tak żeby powiedzieć i mieć z głowy.

Po grze poruszamy się systemem znanym z innych przygodówek, czyli lokacja po lokacji. Oczywiście każde takie przejście okraszone jest filmem. I tu napotykamy nieco denerwującą rzecz. A mianowicie nie mamy możliwości przerwania sekwencji filmowej. Niekiedy kręcąc się w kółko, przechodząc z miejsca na miejsce - denerwuje oglądanie tych samych przerywników. Także animacje nie są niczym wyjątkowym. Do tych z Myst 3: Exile brakuje im naprawdę sporo. Natomiast cieszy fakt, że możemy obracać głowę we wszystkie strony - choć nie zawsze!

Wypada teraz powiedzieć kilka słów na temat zagadek. Nie ukrywam, że są one bardzo trudne. W ogóle jeśli nie macie nerwów oraz cierpliwości to sobie odpuście - szybko zakończycie zabawę. Z kolei osoby lubiące wytężyć swój mózg do maksimum "Schizm" przyjmą z otwartymi rękoma. Gdy już jesteśmy przy zagadkach, muszę stwierdzić, że fabuła jest niestety liniowa. Niekiedy trzeba rozwiązać daną zagadkę, aby ruszyć dalej.

Nie wypada nie napisać kilku słów na temat samego klimatu gry. Jest on naprawdę dobry. Przez cała zabawę towarzyszy nam dreszczyk emocji. W końcu jeszcze niedawno żyli tu ludzie, a teraz nie ma ich oraz wysłanych wcześniej naukowców. Śmiem twierdzić, iż klimat panujący w "Schizm" przewyższa o głowę ten z Myst 3: Exile!

Podsumowując, gra jest warta świeczki. Pomimo tego, że nie lubię zbytnio wysilać swojej mózgownicy - produkt potrafił mnie wciągnąć. Niezwykle zaprojektowany świat szybko Cię pożre... do momentu, kiedy trafisz na łamigłówkę nie do zdarcia. Poza tym cena gry jest bardzo niska i grzechem byłoby zrezygnować z zabawy za tak niewysoką cenę. Trzeba sobie szczerze powiedzieć, że na nasze warunki jest to gra naprawdę świetna. W porównania do króla przygodówek - Myst 3: Exile - produkt LK Avalon wypada gorzej. Pomimo to, mam nadzieję, że ?Schizm" odniesie nielichy sukces za granicą i umotywuje naszą polską grupę do dalszej pracy...



Kamil "Janek" Jasion

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy