Sąsiedzi z Piekła Rodem

Producent: JoWooD

Wydawcy: JoWooD

Dystrybutor PL: CD Projekt

Rodzaj gry: logiczna / przygodowa

Data wydania PL: 8 lipca 2004

Wymagania sprzętowe: PII 233 MHz, 128 MB RAM, 16 MB karta graficzna

Cena detaliczna: 59,90 PLN

Ocena: 9/10



Chciałeś się kiedyś zemścić na sąsiedzie z II piętra za to, że wezwał policję, bo puszczałeś za głośno muzykę po godzinie 22? Albo ten wredny zgred z naprzeciwka, który wiecznie wyprowadza swojego zawszonego kundla na boisko do piłki nożnej, by ten mógł załatwiać tam swoje potrzeby - też zasługuje na jakąś karę, no nie? Albo może zalazł ci za skórę ten z parteru, który naskarżył twojej mamie, jak wybiłeś mu szybę piłką do nogi? Tak, zdecydowanie musisz się zemścić na tych istotach niegodnych miana człowieka. W twojej głowie pojawiają się najdziksze i najobrzydliwsze pomysły, jak obrzydzić i uprzykrzyć życie znienawidzonym sąsiadom: niespodzianka na wycieraczce czy klej na klamce to najłagodniejsze z setek zwariowanych pomysłów. A jeślibyś naprawdę wcielił je w życie? W prawdziwym życiu zrealizowanie tych planów groziłoby minimum notowaniem w policyjnej kartotece, a tego każdy wolałby uniknąć. Ale od czego mamy komputer...

Reklama



Teraz, dzięki grze "Sąsiedzi z Piekła Rodem", każdy może bezkarnie płatać na ekranie swojego monitora takie i setki innych figli archetypowi znienawidzonego sąsiada, typowi o wiele mówiącym imieniu: "Sąsiad". Gra jest pewnego rodzaju teleturniejem, w którym główny bohater, niejaki Woody, zakrada się do domu Sąsiada, by tam, w siedlisku lwa, dokuczać mu, ile wlezie. Poczynania Woody'ego obserwuje liczna widownia, sowicie nagradzająca każdy jego udany psikus rzęsistymi oklaskami. Tak więc w "Sąsiadach z Piekła Rodem" wcielasz się w zgrywusa Woody'ego, by w domu Sąsiada siać zamęt i zniszczenie. Moim zdaniem jest to jedna z tych gier, które powinny być opatrzone klauzulą "don't try this at home".



Jak już mówiłem, gra ma postać teleturnieju, który jest podzielony na odcinki i epizody. Na początku każdego odcinka znajduje się krótki opis, który wprowadza nas w sytuację w domu sąsiada, np. Sąsiad dziś majsterkuje i śpi, albo dziś ogląda TV i popija piwko z lodówki. Dzięki opisowi wiemy więc, co i jak będzie się działo. Każdy epizod składa się z kilku odcinków, po ukończeniu których możesz przejść do następnego epizodu. Zanim przejdę do najbardziej soczystej części, czyli pułapek, słowo przestrogi. Jeżeli znajdziesz się razem z Sąsiadem w jednym pomieszczeniu to dostaniesz taki łomot (łącznie z duszeniem i skakaniem po głowie), że następny odcinek serialu odbędzie się dopiero za dwa lata. Musisz więc bardzo uważać, co robisz, kiedy poruszasz się po domu Sąsiada. Na szczęście ten głupek jest bardzo przewidywalny i robi tylko to, co jest określone w opisie, więc nie masz się co martwić, musisz tylko patrzyć na chmurki przy głowie Sąsiada, które podpowiedzą ci, co zamierza on teraz zrobić. I jeszcze jedno. Zwierzęta Sąsiada bardzo nie lubią obcych i będą wrzeszczeć, jeżeli nie będziesz się zachowywał cicho i chodził przy nich na paluszkach. Oczywiście Sąsiad zaraz przybiegnie do wrzeszczącego zwierzaka, by sprawdzić co mu jest i jeżeli przypadkiem cię spotka to masz nie lada kłopoty.



Doszliśmy nareszcie do pułapek, psikusów, kawałów i innych czynności Woody'ego, które w stopniu maksymalnym uprzykrzą żywot Sąsiadowi. Woody w każdym odcinku wchodzi do domu Sąsiada z pustymi rękoma, tak więc ilość i rodzaj pułapek, które możesz zastawić w każdym z odcinków jest z góry określona ilością przedmiotów, które znajdziesz w domu Sąsiada. Nie będę tu opisywał wszystkich pułapek po kolei, bo gra jest i tak zbyt banalna. Przynajmniej tak się wydaje na początku. O ile pierwszy sezon to jest spacerek, to w drugim już zaczynają się schody. Trzeba się wykazać nie tylko szybkimi i zręcznymi palcami na myszce, ale i odrobiną pomysłowości. W każdym odcinku mamy określony czas na podłożenie wszystkich pułapek, minimalną ilość pułapek, które musisz zastawić oraz minimalny prestiż wymagany, aby przejść odcinek. Pierwsza i druga sprawa jest prosta, natomiast prestiż to inaczej wściekłość Sąsiada, jaką wywołują twoje pułapki, która przekłada się na uciechę publiczności serialu i ich oklaski. Czym większa uciecha i oklaski, tym większy prestiż. Aby maksymalizować ilość prestiżu w każdym odcinku, należy tak układać pułapki w combosy, by nie dać Sąsiadowi ani chwili spokoju. Np. wiedząc, że z łazienki po myciu zębów uda się do kuchni zaparzyć kawę, należy w takiej kolejności pozakładać pułapki, by Sąsiad wpadał w nie po kolei (np. mydło na śliskiej terakocie w łazience i skórka od banana na podłodze w kuchni). Gwarantuje to największą wściekłość sąsiada, a tym samym największe uznanie publiczności i prestiż.



Jako że "Sąsiedzi z Piekła Rodem" są zestawem składającym się z pierwszej części pt. "Zemsta" i drugiej pt. "Na wakacjach", muszę napisać o zmianach zastosowanych w drugiej części. Na wakacjach nie kolekcjonujesz już prestiżu, lecz monety. W drugiej części złapanie Woody'ego przez Sąsiada nie kończy automatycznie odcinka, a jedynie zabiera Woody'emu jedno życie (ma ich teraz 3 w każdym odcinku). Woody posiada też nieograniczony czas na zastawianie pułapek, a miarą jego sprytu będzie poziom wkurzenia Sąsiada, którego można doprowadzić do szewskiej pasji poprzez ustawiczne zatruwanie mu życia. Dodatkowo pojawią się w drugiej części muskularna Olga, do której Sąsiad smali cholewki, wraz ze swoim dzieckiem - obie postaci będą Woody'emu pomocne w gnębieniu Sąsiada. Drugą część charakteryzuje także wyższy poziom trudności i skomplikowania pułapek.



Całość "Sąsiadów z Piekła Rodem" opakowana jest w dość prostą i niezbyt skomplikowaną grafikę w komiksowym stylu. Zalet takiego rozwiązania jest kilka. Po pierwsze niewielka ilość miejsca na dysku, które zajmuje gra... zaraz, zaraz, kto by się dziś przejmował 100 MB w tą czy 100 MB w tamtą stronę. Nie jest to może aż taka widoczna zaleta, ale mam inną. Gra na pewno będzie działała na słabszych komputerach. Nie ma więc problemu, aby pograć sobie w nią dla odrobiny rozrywki na biurowym rupieciu. Kolejną zaletą jest fakt, że taka prosta komiksowa grafika znakomicie pasuje do humorystycznego stylu tej pozycji. Nie wyobrażam sobie, jak miałoby wyglądać pogryzienie sąsiada przez rój pszczół w jakimś 3D z cieniowaniem - makabra na ekranie monitora, a i rodzice grających dzieci mogliby narzekać na brutalność. A tak to Sąsiad dusi Woody'ego, potem kotłowanina jak w bajce i Sąsiad skacze Woody'emu po głowie - nie widzę w tym nic brutalnego, a dopóki Sąsiad i Woody wyglądają jak plastelinowe ludki, nic złego nie stanie się im ani psychice oglądających to dzieci. Muzyka, choć równie prosta co grafika, znakomicie dopełnia obraz, jaki widzimy na ekranie.



Podsumowując muszę stwierdzić, że gra "Sąsiedzi z Piekła Rodem" dostarczyła mi mnóstwo świetnej zabawy. Pomimo że mam już swoje lata, niejedno widziałem i nie zaliczam się raczej do sztywniaków, których rozśmiesza byle dowcip z "taaaką brodą", to grając w tę prostą i nieskomplikowaną gierkę ubawiłem się setnie. Może jest ona momentami za prosta (chyba dlatego, że gra przeznaczona jest dla młodszych odbiorców, a nie dla starych wyjadaczy) i za krótka (wszystko co dobre szybko się kończy), to generalnie pozbawiona jest większych wad (wiadomo, czym prostsze coś jest, tym trudniej to zepsuć). Dodatkowo, teraz dostajemy obydwie części tej prześmiesznej gierki ("Słodka zemsta" i "Na wakacjach") w całkiem przystępnej cenie 60 zł. Nie pozostaje mi już nic innego jak gorąco polecić obydwie części "Sąsiadów z Piekła Rodem" wszystkim, niezależnie od płci i wieku.



Siwy

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pieczenie | rod | pułapki | dystrybutor | wydawcy | sąsiedzi | Woody Allen
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy