Recenzja: Soldier of Fortune 2

Nie wiem, czy pamiętacie jeszcze Soldier of Fortune? Pewnie tak, bo to hit był jednak spory. Więc jak przystało na przyzwoitą gierkę, ta również doczekała się swojej kontynuacji. Ponownie możemy zostać Johnem Mullinsem - specjalistą do spraw militarnych w ściśle tajnej agencji o tajemniczej nazwie "shop". Tym razem światu zagraża śmiercionośny wirus o nazwie Romulus.



Recenzję "Soldier of Fortune 2" znajdziecie pod tym adresem.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: recenzja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy