NBA Street V3 - PS2

Producent: EA Canada
Wydawca: Electronic Arts Polska
Platforma: Playstation 2, Xbox, GameCube
Gatunek: Sportowa
Wykorzystuje: Karta pamięci
Data wydania PL: 18 lutego 2005
Ocena: 8/10

"...Widowiskowa, pełna fajerwerków i graficznego przepychu. Idealna na wieczorne imprezy..."

EA BIG

Tego, czego od pewnego czasu obawiam się ze strony EA, to podstawowe zasady każdego sequela - więcej, efektowniej, ale bez zasadniczych zmian. Na szczęście ekipa z EA Big zawsze starała się zaskoczyć na wszystkich. Przemodelowali najważniejsze i najefektowniejsze elementy poprzedniego tytułu, dodali nowe rozwiązania i zaserwowali nam jeszcze lepszą, bardziej dopracowaną stronę audiowizualną. Jaki tego finał? Zupełnie inny, wymagający, a na pewno kładący większy nacisk na umiejętności gracza produkt.

"Nie Sequelom!"

Najistotniejsze zamiany dotknęły przede wszystkim systemu "Gamebreaków". W praniu wygląda to podobnie jak w poprzedniej części, z tą różnica, że efekt nabijania paska tricków jest zupełnie inny. Kiedy odpalimy "specjala", nasz zawodnik wyskakuje w powietrze, a przebieg "slum dunka" zależy tylko i wyłącznie od naszego wyczucia i umiejętności. Machamy lewą gałką w lewo lub prawo, a otrzymujemy przeróżnej maści ewolucje. Przekładamy piłkę między nogami, obracamy się wokół własnej osi lub nawet przywołujemy kolegę z drużyny do pomocy. Jeśli ktoś z Was, Drodzy Gracze, zna serię "Tekkena", to wie, jaki efekt może przynieść współpraca dwóch zawodników na raz. Ot, taki swoisty "Tekken Tag" na boisku do kosza.

Również przyznawanie punktów uległo pewnej zmianie. Nie tylko otrzymujemy je za szalone "trickulce", ale również przy udanym podejściu wynik przeciwnika spada o jedno oczko.

Powracając do samego systemu tricków tzw. "Trick Stick", twórcy gry zaserwowali nam w danej chwili liczbę 32 zagrań. Dodatkowo rodzaj i liczba wymienionych "popisówek" zmienia się wraz z akcją na boisku. Wykorzystując lewą gałkę i trzy przyciski "turbo" możemy stworzyć niepowtarzalną kombinację, a opcja dowolnego ustawiania dostępnych przycisków pozwoli nam na osiągnięcie zamierzonego efektu.

Kolejną istotną zmianą jest sam styl gry. Od razu można zauważyć, że w najnowszej odsłonie "NBA Street" większy nacisk położono na grę pojedynczą. Fakt, że kolesie z drużyny z dużą chęcią wystawiają się do podań czy pomocy przy wsadach, ale punktowe kokosy zbijesz przede wszystkim na samotnych pojedynkach.

Tryb kariery to najatrakcyjniejszy element rozgrywki "NBA Street Vol.3". Jako początkujący koszykarz otrzymujesz szansę na stanie się prawdziwym wymiataczem. W 70 dni i 70 nocy będziesz musiał wygrać serię pojedynków, turniejów i konkursów. Począwszy od gier do 7, 11 i 21 punktów, przyjdzie Ci zagrać zawody o najlepszego "slum dunka", pojedynkować się z gwiazdami NBA czy wziąć udział w okolicznych turniejach. Dodatkowo każda z pór doby niesie za sobą pewne korzyści i utrudnienia, a poszczególne wyzwania zupełnie inną porcję rozgrywki.

Oczywiście jak w poprzednich częściach nie mogło się obyć bez przeogromnej opcji edytorskiej. Otóż za zdobywane punkty "AP" w trybie kariery możemy kupić dla naszego zawodnika praktycznie wszystko. Ciuchy, biżuterię, obuwie czy inne sportowe gadżety. Najfajniejsze jest to, że każdy element możemy własnoręcznie wymodelować i opisać. Co powiecie na własne, okraszone waszą ksywą adidasy? Fajnie? To co powiecie na możliwość rozbudowy własnego boiska. Rodzaj nawierzchni, kolor, kształt kosza czy nawet zużycie linii bocznych.

Kwestia oprawy audiowizualnej jest moim zdaniem oczywista. Animacja, barwy, tekstury, ilość detali i dostępnych efektów po prostu powala. Sposób poruszania się i wyglądu poszczególnych zawodników to klasa sama w sobie. Żaden inny tytuł o tematyce sportowej nie może się poszczycić tak profesjonalnym i dopracowanym elementem szaty graficznej. Nie inaczej jest z muzyką zapodaną w "NBA Street Vol.3". Beasty Boys, House of Pain czy De La Soul - dają niesamowitego kopa, czyniąc zabawę jeszcze bardziej efekciarską.

I Love This Game

Co tu kryć - najnowsze dziecko EA Big to najlepszy tytuł traktujący o ulicznej koszykówce. Wprowadzono istotne i odważne zmiany, poprawiono błędy i jeszcze bardziej dopracowano poszczególne elementy. Widać, że twórcy gry starali się wydobyć coś nowego z oklepanego już w pewnym sensie tematu. Oczywiście nie ustrzegli się pewnych błędów, które tak naprawdę są tylko kwestią gustu: większy nacisk na grę indywidualną, zauważalny chaos pod boiskiem. Nie zmienia do jednak faktu, iż najnowszy "NBA Street Vol.3" to gra bardzo dobra i polecam ją każdemu fanowi "freestylowej" koszykówki.

AFrO

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy