Najlepsze gry 2006 roku w Japonii

Specjaliści z serwisu Next-Gen.biz przygotowali wyjątkowe zestawienie najciekawszych przebojów minionego sezonu w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Japońscy deweloperzy słyną z tworzenia przepełnionych niecodziennymi pomysłami gier, które nader często nie docierają do graczy poza granicami ich kraju, a mimo wszystko narzucają nowe trendy.

Tytułem numer jeden uznano opracowaną na Xboxa 360 grę akcji "Dead Rising" od Capcom. Produkt ten okazał się jednym z największych hitów wydanych do tej pory na platformie korporacji Microsoft. Całość stanowi swoistą parodię znanych z poprzednich lat przebojowych gier gatunku survival horror, takich jak chociażby "Resident Evil". Przebieg rozgrywki pozostawia sporą swobodę dla gracza, do tego zabawa jest przepełniona nawiązaniami do kultowych klasycznych produkcji oraz nieuczciwym systemem oceniania naszych starań w wyeliminowaniu oponentów - walka z zombie, które zapełniają całe wnętrza, nie raz nie ma żadnego konkretnego sensu.

Drugą pozycją jest "Mother 3", długo oczekiwana kontynuacja serii RPG na GameBoy Advance od Nintendo, która stale ma problemy z przedostaniem się poza granice Japonii. Gra zawiera prostą, ale wciągającą historię, która stanowi najważniejszy element zabawy. Prowadzenie krótkich walk jest zaś tylko przerywnikiem.

Trzeci wyróżniony tytuł to "Blue Dragon", RPG opracowany przez ojca kultowej serii "Final Fantasy" tylko na konsolę Xbox 360 na zlecenie Microsoftu. Produkcja w pierwszych tygodniach sprzedaży przegoniła nawet bardziej wyczekiwaną "The Legend of Zelda: Twilight Princess" od Nintendo na Wii. Gra wyróżnia się specyficzną, rysunkową szatą graficzną oraz łatwym systemem przyznawania "zawodów" dla podległych nam postaci, zupełnie jak w "Final Fantasy V". Zabawa mimo infantylnej oprawy zapada w pamięć przez mocne emocjonalne sceny i walki z znakomicie zaaranżowane starcia z gigantycznymi bossami.

Na czwartej pozycji uplasowała się "Final Fantasy XII", tworzona przez ponad cztery lata gra RPG od Square Enix mimo monumentalnej oprawy zawiodła za sprawą słabych postaci pierwszoplanowych. Recenzenci mimo wysokich not narzekali na sprowadzenie zabawy tylko do ciągłego prowadzenia starć z nużącymi oponentami. Mimo wszystko jej deweloperzy wciąż zasługują na brawa za rozmach projektu. Europejska premiera ma nastąpić w 2007 roku.

Piąta pozycja to "Toro: Mainichi Issho" od japońskiego oddziału Sony. Zdaniem tamtejszych znawców jest to jedyna wydana do tej pory na PlayStation 3 gra godna uwagi. Głównym bohaterem jest tytułowy kot Toro, który przesiaduje całymi dnami w swoim pokoju, "gracz" (a w zasadzie obserwator) steruje bądź nim, bądź kamerą. Jedyne co poza tym możemy zrobić, to włączyć główne menu lub wyjść z "gry". Raz na jakiś czas możemy sprawdzić nowe rzeczy, jakie pojawiły się w pokoju dzięki podłączeniu konsoli do sieci. Przykładowo oglądamy też jak Toro rozmawia na różne tematy z przyjacielem, który przyszedł w odwiedziny. Pozycja jest częścią interesującej akcji marketingowej związanej z promocją odpoczynku od codziennej rutyny, "grę" możemy uruchomić w zastępstwie dla odbiornika radiowego.

"After Burner Climax" - szósta gra to pozycja opracowana na automaty przez korporację Sega i jej zespół AM2. Strzelanka jest na tyle szybka, że gracz pilotujący bojowy myśliwiec w zasadzie lata po wnętrzu specjalnej kabiny nie mogąc zapanować nad sterami. Zabawa wciąga przerażającym nadrealizmem walki w przestworzach. Pojedynki w trybie dla dwóch graczy potrafią zrujnować zdrowie.

Siódmą wyróżnioną grą jest "Common Sense Training" od Nintendo na DS. Pozycja przeznaczona dla dorosłych, którzy nie znają odpowiedzi na pytania o powszechnie znane sprawy. Przykładowo wśród zadań do wykonania mamy odsłuchanie melodii i rozpoznanie, kto jest jej kompozytorem (Mozart czy Beethoven?). Kiedy indziej mamy wskazać na historyczne wydarzenia lub rozwiązania z dziedziny ekonomii. Są też pytania o dobre maniery, np. "jakie miejsce zaoferowałbyś w taksówce dla najwyższego rangą kolegi z pracy, spośród z których zdecydowałeś się wracać do domu?".

"Rhythm Tengoku", pozycja wydana przez Nintendo na GameBoy Advance, uzyskała ósmą lokatę. Premiera też gry muzycznej odbyła się latem bez wielkiego echa. Jedyne co musimy kontrolować to rytm. Wcielamy się w postać wojownika karate, który musi w odpowiednim momencie połamać spadające na ekranie klocki.

Dziewiątą lokatę zdobyły "Pokemon Diamond" i "Pokemon Pearl". Gra okazała się najszybciej sprzedającą się pozycją z dotychczas wydanych na DS. Mobilny RPG, w którym zbieramy kolejne potworki, błyskawicznie sprzedał się w nakładzie 3 milionów egzemplarzy. Po tytuł rzekomo zaadresowany do dzieci w kolejkach stali ludzie w różnym wieku. Prawdziwym kluczem do sukcesu okazała się opcja rozgrywek multiplayer przez bezprzewodowe połączenia sieciowe WiFi.

Dziesiątą lokatę przyznano dla "The Legend of Zelda: Twilight Princess" od Nintendo na Wii. Mimo wielu branżowych wyróżnień Japończycy nie rzucili się do sklepów po tę grę. Produkcja ma bogatszą historię niż jej poprzedniczki, interesujące są też lokacje i czekające na rozwiązanie zagadki. Gra wyróżnia się też szczegółowym wykonaniem rozmaitych elementów.

Na dalszych pozycjach znalazły się odpowiednio bijatyka "Virtua Fighter 5" (w wersji dla automatów), RPG "Monster Kingdom: Jewel Summoner" na PSP, gry akcji "Lost Planet" i "Earth Defense Force 3" na Xboxa 360, "Chronicles of Dungeon Maker" na PSP (zabawa w kopanie i dekorowanie tuneli oraz zabijanie włamujących się do nich potworów), mordobicie "Godhand" na PS2 (ostatnia produkcja pomysłowego zespołu Clover Studio), platformówka "New Super Mario Bros.", RPG "Final Fantasy III" i nauka gotowania "Talking Cooking Navigator" na DS oraz "Portable Island: Resort in the Palm of your Hand" na PSP (gra, w której poruszamy się po opuszczonej przez żywe istoty wyspie i zbieramy rozmaite przedmioty, których nie możemy wykorzystać do żadnego celu).

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zestawienie | zabawa | specjaliści
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama