Liga Polska Manager 2000

Producent: Mgroup

Dystrybutor: MarkSoft

Ocena: 4/10

Cena: 99 zł

Wymagania: Procesor Pentium 133, 16 MB RAM,



Wstęp

W ciągu kilku dni, w których nie byłem w pracy, udało mi się zrecenzować aż dwa menedżery piłkarskie. Pierwszym z nich był Football Manager 2001 - The F.A. Premier League a drugim Liga Polska Manager 2000, który poniżej opiszę.

Pewno niektóre osoby zapytają mnie, czemu recenzuje program, który pojawił się kilkanaście miesięcy temu w sprzedaży. Otóż jest kilka powodów mojego postępowania.

Reklama

Po pierwsze chciałem poruszyć ten temat przed nadchodzącymi świętami i Mikołajem. Jest to termin, w którym gry komputerowe schodzą jak ciepłe bułeczki i niekiedy naprawdę ciężko jest coś wybrać, a niekiedy można nawet natrafić na straszne "badziewie".

Poza tym już niedługo w sklepach pojawi się podobno następna część polskiego menedżera, a więc ta recenzja posłuży mi w przyszłości do porównania tych dwóch produktów

Po trzecie chciałem pokazać Wam jak polski produkt odbiega od norm ustalanych przez inne zagraniczne menedżery piłkarskie takie jak Football Manager 2001 - The F.A. Premier League (EA Sport), Campionship Manager czy Ultimate Soccer Manager.



Co nowego, a co po staremu?

Po kilku wcześniejszych wydaniach LPM, które nie należały do najlepszych gier, przyszedł czas na wersję oznaczoną numerkiem 2000. Od początku byłem nastawiony, iż nie zobaczę czegoś w stylu Football Manager 2001. Jednak po uruchomieniu programu moja mina diametralnie się zmieniła. I to wcale nie na dobre. Gra prezentuje sobą kompletne zero pod względem grafiki, a o muzyce lepiej nie wspominać. Ta z LPM bardziej przypomina Discopolo niż jakieś odlotowe kawałki, do jakich jesteśmy przyzwyczajeni z Fify 2001 czy wszystkich porządnych menedżerów, które wychodzą z pod ręki EA Sport czy Eidos.

Tak jak w poprzednich częściach, tak i w tej nasze umiejętności taktyczne czy trenerskie ograniczają się do przesuwania siedmiu suwaków oraz ustawienia drużyny w odpowiedni szyk na boisku. W ten sposób nie mamy kontroli ani nad pojedynczymi zawodnikami ani nad całą drużyną. Do dnia dzisiejszego zastanawiam się jak to wszystko działa. Porównując opcje ustalania taktyki LPM do Football Manager 2000, to są one poniżej minimum. W Football Manager 2000, opcji tych mamy po prostu mnóstwo, a zarazem poustawiane są one w taki sposób, że cała obsługa jest wręcz intuicyjna. W LPM nie dość, że możemy przesunąć tylko siedem suwaków i kliknąć na kilka przycisków to jeszcze całość pod względem wizualnym prezentuje się paskudnie.

Jednak znacznie bardzie rozwinięte są opcje marketingowe i promocyjne. Będziemy mogli długo zastanawiać się, jakie powiesić banery reklamowe na bandach wokół boiska czy jaką reklamę dać na koszulki naszych zawodników. Jednak z tego co wiem, miał to być menedżer piłkarski, a nie symulacja agencji reklamowej.

A jak przedstawiają się transfery piłkarskie. Otóż zakup dobrego zawodnika z zagranicy nie przyjdzie nam trudno. Wystarczy dać mu wysoką pensję oraz jakieś wygody (może zakup domu/samochodu/wczasów). Czasami bywa ciężej zdobyć zawodnika z polskiej ligi. Na przykład Ryszard Czerwiec z Wisły Kraków kosztuje ponad 48 miliardów starych złotych.

A może jakieś plusy



No może jakieś się znajda. Na przykład świetną według mnie opcją jest możliwość kupowania meczów. Jeśli nasza drużyna jest na samym dnie ligi lub jesteśmy na jej samym szczycie, a nie chcemy mieć jakiejś wpadki z przeciętną drużyną, której praktycznie na niczym nie zależy, to możemy kupić mecz.

Innym dość znaczącym plusem są chyba bardzo aktualne składy i to nie tylko z pierwszej, ale i z drugiej i trzeciej ligi. Ale co to zmienia, kiedy nasza trzecioligowa drużyna może nie mieć żadnych problemów z pokonaniem pierwszoligowej drużyny (Zwłaszcza jak kupimy paru zagranicznych graczy).

Podsumowanie



Mimo tych kilku plusów (aktualne składy, możliwość kupowania meczów, muzyka w formacie CD), gra prezentuje się mizernie. Na prawdę, jeśli ktoś nie jest zapalonym kibicem polskiej ligi, to proponuję zakup czegoś znacznie lepszego z zagranicznych produkcji, zwłaszcza, że są one droższe o niecałe 20 złotych. Mam tylko taką cichą nadzieję, że kolejna odsłona wniesie spory powiew świeżości do tej serii.

Bartosz Kuśnierz

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piłkarskie | dystrybutor | football | liga
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy