Jak większość polskich rodzin jestem szczęśliwym posiadaczem
kolorowego
telewizora o przekątnej ekranu 21' marki popularnej. I czasem se tę
telewizję oglądam.
I siedzę sobie dziś, a na Dwójce leci serial TVP pt. "Janosik". I
kiedyś, jak byłem mały to go oglądałem i teraz postanowiłem sobie go
przypomnieć. Ale się zorientowałem, że coś jest nie tak...
Już wiem co - Janosik jest protoplastą dzisiejszych dresiarzy. Tego
strasznego odkrycia dokonałem dziś podczas zmywania. Przyjrzyjmy się
bliżej jego bandyckiej karierze:
Dzięki tężyźnie fizycznej szybko dostał posadę w niewielkiej
organizacji
przestępczej z Podhala. Po konflikcie z hersztem bandy, pochodzący z
rodziny dysfunkcyjnej Janosik stał się formalnym szefem tej
organizacji
przestępczej.
Zajmował się głównie tym, co uwielbiają dzisiejsi przestępcy -
"ochroną
obiektów i osób". Autochtoni szybko poddali się reżimowi Janosika. W
zamian za bezpieczeństwo swoje i swojego dobytku żywili i odziewali
bandę Janosika. Nie oszukujmy się - w gangu tego przestępcy nie było
komu hodować owiec, szyć koszul, uprawiać zboża, więc bandyci
zabierali
ze wsi to, co było im potrzebne.
Szczególną rolę w gangu spełniała kobieta Janosika - Maryna. Jak
dzisiejsze plastikowe barbie za łysymi dresikami, latała ona za
bandytami, w ich towarzystwie widząc wygodne życie. Jako, że była
najładniejsza z całej wsi, Janosik szybko poszedł z nią do łóżka, a
potem stworzył nieformalny związek. Małżeństwo zawarli dużo później,
lecz - jak w dzisiejszej Jakuzie - wiadomo było, że tknięcie
dziewczyny
szefa musi się skończyć dla niedoszłego konkurenta upośledzeniem
fizycznym.
Podczas apogeum swej przestępczej działalności Janosik popadł w
konflikt
z innym bandytą z okolicy. W wyniku konfrontaci pokonał go i
upokorzył.
U podstaw tego konfliktu legła oczywiście chuć - obaj rywalizowali o
względy Maryny.
Jak legendarny Al Capone, Janosik nie płacił podatków. Jego
organizacja
produkowała środki odurzające w postaci bimbru. Doskonałe
zorganizowanie
bandy, żelazna dyscyplina i hierarchiczna struktura gangu legły u
podstaw sukcesu tej grupy przestępczej.
Znaczące jest także przestępcza ksywa Janosika. Sądzę, że jego matka
na
chrzcie nie dała mu tak paskudnego imienia. Janosik sam je sobie
zmienił, kopiując niemal idealnie ksywę legednarnego przestępcy z
południowych terenów Polski - Janicka. Członkowie gangu chętnie
podsycali zresztą to mniemanie o pochodzeniu Janosika, śpiewając
piosenki o Janicku.
Szeroko zakrojone akcje policyjne przeciwko gangowi Janosika zwykle
kończyły się niepowodzeniem. Janosik miał "swoich ludzi" w strukturach
organów ścigania, dużą mobilność swojej grupy i doskonałe wyszkolenie
bojowe swoich goryli. Dopiero akcja antyterrorystów przyniosła efekt.
Janosik też, jako pierwszy w kraju spopularyzował modę na spodnie w
paski i skórzane mokasyny z frędzelkami.
I jak w naszym kraju ma być normalnie, skoro gloryfikujemy
przestępców?
Autor nieznany