Interplay zamknięty?!

Wydawało się, że po pierwszych plotkach, jakie pojawiły się na temat możliwości zamknięcia firmy Interplay, wszystko wraca do normy. Nastrój uspokoiło dodatkowo wystąpienie szefa Interplay'a - Herve'a Caen'a, który stwierdził, że wszystkie problemy firmy są prawie rozwiązane i nie ma powodu do zmartwień.

Jak się okazuje, wszystkie te zapewnienia - mówiąc delikatnie - miały niewiele wspólnego z prawdą.

Do siedziby firmy wkroczyli kontrolerzy z Division of Labor Standards Enforcement, czyli instytucji zajmującej się kontrolą podatników, płac itp. Przeprowadzona kontrola wykazała bardzo wiele nieprawidłowości, nadużyć i niedopatrzeń ze strony firmy.

Okazało się, że ten znany wydawca - który na swoim koncie ma takie hity, jak seria "Fallout" oraz gry spod znaku "Baldur's Gate" - nie ubezpieczał, ani nawet nie płacił swym pracownikom za wykonane zadania. W sumie kwoty, jakie zalega firma, są pokaźne - zaległe wypłaty dla pracowników szacuje się na 79 tys. dolarów, zaległe podatki to 179 tys. dolarów, 432 tys. za niezapłacone umowy wynajmu i ubezpieczeń oraz 156 tys. dolarów należności dla BioWare za "Baldur's Gate".

Mało prawdopodobne, aby rezerwa finansowa Interplay'a, którą wyliczono na 1,2 mln dolarów wystarczyła na spłacenie wszystkich wierzycieli i dalsze funkcjonowanie firmy.

Reklama
INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nastrój | plotka | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy