Icewind Dale: Serce Zimy

Producent: Black Isle

Wydawca: Interplay

Dystrybutor PL: CD Projekt

Rodzaj gry: RPG

Wymagania sprzętowe: Pentium II 233, 64MB RAM

Data wydania: 9 maja 2001

Cena: 39 zł

Ocena: 7/10



"Samotna Knieja jest najmłodszym z Dziesięciu Miast. Tamtejsza rada dopiero niedawno zgodziła się

na przyłączenie jej do pozostałej dziesiątki. Jeszcze pięćdziesiąt lat temu, na północ od cywilizowanych

osad Termalaine nie istniało żadne miasto, choć obszar otaczający ostępy Samotnej Kniei aż roił się od obozowisk drwali i samotnych traperów. Dopiero wraz z założeniem gospody Gwiżdżąca Szubienica, Samotna Knieja zaczęła przeradzać się w stałą osadę, a wokół oberży wyrosło małe miasteczko.[...]"

Reklama

Po dość sporym sukcesie jaki odniosła gra "Icewind Dale", Black Isle postanowił pójść za ciosem i owoc ich prac możemy już spokojnie nabyć w sklepach.

"Icewind Dale: Heart of Winter" jest dodatkiem do poprzedniczki. A jak wiadomo z dodatkami różnie bywa - jedna są lepsze, inne gorsze. "Serce Zimy" można umieścić tak po środku - nie jest to żadna rewelacja, która wprowadza mnóstwo nowych rzeczy do gry, ale dla fanów ID dodatek ten będzie ciekawą pozycją...



Akcja gry rozgrywa się w znanym z serii Forgotten Realms zimnym świecie Faerun. Nasi bohaterowie zaczynają swoje przygody w mieście Samotna Knieja i tam dowiadują się o przyszłym celu swojej misji.

Grę możemy rozpocząć na wiele sposobów. Pierwszym jest ropczęcie nowej gry, co pozwola wzbogacić standardową rozgrywkę w ID o przedmioty, zaklęcia i lokalizacje z dodatku. Drugim sposobem rozgrywki jest kontynuacja zapisanej gry z ID i tak jak w poprzednim przypadku przedmioty i zaklęcia zostaną importowane do gry, a wejście do lokalizacji z dodatku możliwe będzie poprzez dom Hjolldera w Kuldahar.

Dla tych którzy nie chcą jeszcze raz grać w ID możliwa jest opcja gry w samo rozszerzenie. Przy wybraniu tej opcji autorzy zalecają posiadanie postaci przynajmniej na dziewiątym poziomie doświadczenia.

A oto jakie zmiany autorzy przygotowali w dodatku, by nic nie pominąć posłużę się informacjami zawartymi w instrukcji:

  • nowe portrety
  • nowe zestawy dźwięków postaci
  • nowy limit punktów doświadczenia dla poszczególnych postaci
  • nowy tryb "Serce Furii", sprawiający, że walka z potworami jest trudniejsza, ale po ich pokonaniu bohaterowie otrzymują większą liczbę punktów doświadczenia
  • wyższa rozdzielczość (800x600), grę można uruchomić (podobnie jak BGII) w maksymalnej rozdzielczości 2048x1536
  • opcjonalne elementy interfejsu
  • sakwy na klejnoty i mikstury oraz futerały na zwoje
  • nowe zaklęcia kapłana, druida i czarodzieja
  • nowy klawisz, umożlwiający podświetlanie zwykłych drzwi oraz przedmiotów lezących na ziemi
  • możliwośc kupowania większej liczny przedmiotów w sklepach
  • nowe specjalne umiejętności palladynów, łowców, złodziei, bardów oraz druidów'
  • wiele ulepszeń interfejsu, zastosowanych także w BGII

Brzmi pięknie, nieprawdaż? Spokojnie wydawałoby się, że tyle zmian zapewni mnóstwo wspaniałej rozrywki. Owszem zapewnia, ale na krótko i pozostaje dość duży niedosyt po przejściu całego dodatku. Ale na podsumowanie przyjdzie czas. Lokacje w "Sercu Zimy" są zrobione bardzo dobrze, grafika jest lepsza niż w pierwowzorze, gdzie i tak przecież nie mogliśmy na nią narzekać. Dużym skokiem naprzód jest zwiększenie rozdzielczości, tak że gra płynnie "śmiga" przy 800x600 (dla przypomnienia w ID 640x480). Możliwa jest także gra na pełnym ekranie z ukrytym interfejsem - to dla tych, którzy mają wiecznie mało miejsca na ekranie. Nowością jest także wprowadzenie opcji "Serce Furii" dzięki której możemy dobrnąć do tego 30 poziomu doświadczenia. Ale ostrzegam opcja ta jest tylko dla "ambitnych". Zmieniłysię także zasady rozgrywki w świecie gry. Są one zgodne z tymi z drugiej i trzeciej edycji norm Advanced Dungeons & Dragons. Brzmi skomplikowanie? Już wyjaśniam. Otóż postacie w grze przy rosnącym doświadczeniu zdobywają nowe umiejętności. Na przykład druid może zamieniać się w żywiołaka - przy 11 poziomie w żywiołaka ognia, przy 13 w żwyiołaka ziemi, a przy 15 w żywiołaka wody. Drugim przykładem może być złodziej, który posiada umięjętność skrytego ataku, druzgoczącego uderzenia i uników. Tak więc i w tym punkcie rozgrywka RPG podąża naprzód. Niestety jak już wcześniej zauważyłem przyjemność z gry trwa krótko po pierwsze dlatego, że da się go szybko ukończyć, a po drugie ze względu na liniową fabułę. Jedynym celem jest dojście do finałowego przeciwnika masakrując po drodze setki, czy nawet tysiące potworów. Chyba nie tego oczekiwaliśmy od twórców wspaniałej serii "Baldur's Gate". I jak dla mnie w dodatku tym jest zbyt mało nowości. Jak to się mówi - jedna jaskółka wiosny nie czyni. Podobnie tutaj kilka przedmiotów, potworów i czarów nie sprawiły, że gra się w "Serce Zimy" z odpowiednim entuzjazmem i zapałem z jakimby chcieli pograć fani ID.



Podsumowując dodatek ten jest przeciętną pozycją na rynku gier komputerowych, a to za sprawą zlekceważenia trochę podejścia do prac nad nim przez panów z Black Isle. Zresztą firma zapowiedziała wydanie dodatku do dodatku (sic!), który ma być dostępny za darmo poprzez Internet. Więc autorzy gry są chyba świadomi błędów, które powstały przy produkcji "Serca Zimy". Muszę przyznać, że pozytywnym aspektem gry jest jej polskie wydanie. CD Projekt wykonał świetną pracę zarówno przy tłumaczeniu tekstów jak i przy podkładaniu głosów. A przecież nie tak łatwo jest przetłumaczyć język z gier RPG. I nie miałbym żadnych zastrzeżeń do polskiej lokalizacji, gdyby nie cena dodatku. "Icewind Dale: Heart of Winter" można nabyć za 39.90 zł - jest to i dużo i mało. Dużo ponieważ za 29.90 możemy kupić przykładowo pełną grę "Giants - Citizens Kabuto", czy dołożyć jeszcze prawie drugie tyle i mieć sześć płyt z zestawu "Fallout Tactics" wraz z tytułami "Fallout 1" i "Fallout 2".

Z drugiej strony jest to mało biorąc pod uwagę to, że "pirat" chce za taki dodatek 20 zł (w akademikach pewnie mniej ;-)).

Jestem pewien, że miłośnicy cRPG, a szczególnie "Icewind Dale", obowiązkowo kupią produkt Black Isle. Pozostali muszą decyzję podjąć sami.



Łukasz Lasak

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | doświadczenia | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama