Frontline Attack: War Over Europe

Producent: Reality Pump Studios, In Images

Wydawca: Zuxxez Entertainment AG

Dystrybutor PL: TopWare Poland

Gatunek: strategia czasu rzeczywistego (RTS)

Data wydania PL: 27 września 2002

Wymagania sprzętowe: PII 350 MHz, 64 MB RAM, 200 MB HDD, karta graficzna 8 MB RAM kompatybilna z DirectX, CD-ROM x4, karta dźwiękowa kompatybilna z systemem Windows, Windows 9x, Me, 2000, XP

Cena detaliczna: 79.00 PLN

Ocena: 8/10


Jest rok 1941... Tereny ZSRR owija mroźny płaszcz zimy, której nie mogą znieść amerykańscy żołnierze. Kilku aliantów po opuszczeniu swojej bazy udało się w kierunku ledwo stojących budynków. Sytuacja wyglądała bardzo spokojnie do momentu, gdy jeden z żołnierzy nie zauważył dwóch potężnych czołgów zmierzających w stronę amerykańskiej bazy, do której natychmiast udali się wszyscy alianci. Nagle ze strony wrogich jednostek dało się słyszeć ciąg strzałów, a następnie na ziemie padło kilku żołnierzy USA. Był to pierwszy znak rozpoczęcia bitwy, która już po kilku minutach przypominała piekło...

Reklama



Tak mniej więcej przedstawiają się zarys wydarzeń, które podziwiać możecie grając we "Frontline Attack: War Over Europe" - nową produkcję niemieckich zespołów Reality Pump Studios oraz In Images. Produkt ten to nic innego jak strategia w czasie rzeczywistym osadzona na realiach II Wojny Światowej, a ściślej mówiąc w latach 1941-44. Zadaniem gracza jest dowodzenie nad siłami jednej z trzech stron konfliktu: Aliantów, Armii Czerwonej lub Wermachtu, i pomyślny ich udział w bitwach znanych choćby z lekcji historii: inwazja na Związek Radziecki podczas lądowania w Normandii, niemiecka kontrofensywa w Ardenach itd. Misje we FA zostały podzielone na sześć kampanii (po dwie na każdą stronę konfliktu), w których po kolei zostaniemy 'wrzuceni' w różne miejsca Europy. Dla osób nie lubiących tego typu rozgrywki, programiści przygotowali 15 dodatkowych misji w trybie Potyczki oraz Multiplayer, które umożliwiają toczenie bitew na warunkach ustalonych przez gracza.



Zniszczenie przeciwnika to praktycznie jedyny cel gry we "Frontline Attack". Co prawda, produkt również jest dla 'budowniczych', ale sprowadza się to tylko do tworzenia typowo wojskowych budowli: hangarów, przeróżne sztabów, składów amunicji itd., a wszystko to po to, aby nasza armia mogła się rozrastać i aby nie brakowało jej broni. W grze obieramy dowództwo nad wojennymi pojazdami wszelkiej maści (wozy pancerne, jeepy, a w szczególności przeróżne czołgi) oraz grupami żołnierzy (piechota, grenadierzy, snajperzy, miotacze ognia, spadochroniarze i jednostki przeciwpancerne). Dodatkowo do gry zostało wprowadzone lotnictwo, ale nasze dowodzenie nad 'asami przestworzy' kończy się na wybraniu terenu mającego posłużyć za cel ich ataku. Tutaj mała przestroga dla nowych graczy: we FA istnieje coś takiego, jak artyleria przeciwlotnicza, przez którą nie przedrze się żaden samolot, więc warto przed atakiem z nieba zadbać o jej zniszczenie. Potem można już 'spokojnie' bombardować, strzelać i atakować wszystko, co wrogie stanie nam na drodze do ukończenia misji, bo na tym polega rozgrywka FA. Trzeba jednak oszczędzać amunicje, gdyż każda jednostka ma jej określoną ilość, co nie znaczy, że po zużyciu pocisków itp. żołnierze oraz pojazdy są już bezużyteczne. Amunicja w każdej jednostce jest uzupełniana dzięki specjalnemu wozowi, za usługi którego oczywiście się płaci. Nasze zwycięstwo w bitwie zależy (obok umiejętności strategicznego myślenia) od tego, jak dużą stworzymy armię i w jakim to nastąpi czasie. Wygraną mamy w kieszeni, gdy wroga zaatakujemy z zaskoczenia, a nasza załoga będzie znacznie potężniejsza od przeciwnika. Przypomina mi to trochę grę w karty: masz większą liczbę, wygrywasz. Łatwe? - no nie wiem, na najwyższym poziomie (dostępne są: Rekrut, Żołnierz, Weteran) nie ukończyłem nawet pierwszych dwóch misji...



Teraz przyczepię się kilku spraw dotyczących fizyki w grze. Po pierwsze, żołnierze bardzo szybko się poruszają (nie wiedziałem, że do armii zaciągają samych olimpijczyków), a przy tym w ogóle się nie meczą. Po drugie, ci sami patrioci swoich narodów mają zbyt duże ograniczenia, jeżeli chodzi o przemieszczanie, a mianowicie nie potrafią chodzić po wielu wzniesieniach, z którymi powinien sobie poradzić każdy przeciętny człowiek. Trzeci błąd tym razem dotyczący pojazdów to fakt, że mają one dziwną właściwość, a mianowicie potrafią się w szybkim tempie obrócić o 360 stopni i to nie ruszając się z miejsca - może jest to drobny szczegół, ale jednak wygląda nieładnie i realizm gry w pewnym stopniu na tym traci. Przejdę teraz do wątku bitewnego w grze, podczas którego wymiany ognia i ich konsekwencje wyglądają nadzwyczaj wyśmienicie, a w pewnych momentach może i za bardzo... Efekty wybuchów, spaleń, dymów etc. zostały wykonane jak najbardziej profesjonalnie - inaczej wygląda wysadzenie w powietrze kilku beczek z paliwem, niż zniszczenie wrogich czołgów (to pierwsze jest zdecydowanie efektowniejsze). Podczas walk na mapie panuje prawdziwa wojenna atmosfera - wszędzie słychać różne strzały z karabinów, dział armatnich czy czołgowych, potężne oraz nieco skromniejsze wybuchy, ryki silników itd. Nasza załoga co jakiś czas daje o sobie znać wypowiadając przeróżne komentarze w stylu "Jestem pod ostrzałem! Wezwać posiłki! Nie utrzymam pozycji!". Wzrost emocji zapewniają naloty bombowców zrzucających po kilka pocisków na raz. Konsekwencją tego wszystko co się porusza natychmiast doznaje niemałych obrażeń, a z pojazdów powoli zaczyna wydobywać się coraz gęstszy dym, co nie zawsze kończy się wybuchem. Czasami ginie tylko załoga jakiejś maszyny, a pojazdy pozostają puste i czekają, aż kilka żołnierzy obejmie nad nimi kontrolę (mogą to być nieprzyjaciele). Ta sama sprawa ma się również obronnych budynków (bunkry etc.) oraz fabryk i kopalni - jednostki w nich pracują, aby wzrastał budżet armii, który z kolei jest przechowywany w przeznaczonych do tego silosach. Interfejs gry nie budzi zastrzeżeń i jest nadzwyczaj prosty - podobnie jak samo sterowanie oddziałami, a ułatwia to specjalny system widokowy, nad którym gracz obejmuje pełną kontrolę. Polecenia, jakie możemy wydawać naszej załodze, są typowymi komendami znanymi z innych strategicznych tytułów. Ciekawa jest umiejętność maskowania się pojazdów, ale stosuje się ją raczej tylko podczas odległych walk i najlepiej w nocy...



Wygląd każdej jednostki, jak już wspomniałem, jest bardzo ładnie przygotowany, a szczególnie tyczy się to pojazdów - każdy z nich zdecydowanie się różni wyglądem oraz funkcjonowaniem. Co prawda, po dokładnym zbliżeniu widać drobne niedopracowanie szczegółów etc., ale FA to przecież strategia, a jak na gry tego gatunku, opracowanie graficzne wszelkich jednostek stoi na bardzo przyzwoitym poziomie. Mapy i znajdujące się na nich elementy to także niezłe dzieło grafików Reality Pump. Tereny są bardzo zróżnicowane (trawy, piaski, śniegi itp.), a obiekty typu drzewa, mosty, domy, a nawet linie kolejowe podkreślają klimat panujący na obszarach wojennych (co prawda na takich nie byłem, ale to da się odczuć). Podczas rozgrywki zmienia się pogoda oraz pora dnia i oczywiście ma to odpowiedni wpływ na grę. Wieczorami skuteczność strzałów żołnierzy spada, a wszystkie pojazdy zapalają światła, co bardzo ładnie wygląda. Właśnie tego typu efekty (ślady na drogach, dymy, wybuchy itd.) stanowią znakomitą podporę strony wizualnej produktu. Oprawa dźwiękowa FA prezentuje się troszkę gorzej... Podkład muzyczny stanowią utwory o charakterze wojennym w wykonaniu instrumentów dętych, bębnów itp., które cały czas znakomicie utrzymują atmosferę gry. Dźwięki podczas rozgrywki również są przyjazne dla ucha, ale popsuła to nieznacznie firma TopWare, ponieważ polskie komentarze ze strony jednostek zostały dziwnie przygotowane. Podam taki przykład: jeden z alianckich żołnierzy przez chwilę mówił w swoim ojczystym języku, a następnie walnął kilka polskich zdań niby zachowując amerykański akcent, co w moim przekonaniu jest nie tyle śmieszne, co irytujące... Poza tym polonizacja FA została prawidłowo przeprowadzona, a kilka tekstowych literówek w grze nie psuje przyjemności z niej płynących.



"Frontline Attack: War over Europe" pomimo kilku drobnych wad jest jednym z lepszych RTS'ów ostatnich miesięcy, co oznacza, że powinien znaleźć się on na półkach większości fanów gier strategicznych, choćby zważywszy na fakt, iż wiele elementów produktu (jednostki, scenariusze itp.) są prawdziwym odwzorowaniem tego, co działo się podczas II Wojny Światowej.



Plusy: ładna oprawa graficzna, pojazdy znane z II Wojny Światowej

Minusy: drobny dźwiękowy niesmak polonizacyjny



M@N

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | zniszczenie | rozgrywki | załoga | żołnierze | ITD | pojazdy | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy