Fox Jones

Producent: ElvisGames

Wydawca: ElvisGames

Dystrybutor PL: PLAY

Gatunek: zręcznościówka /dla dzieci

Termin wydania: 3 listopada 2003

Wymagania sprzętowe: PII 400, 64 MB RAM, akcelerator 3D

Cena detaliczna: 10 PLN

Ocena: 8/10



"Bomberman" to gra znana wszystkim graczom na całym świecie. Lata temu był to prawdziwy hit, który przyciągał spragnionych dobrej zabawy graczy na długi, długi czas. Ucieczka krętymi korytarzami przed wrogiem i podstawianie bomb, które niejednokrotnie ratowały życie bohaterowi albo dopełniały jego kres. W skomplikowanej sytuacji nieraz jedynym wyjściem było wysadzenie ścian, by nasz śmiałek mógł uciec z sideł wroga. Bardzo proste zasady, a tyle radości. "Fox Jones" firmy ElvisGames opiera się na tym samym działaniu co sławny "Bomberman", tylko że został przyprawiony o kilka bajerów i ładną grafikę.

Reklama



Po raz pierwszy z grą "Bomberman" spotkałem się z dziesięć, a może i więcej lat temu. Jeszcze za czasów Commodore 64 i wzrastającej popularności Pegasusów. Była to gra, do której za każdym razem powracało się z uśmiechem na twarzy.



Dlatego odpalając dzisiejszego odpowiednika "Bombermana" - grę "Fox Jones" - byłem niezmiernie ciekawy, czy zdołano utrzymać stary, dobry klimat czy też zdecydowano się na łatwy zarobek żerując na nieprzerwanej sławie pierwowzoru? I w tym miejscu muszę napisać z niekłamaną satysfakcją, iż jestem mile zaskoczony tym, z czym przyszło mi się zetknąć. Schemat zabawy nie zmienił się i nadal rządzi się swoimi prawami. Urozmaicono za to znacznie środowisko gry. Przyjdzie nam zwiedzić kilka światów oraz unicestwić wielu groźnych wrogów. Tego wszystkiego doświadczymy w 30 misjach. Niby jest to wiele, ale starsi gracze powinni sobie z tym poradzić w dwie, góra trzy godziny. Co innego dzieci. "Fox Jones" do nich jest właściwie kierowany i z pewnością przysporzy młodym wiele kłopotów. Ale o to też chodzi, żeby nie było zbyt łatwo, bo wtedy gra się szybko nudzi. A gdy poziom trudności jest odpowiednio dobrany, gra ani nie zniechęca, ani nie nudzi. I w tym przypadku tak właśnie jest. Autorzy zadbali o to, aby wrogowie starający się odebrać nam życie byli rozmaici. Dzięki temu przyjdzie nam na swojej drodze spotkać pijawki, golemy, bliżej niezidentyfikowane obiekty ze śmigiełkiem czy bombardierów... Na dodatek na drodze staną też zmutowane wersje przeciwników, którzy zadając nam rany będą jednocześnie przyczyniać się do innych uszczerbków na zdrowiu, np. chwilowych spowolnień, przez co szybsi przeciwnicy nie będą mieli problemów z dogonieniem nas. Aby nie było nam zbyt trudno, twórcy udostępnili graczom różnego rodzaju ładunki wybuchowe. Ogólnie wszystkie bomby wybuchają po upływie pewnego czasu, jednak nie wszystkie z jednakowym skutkiem.



Zwykłe, standardowe ładunki mamy przy sobie w niezliczonej ilości i w każdej chwili możemy je postawić na drodze przeciwnikowi. Jednak to nie wszystko. Napotkamy kilka ulepszonych bomb i w ten sposób będzie można dodatkowo spowolnić wroga albo spowodować, iż jego ciało napełni się powietrzem do granicy wytrzymałości, aż w końcu wybuchnie. Działanie takich ładunków trwa zazwyczaj określony czas, odliczany z boku ekranu. Ponadto na planszy znajdziemy wiele różnorakich bogactw. Zbierając je, stale podnosimy liczbę punktów. Po zakończeniu gry będziemy mogli zapisać swój dorobek w tabeli najlepszych wyników. Pośród licznych diamentów, złota i innych kosztowności natkniemy się na rzeczy, które czasowo podrasują naszego bohatera. W ten sposób będziemy mogli być przez krótki okres czasu niezniszczalni lub niszczyć wszystko, co stanie na drodze bez utraty zdrowia i podkładania bomb. Poza tym istnieje możliwość prześwietlenia korytarzy i sprawdzenia, co też kryje się w ich murach, bądź przywołanie sobowtóra, który odwróci uwagę przeciwników. Nie napisałem nic jeszcze o sposobie ukończenia poszczególnych misji. A więc do tego potrzebna nam będzie odpowiednia liczba kluczy, by móc otworzyć wrota do następnej planszy. Kluczy zazwyczaj trzeba szukać na całej planszy niszcząc skrzynie lub burząc ściany. Sterowanie postacią nie sprawia większych kłopotów. Czasami całkiem nieświadomie można zapędzić się w kozi róg myśląc, iż jest tam miejsce do przejścia, a faktycznie nie ma gdzie się przecisnąć.



Ale ogólnie rzecz biorąc nie można narzekać. Oprawa graficzna jest dobra i miła dla oka, a detonacja bomb to prawdziwy majstersztyk! No, może nieco przesadziłem, ale w głębi rzeczy efekt wybuchu wygląda naprawdę ładnie! Muzyki w grze nie uświadczymy żadnej, a szkoda. Bo pomimo, iż ze świata gry dobiegają nas dźwięki (głównie eksplozji), to jednak delikatna i rytmiczna muzyczka w tle na pewno by się przydała.



Dystrybutorem gry na terenie Polski jest firma PLAY. Zbyt wiele do spolszczenia nie mieli (kilka linijek) i nawet pomimo tego natknąłem się na kilka literówek. Pod względem grywalności jest tak jak się spodziewałem, czyli dobrze. Pomimo upływu wielu lat - schemat dawnego "Bombermana" potrafi wciągnąć na dobre. Starym wyjadaczom po pewnym czasie może doskwierać pewna łatwość i z związana z tym nuda, ale najmłodsi będą mieli zabawy po same uszy i to tylko za... 10 złotych! Dlatego uważam, że każdy, kto był miłośnikiem starej gry "Bomberman" powinien sprawić sobie ten produkt, bowiem 10 złotych to mały wydatek, a dobre wspomnienia to cenna rzecz.



Janek

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zabawy | dystrybutor | wydawca | jones | FOX
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy