FIFA Football 2004

Producent: EA Sports

Wydawca: EA

Dystrybutor PL: EA Polska

Rodzaj gry: sportowa / piłka nożna

Data wydania PL: 7 listopad 2003

Wymagania sprzętowe: PIII 750, 128 MB RAM, karta grafiki 32 MB

Cena detaliczna: 139 PLN

Ocena: 6.5/10



"FIFA Football 2004" to już ósma z kolei edycja najpopularniejszej piłki nożnej, jaka kiedykolwiek ukazała się na PC-ta. Od 1995 roku - roku ukazania się pierwszej "FIFY" - ludzie z EA Sports pracują nad tym, aby kolejne wersje były lepsze i doskonalsze od poprzednich, zarówno pod względem grafiki, grywalności i wszystkich aspektów, które na nią wpływają. W ciągu tych ośmiu lat bywało różnie - raz lepiej, raz gorzej - grunt, że "FIFA" przetrwała i nadal wyznacza standardy w dziedzinie piłki nożnej, kopanej na komputerze. Przetrwanie "FIFY" przez tyle sezonów było możliwe z dwóch powodów: po pierwsze - jest to naprawdę dobra piłka nożna; a po drugie - brak jej było, w ciągu tych ośmiu lat panowania, poważnego konkurenta, który mógłby odebrać jej część zysków ze sprzedaży i zagrozić jej ugruntowanej pozycji. Sytuacja taka musiała cieszyć ludzi z EA - cokolwiek by nie zrobili z "FIFĄ", to i tak byli w zasadzie jedyni na rynku - nie wysilając się zbytnio, wydawali kolejne części swojego, skazanego na sukces bestsellera. Oczywiście często podnosiły się głosy krytyki zawiedzionych graczy, którzy zwracali uwagę na niewielka ilość zmian w kolejnych edycjach "FIFY", przy wysokiej cenie produktu. Dzisiaj jednak, wraz z wprowadzeniem na rynek "Pro Evolution Soccer 3", malkontenci utyskujący na "FIFĘ" mają możliwość wyboru, a pozostali zacierają ręce z nadzieją, że nadchodząca rywalizacja przyspieszy rozwój, zwiększy grywalność, obniży cenę i ogólnie wpłynie pozytywnie na poziom piłek kopanych na PC. W zasadzie informacje o premierze "PES3" na PC powinny stymulująco wpłynąć na ludzi z EA już przy produkcji "FIFY 2004". Czy tak się stało? Czy "FIFA 2004" różni się od swojej poprzedniczki, a jeśli tak, to czy te zmiany nie są tylko kosmetyczne? Czy zdoła utrzymać swoją pozycję lidera w obliczu konkurencji ze strony Konami?

Reklama



Pierwsze, na co powinniście zwrócić uwagę po odpaleniu "FIFY 2004", to intro. Intro jest dla gry jak wizytówka. Im lepsze i ciekawsze, tym wizytówka bardziej efektowna, a efektowna wizytówka lepiej zapada w pamięć. Nie dziwi w takim razie fakt, że świadomą intencją twórców gier jest to, aby intro było nie tyle nawet ciekawe, co wręcz rzucało na kolana. W krótkim wprowadzeniu "FIFY 2004" nie ma nic specjalnego poza... aktorami! Del Piero, Ronaldinho oraz Thierry Henry, grający na stadionie w ciemnościach, oświetleni punktowym reflektorem z helikoptera, świetnie nadają się do wywoływania mocnych wrażeń na miłośnikach piłki nożnej. Nawet nie chcę wiedzieć, ile szmalu EA wywaliło na zrobienie tego krótkiego filmu - po prostu respekt.



Po obejrzeniu intra przechodzimy do menu głównego, które było mocno krytykowane już w poprzedniej edycji "FIFA Football". W "FIFA Football 2004" ten element nie uległ większym zmianom, chociaż autorzy zapowiadali jego uproszczenie - dalej musimy sobie radzić z raczej mało przejrzystym i słabo funkcjonalnym menu. Aby zagrać, trzeba więc wybrać najpierw jedną z 18 lig, a potem drużynę, jeszcze tylko stroje i już niemalże możemy pikować. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że EA nie idzie na kompromisy i półśrodki, jeżeli chodzi o licencje, których nota bene wykupiła ponad 500. Dzięki temu możemy wybrać jedną z 350 drużyn, w których gra ponad 10 000 autentycznych graczy i nie znajdziesz tu jakichś przekręconych nazwisk. Szkoda, że nie wyposażono "FIFA Football 2004" w ligę polską (w oryginalnym produkcie są dostepne tylko 3 polskie zespoły: Wisła Kraków, Legia Warszawa i Polonia Warszawa), ale jest już dostępny patch, eliminujący tę malutką dla użytkowników z Polski niedogodność. A wracając do menu, to po szybkim (ale nie bezproblemowym) uporaniu się z jego skomplikowaną zawartością i bez zbytniego zawracania sobie głowy jego zawiłością, możesz przejść do meritum, czyli rozgrywki. Aby umilić czas spędzony na przedzieraniu się przez menu, przygrywa nam muzyka skomponowana w modnym ostatnio (o ile się na tym znam) stylu techno-house, między innymi z takimi rodzynkami, jak Asian Dub Foundation, Underworld czy Goldfrapp. Ten, stający się już tradycją w produkcjach EA element, jakim jest świetna (trzeba to podkreślić) ścieżka dźwiękowa, sprawia, że zbyt zawiłe menu staje się nieistotną błahostką.



OK - rozgrywka, zawodnicy wychodzą na boisko... i tu pierwsze miłe zaskoczenie - graczy da się rozpoznać po twarzach, przynajmniej tych najbardziej znanych, a jest to tylko przedsmak graficznego majstersztyku, jakim jest "FIFA Football 2004". Następną rzeczą, jaka się rzuca w oczy, to precyzyjnie odwzorowane stadiony. Kto widział kiedykolwiek na przykład Westfalenstadion, Nou Camp, San Siro czy Santiago Bernabeu, ten będzie zachwycony szczegółowym oddaniem tych obiektów w "FIFA Football 2004". Warto tu wspomnieć, że w patchu z liga polską mamy również stadiony drużyn z polskiej ekstraklasy. Zmaganiom drużyn na boisku towarzyszyć będzie wrzawa wielotysięcznej publiczności, która będzie dopingować swoich faworytów jedną z 300 przyśpiewek stadionowych zaimplementowanych w "FIFA 2004". W patchu z polska ligą będziemy mieli swojskie, stadionowe przyśpiewki, które świetnie wprowadzają w klimat meczowej rywalizacji. Dodatkowo mamy jeszcze komentarze w języku angielskim, które (mimo, że po angielsku) podnoszą świetnie grywalność (przynajmniej na początku, bo po jakimś czasie - jak każde - na pewno staną się monotonne). Podczas gry w "FIFA 2004" da się zauważyć taki szczegóły, jak przepaska kapitana na ramieniu czy numery na koszulkach, łysinę Zidane'a i brudzące się w trakcie meczu stroje zawodników. Do tego spotkania można rozgrywać wieczorem, przy sztucznym oświetleniu, co wygląda po prostu niesamowicie - graficznie "FIFA 2004" rządzi! W "FIFA 2004" miał dokonać się przełom, a gra była zapowiadana jako najlepszy symulator tego typu, jaki został kiedykolwiek zrobiony. Jednak mam trochę mieszane uczucia związane z animacją zawodników. Każdy z piłkarzy ma przypisany właściwy tylko sobie zestaw zwodów, oraz zachowań po strzeleniu bramki, co trzeba niewątpliwie zaliczyć in plus. Zastosowanie motion capture pozwoliło na precyzyjne odwzorowanie zachowania piłkarzy, na przykład po strzale z biegu, oddanym po nagłym obrocie, zawodnik, który strzelał, naturalnie przewraca się w stronę, w którą biegł. Nie wszystko jednak jest tak doskonałe, a odwzorowanie biegania jest co najmniej sztuczne. Zawodnicy ruszają się jak przysłowiowe muchy w smole, przebierając nogami jakby w miejscu, natomiast naciśnięcie przyspieszenia powoduje, oprócz nagłego przyspieszenia również nieco zbyt duże wypuszczenie piłki, często kończące się jej stratą. Do tego nieprecyzyjnie działają klawisze sterujące bieganiem (strzałki na klawiaturze), co powoduje, że zawodnicy nie mogą płynnie zmieniać kierunku, w którym się poruszają, a ich bieg ze zmiennym przyspieszaniem (raz z, a raz bez) wygląda na szarpany (komputer porusza się z wyraźnie większą swobodą i płynnością). W "FIFA 2004", która była dedykowana tradycyjnie dla klawiatury, taki mankament sterowania nie powinien mieć miejsca, choć trzeba dodać, że gamepad sprawdza się nieco lepiej. Kolejną sprawą jest AI komputerowych przeciwników, które - mimo że na ogół sprawdza się podczas standardowej gry z Twojej strony - powoduje zupełnie głupie sytuacje, gdy Twoje zachowanie się na boisku staje się nietypowe. Na przykład, jeżeli zatrzymasz się z piłką, komputer stanie przed tobą i nie będzie cię atakował - dziwne, prawda?



Dużym minusem, który niewątpliwie wpływa na ocenę gry w recenzjach, nie tylko z uwagi na to, iż takowy minus się pojawił, ale również z powodu perturbacji, które on powoduje, jest sterowanie grą. Jak już wspominałem wcześniej, "FIFA 2004" jest dedykowana tradycyjnie dla klawiatury i klawiaturą gra się w nią dużo lepiej niż gamepadem. Sterowanie nie zostało zasadniczo zmodyfikowane się w stosunku do "FIFA 2003", a jedyna zmianą jest wprowadzenie klawisza "C" odpowiadającego za przepychanie się graczy. Wszystko jak do tej pory OK, ale co jest tym mankamentem? Tym minusem jest brak możliwości przekonfigurowania klawiszy. Możemy grać tylko na takim ustawieniu, jakie wymyślili sobie twórcy gry i żadnym innym (dotyczy to zarówno klawiatury, jak i gamepada). W dodatku takie rozwiązanie nie jest skutkiem przeoczenia czy błędu, ale świadomego działania ludzi z EA, bo jak dotąd nie wyszedł żaden patch poprawiający ten element. Faceci z EA wyszli chyba z założenia, że jak chcesz pograć w "FIFA", to tylko na ich ustawieniu i kropka. Jak tak nie umiesz - to się naucz, a jak nie chcesz się nauczyć, to spadaj... Nie można tak traktować klientów (a co z graczami leworęcznymi?), bo spadną i pójdą do konkurencji. Recenzenci, którym narzuca się jedno tylko ustawienie, do którego nie są przyzwyczajeni, piszą o "nienaturalnym zachowaniu zawodników", "schematycznych akcjach", "słabej płynności poruszania się na boisku" itd., a wynika to raczej z ich nieporadności w sterowaniu klawiaturą. Skądinąd recenzje ludzi, którym odpowiada takie ustawienie klawiszy, są na ogół pochlebne. Mogłoby wcale tak nie być, gdyby tylko zrobić ten mały ukłon w stronę graczy i dać im pozmieniać klawisze.



W dziedzinie rozgrywki w "FIFA 2004" pojawiło się parę nowości, na przykład system "off the ball", pozwalający na kontrolowanie zawodnika bez piłki. W praktyce jednak jest to dosyć skomplikowany trick, musisz bowiem wcisnąć najpierw Z (kilka razy, aby wybrać odpowiedniego zawodnika), potem Shift, a potem jeszcze A lub W, a wszystko to podczas gdy twój zawodnik z piłką jest atakowany przez przeciwników - w większości przypadków, kiedy próbowałem wykonać to zagranie, kończyło się to stratą piłki. Kolejnym novum jest system wykonywania stałych fragmentów gry. Przebiega on trójetapowo: najpierw wybierasz punkt, w który chcesz posłać futbolówkę, następnie nadajesz piłce rotację, czyli podkręcasz ją poprzez wskazanie zawodnikowi, w którą część piłki ma uderzyć, by w końcu przejść do miernika strzału, którego pasek powinien być ustawiony w środkowej części miernika. Muszę przyznać, że brzmi to trochę skomplikowanie, ale w praktyce daje bardzo dużo frajdy z wykonywania rzutów wolnych i rożnych.



Na zakończenie napiszę jeszcze o trybach rozgrywki dostępnych w "FIFA Football 2004". Oprócz rozgrywania zwykłych meczów przeciwko komputerowi lub przeciwnikowi żywemu oraz możliwości zmagań za pośrednictwem sieci, do najnowszej "FIFY" dodano tryb kariery, w którym możemy poprowadzić jedną z dostępnych drużyn przez mecze ligowe, a potem przez rozgrywki pucharowe. Niestety, tryb managera jest w "FIFA 2004" bardzo uproszczony i stanowi jedynie urozmaicenie gry z komputerem. Nie jest to jednak żadna wada, bo i tak wszyscy wiedzą, że największą zaletą "FIFY" jest możliwość sprawdzenia swoich umiejętności i najnowszych zagrań w zmaganiach z kolegą, gdyż nic nie jest w stanie pobić głupawego wyrazu twarzy Twojego przeciwnika przy wyniku 5:0 w pierwszej połowie! Ostatecznie muszę przyznać, że mam mieszane uczucia co do "FIFA Football 2004" i waham się, jaką mam jej wystawić ocenę. Z jednej strony bowiem mamy świetna grafikę, której nie jest w stanie dorównać żadna konkurencja, z drugiej jednak paskudny kiks z ustawieniami klawiszy, który psuje (przynajmniej mnie) całą zabawę z "FIFĄ". Ostatecznie ocenię grę na "6.5" z tendencją zwyżkową, która będzie zależeć od wprowadzenia przez producenta patcha umożliwiającego przekonfigurowanie klawiszy.



Siwy

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama