Producent: EA Sports
Wydawca: Electronic Arts.
Dystrybutor PL: Cenega Poland
Rodzaj gry: sportowa
Data wydania PL: 5 listopad 2002
Wymagania sprzętowe: PII 300, 64 MB RAM, karta grafiki z akceleratorem 3D
Cena detaliczna: 139.90 PLN
Ocena: 8.5/10
Gwizdek, podanie, kiwka, odegranie, strzał, obrona, dobitka, GOLLLLLLLLLLLLLLLLL !!!. No to jeszcze raz - strzelanie bramek daje taką przyjemność!!! Tak mniej więcej wygląda życie piłkarza, szczególnie tego wirtualnego, bo prawdziwi mają trochę więcej problemów. Na szczęście jako wirtualni gracze nie musicie przejmować się wysokością kontraktu, kontuzją czy depresją, możecie po "potknięciu" zacząć wszystko od nowa.
Dzięki EA Sports macie właśnie taką okazję, jak co roku nastąpiło wydanie FIFY, tym razem 2003.
Jeżeli nie wiecie, ile to jest jedna nanosekunda, to zmierzcie czas jaki potrzebuje wytrawny gracz od otrzymania / zakupienia gry do rozpoczęcia jej instalacji - tak właśnie zrobiłem i nie powiem, żebym tego żałował. Instalacja jest standardowa, wybór miejsca na dysku, wersji instalacji i czekanie, długie i smętne czekanie, jeszcze trochę czekania i wreszcie finisz. Wszystko gotowe, czas wyłączyć światło, podgłośnić muzykę i kliknąć świeżutką ikonę, która pojawiła się na pulpicie, a wygląda jak futurystyczna piłka do gry.
Intro to zawsze był duży plus produkcji EA, ale tym razem nie ma za co chwalić tej zacnej firmy, wydaje się, że poszli na lekką łatwiznę, bo kilkadziesiąt sekund wyczynów Davidsa, Carlosa i Giggsa nie do końca zaspokaja apetyty. Jednym słowem: poprawnie zrealizowane, ale wydaje się nieco skąpe powitanie. Na szczęście nie intro jest najważniejsze.
FIFA 2003, w odróżnieniu od ostatnio wydanego FIFA World Cup 2002, jest symulatorem klubowej piłki nożnej. Do wyboru mamy rozpoczęcie kariery w rozgrywkach ligi mistrzów, sezonie ligowym i różnych pucharach. W najbardziej prestiżowych zawodach możemy zagrać jedną z 18 drużyn, potentatów europejskich boisk. Sezon ligowy możemy rozegrać drużynami z 14 europejskich lig, a puchary dają nam możliwość grania nawet reprezentacjami narodowymi czy drużynami spoza Europy. W sumie w grze występuje grubo ponad sto drużyn z różnych regionów i prezentujących różne poziomy umiejętności. Oczywiście składy wszystkich drużyn są zbliżone do autentycznych, a nazwiska piłkarzy pokrywają się z tymi na pierwszych stronach europejskich gazet sportowych. Niestety w grze zabrakło po raz kolejny ligi polskiej i z tego miejsca chciałbym przeciwko temu ostro zaprotestować. W końcu takie ligi jak szwajcarska, koreańska (!!!) czy amerykańska nie dorastają naszej ekstraklasie do pięt i wielka szkoda, że ponownie jedyną polską drużyną, jaką możemy grać, jest Wisła Kraków (chwała jej za to, że chociaż ona jest dostępna). Ligi polskiej najprawdopodobniej zabrakło z takich samych powodów jak zwykle, po prostu w naszym kraju nie sprzedają się oryginalne gry, a gdzie nie ma zarobku, nie opłaca się inwestować i koło się zamyka. Na szczęście w sieci już znalazłem informacje na temat nieoficjalnie powstających dodatków czy raczej zmianach umożliwiających grę w polskiej lidze (np. zamiast ligi koreańskiej :). Odcinając się jednak od patriotyzmu lokalnego muszę stwierdzić, że gra daje nam ogromny wybór, jeżeli chodzi o klub. Pozostaje po prostu zagrać. Bardzo fajną nową opcją jest możliwość wyboru ilości graczy na początku każdej rozgrywki, co da nam przyjemność rozegrania jakiegoś pucharu z kolegą na jednym komputerze (oczywiście na zmianę i każdy swoją drużyną). FIFA 2003 ma także możliwość gry wieloosobowej - tak przez sieć lokalną, jak i bezpośrednio przez modem czy łącze.
Niby technologia idzie do przodu, wszystko się rozwija, a tu po uruchomieniu meczu gra prawie taka sama. To właśnie największa według mnie zaleta FIFY - jest prawie taka sama jak poprzednie, a jednak daje nową porcję motywacji do rozgrywek.
Starowanie zawodnikiem odbywa się za pomocą klawiatury i tradycyjnie już do tego celu jest przeznaczonych osiem klawiszy (Q, W, E, A, S, D shift i spacja) plus strzałki. Niestety twórcom znudziło się poprzednie ustawienie i teraz już nie W, ale E służy do sprintu, co powoduje na początku nieprzyjemne rozczarowanie nieporadnością i powolnością graczy. Na szczęście da się to szybko zmienić w opcjach i opanować problem. Gracz ma do dyspozycji kilka rodzajów uderzenia (strzał, wrzutka, podanie po ziemi, główka) oraz możliwość dryblowania, odbierania piłki, wślizgu czy podań na wolne pole. Daje to nam praktycznie pełną kontrolę nad poczynaniami naszej wyjściowej jedenastki. Odpowiednie ustawienie piłkarzy i celne podanie można bez większego trudu zamienić na dorobek bramkowy. Zmianie uległ tez czas potrzebny na określenie siły strzału, co wymaga przyzwyczajenia.
FIFA 2003 różni się od poprzedniczek w kilku elementach. Zacznijmy od najbardziej rzucającego się - zwiększyła się realność rozgrywki. Strzelenie gola z przewrotki czy samotny rajd przez całe boisko zakończony efektowną siatką nie są już takie łatwe. Teraz nadeszła era podań. Muszę przyznać, że byłem zaskoczony łatwością, z jaka można kilkoma celnymi podaniami przeprowadzić akcję. Zawodnicy wychodząc na czyste pozycje (do tego służy Q), ładnie odbierają piłkę i z gracją ją podają. Wydaje się, że engine ich zachowań został dość mocno poprawiony. Następna podstawowa różnica to brak niewykonalnych w rzeczywistości tricków z piłką (no chyba że są tak trudne, że po prostu nie udało mi się ich wykonać). Zawodnicy zachowują się autentycznie, bez niepotrzebnej wirtuozerii czy żonglerki, zwody są zwodami, podania podaniami, czyli wszystko na swoim miejscu. Nowy jest także system wybijania rzutów wolnych. W tej odsłonie FIFA stałe fragmenty gry zostały utrudnione poprzez wprowadzenie specjalnego miernika siły strzału. Poprawne wybicie piłki wymaga teraz od nas wskazania miejsca gdzie piłka ma wylądować a następnie zatrzymania wychylającej się tam i z powrotem wskazówki na odpowiednim zaznaczonym zielonym kolorem miejscu. Wykonywane w ten sposób wolne mogą być po opanowaniu naprawdę groźną bronią. Cieszy także fakt, iż w zależności od umiejętności zawodnika wykonanie rzutu wolnego może być łatwiejsze lub trudniejsze. W grze zrezygnowano natomiast z bardzo "arcadowego" przedstawiania mocnego strzału, za którym nie pojawia się już "łuna", jak to było World Cup 2002. Udało się także usunąć podstawową usterkę poprzedniej wersji dzięki wprowadzeniu 4 poziomów trudności (amator, semipro, porfesional, world class), które gładko prowadzą do osiągnięcia perfekcji. Zasadniczo rozgrywka jest bardziej realna, a to chyba najlepsza rekomendacja (zręcznościówki niech sobie powstają na PlayStation :-)).
Jeżeli chodzi o grafikę, to nie zauważamy jakiegoś niesamowitego postępu. Oczywiście sylwetki graczy są jeszcze bardziej dokładne, twarze lepiej odwzorowują prawdziwy wygląd gwiazd futbolu, a stadiony są bardzo szczegółowe i kolorowe, nic nie robi jednak powalającego wrażenia. Dużym minusem będą na pewno dla wielu graczy wymagania sprzętowe gry, która na P 500 z 256MB RAM i Rivą TNT 2 chodzi raczej słabo i widać już, że będzie trzeba kupić coś lepszego. Jednak dla chcącego nie ma nic trudnego, jeżeli nie masz problemów "konfiguracyjnych" ze sprzętem, możesz toczyć rozgrywkę nawet w rozdzielczości 1280*1024 w jednym z 3 poziomów jakości detali, co na pewno usatysfakcjonuje nawet graczy wysoce ceniących wizualizację. Podsumowując, grafika nie jest w żaden sposób odkrywcza i raczej jest tylko pozytywną modyfikacją tego, co zobaczyliśmy choćby w poprzedniej odsłonie tej kultowej serii.
Od strony muzycznej FIFA 2003 prezentuje się nad wyraz poprawnie. Jak zazwyczaj w grze jako tło muzyczne wykorzystano aktualne "hity", co daje przyjemne odczucie świeżości i umila czas poświęcany na przygotowanie do gry. W samej rozgrywce zastosowano dynamiczne odgłosy trybun, które w zależności od sytuacji na boisku są głośniejsze i weselsze lub prawie zupełnie cichną (to najlepszy znak, że należy szybciej operować palcami). Nie można mieć żadnych zastrzeżeń, co do tego elementu - dźwięki i muzyka spełniają swoje zadanie w przyzwoity sposób.
Na zakończenie jeszcze tylko podsumowanie plusów i minusów gry. Do pozytywów należy zdecydowanie zaliczyć samą rozgrywkę, czyli zwiększone znaczenie podań, brak piłkarskich cudów i bardzo realne zachowania piłkarzy. Dobra także jest grafika i muzyka, które zresztą we wszystkich produkcjach EA nie schodzą poniżej przyzwoitego poziomu. Podstawowe zarzuty natomiast możemy ograniczyć do braku polskiej ligi, nie zawsze poprawnym odwzorowywaniu składów drużyn klubowych oraz feralnemu zamienieniu klawiszów W na E. W sumie zarzutów do tej gry nie jest zbyt wiele i nie są znaczące, co pozwala mi z czystym sercem i sumieniem wystawić tej grze 8.5 w skali 10-punktowej. Dlaczego nie 10? Ponieważ gra jest naprawdę super, ale nie porywa aż tak bardzo. Może dlatego, że ta dobra, stara FIFA jest nam wyśmienicie znana. I za ten brak świeżości właśnie jest 8.5.
simon