Producent: Konami
Platforma: PlayStation 2
Data premiery: Już jest !
Cena: 249 PLN
Rodzaj gry: sportowa
Tryb dla dwóch graczy (i więcej; MULTI-TAP): Tak
Nośnik: CD
Memory Card: minimum 230KB
Okres letniego sportowego wypoczynku już czeka na nas za przysłowiowym "rogiem", dlatego drodzy wyjadacze branży elektronicznej rozrywki rozprostujcie swe zatwardziałe kości i przygotujcie się kondycyjnie - ćwicząc swe możliwości biologiczne przy pomocy gry ESPN International Track & Field na naszej kochanej platformie PlayStation2!
Mało kto z was zapewne pamięta pierwsze części kultowej już gry sportowej - INT. Track&Field, która to gościła na chyba większości z możliwie dostępnych platform sprzętowych (ZX Spectrum, Atari, Commodore, Amiga, PC, Amstrad i inne...). Sam pamiętam jak dziś, gdy będąc dzieciakiem spędziłem wiele szczęśliwych godzin wraz z kumplami przy gumowej klawiaturze "Spectrusia 48KB" z magnetofonem "Kasprzaka" rządząc w biegach na 100m oraz skoku wzwyż. To były czasy... Ileż bym dał by cofnąć się w tamte beztroskie chwile...
Minęło 16 lat a temat nadal nie został wyeksploatowany!
(i z pewnością nie grozi mu wyginięcie)
Gdy spojrzę wstecz... - nie, nie! Nie będę dalej ciągnął tego melancholijnego tonu, bo popadam w
"doły"! Coś mnie dzisiaj chyba pogoda nastraja do przemyśleń filozoficznych więc postaram się ich wystrzec - już od tej pory, obiecuję. Reguły w zasadzie się nie zmieniły - jedyne co zostaje poddawane ewaluowaniu na przełomie lat to oprawa graficzna oraz system sterowania. Szczerze mówiąc wiele się zmienić nie da, a sprawdzone wiele lat temu wzorce sterowania królują do tej pory jak np. bieganie oparte na jak najszybszym wciskaniu dwóch klawiszy (jak ja to lubię!!!). W miarę rozwoju technologicznego dodano oczywiście Motion Capture postaci, który w tej grze na PS2 - trzeba przyznać wygląda imponująco! Zawodnicy zachowują się "prześlicznie" począwszy od wolnych gestów (takich jak np. rozgrzewki, zachęcanie publiczności do skandowania), a zakończywszy na zaawansowanych technicznych ruchach (zauważalnych w ćwiczeniach na drążku czy gimnastyce artystycznej). Dyscyplin dostępnych jest dziesięć: sprint na 100 metrów, na 110 metrów przez płotki, skok w dal, skok o tyczce, rzut oszczepem, pływanie na 110 metrów, podnoszenie ciężarów, ćwiczenie na drążku, strzelanie do "latających talerzy" oraz gimnastyka artystyczna. Niezależnie od rozgrywanej dyscypliny na stadionie wyczuwalna jest sportowa atmosfera - skandujący licznie zgromadzeni kibice, inni zawodnicy przygotowujący się międzyczasie do występów czy kolorowe flary zapalane na trybunach. W niektórych rozgrywkach znacznie urozmaicono sposób sterowania nadając im całkiem inny wymiar - np. gimnastyka artystyczna właściwie jest nam bardzo dobrze znaną odmianą DanceDanceRevolution lub Parappy, gdzie w odpowiednich momentach należ wciskać odpowiednie klawisze w rytm panującej muzyki! Strzelanie zaś to typowa zręcznościówka, gdzie analogową gałką śmigasz za sprytnie znikającym celem. By jeszcze utrudnić i podwyższyć poziom zabawy natykamy się np. w pływaniu na sterowanie przy pomocy klawiszy R1 i L1, gdzie jednoczesne ich wciśnięcie powoduję zwiększenie paska power'a (po przepłynięciu tylko jeden raz całego dystansu nie czujemy rąk a ścięgna mamy drętwe z bólu - co za wycisk! Rzeczywiście czujemy się jakbyśmy przepłynęli sami ten dystans w rzeczywistości!). Ale nie liczy się tylko prędkość, ale i precyzja oraz refleks. Skok w dal potrafi niejednego doprowadzić do granic wytrzymałości emocjonalnych, ponieważ trafienie idealnie na "deskę" graniczy nieraz z cudem. Podobnie rzecz się ma z wyczuciem momentu wyrzutu oszczepu - nie dość, że musimy zasuwać palcami by power był na maxa, to jeszcze międzyczasie ustawiamy kąt wyrzutu i moment rozpoczęcia przygotowywania się do pchnięcia. Ale jak coś nam wychodzi to wszystkie chwile złe idą w zapomnienie a zapisane rekordy na karcie pamięci upamiętniają nasze krwiożercze zmagania i chwile tryumfu jakże miłe dla duszy i oka. W sytuacjach kiedy stajemy się championami, otacza nas zewsząd tłum fotoreporterów oraz camermanów, a medale upamiętniające nasze wyczyny możemy w każdej chwili odkurzyć i podziwiać na nowo.
Pozwólcie sobie na maksymalną formę wieloosobowej rozrywki!
Jednak prawdziwa zabawa zaczyna się, gdy do walki staje dwóch lub więcej zawodników z krwi i kości. Multi-Tap pozwala na jednoczesne granie aż w cztery osoby! Wtenczas emocje sięgają zenitu a śmiechów, chichów i jaj nie sposób zliczyć żaden nawet trzeźwy delikwent! Do takiej formy zabawy zapraszam na prywatkach, wszelakich imprezach czy popijawach (soczków z marchewki - "co jest doktorku?"). Podsumowując - gra kultywuje najlepsze tradycje wiążące wszystkie części International Track & Filed uzupełniając najnowszą propozycję na PS2 o przewspaniałą oprawę wizualną oraz innowacje w dziedzinie sterowania! Jak dla mnie to kolejna bomba!!!
Wreszcie wysportowany
MartineZ