Emperor: Rise of the Middle Kingdom

Producent: BreakAway Games

Wydawca: Sierra Inc.

Dystrybutor: Play-It

Rodzaj gry: ekonomiczna / strategiczna

Sugerowana cena: 129 PLN

Premiera PL: Październik 2002



Motyw budowy miast, handlu i wojen zapewne nikomu nie jest obcy. Gier takiego typu jest naprawdę mnóstwo i niełatwo wybrać coś nowego. W gorszej sytuacji są również firmy, które chcą wypuścić na rynek tego typu produkcję. Aby cieszyła się zainteresowaniem musi mieć ewentualną siłę przebicia - coś, co pozwoli jej zaistnieć wśród wielu sprawdzonych gigantów, takich jak Age of Empires czy choćby Settlers. Producentów z firmy BreakAway Games to jednak nie zniechęciło, gdyż swą najnowszą produkcję uważają za dość oryginalną i wprowadzającą coś nowego do świata gier ekonomicznych. Jeśli chcecie zobaczyć co takiego zaoferuje nam Emperor: Rise of the Middle Kingdom, zapraszam do dalszego, uważnego czytania.

Reklama



Pierwszą znaczącą zmianą jest obszar na którym to będziemy dokonywać podbojów, będzie to bowiem Azja. Państwo zaś nad którym obejmiemy kontrolę to imperium chińskie. Czas w jakim toczyć się ma akcja też jest dość ciekawie ustalony, gdyż zaczynamy w roku 2100 p.n.e., a kończymy w 1300 n.e. przeżywając wszystkie dynastie po kolei, czyli Xin, Shang, Zhou, Qin, Han, Sui/Tang i Song. Niech nikt nie myśli, że cyferki symbolizujące daty będą się tylko bezsensownie zmieniać i nic poza tym się dziać nie będzie. W miarę upływu czasu rozrastać się będzie nasza cywilizacja, zaczną powstawać nowe techniki i nowatorskie rozwiązania, niedostępne we wcześniejszych czasach. Jeśli już jesteśmy przy datach to ciekawie przedstawiać się ma kult zwierząt w połączeniu z naszymi urodzinami. Zaraz po rozpoczęciu nowej gry komputer poprosi nas o podanie daty naszych urodzin. W tym miejscu pojawia się aspekt religijny, gdyż data naszych urodzin będzie symbolizowała okres kultu danego zwierzęcia. Producenci przedstawili to na prostym przykładzie. Jeśli ktoś urodził się w 1980 roku to jego znakiem zodiaku jest małpa, która z kolei symbolizuje wodę. Następny rok małpy przypada na 2004 i właśnie wtedy pojawi się bonus, a mianowicie będziemy mieć zniżkę na handel morski. Prawda, że ciekawe rozwiązanie? Trochę to wszystko pomieszane, ale dodaje grze trochę "realizmu" i wigoru - jeśli nie łapiesz o co chodzi za pierwszym razem, polecam ponowną lekturę.



Reszta gry nie wprowadzi już prawie nic nowego, gdyż tak jak w innych produkcjach naszym najważniejszym zadaniem będzie handel, dyplomacja i wojny. Zmianą są jeszcze jednak bardziej rozbudowane funkcje wojenne, czy dyplomatyczne. Handlem będziemy musieli zająć się osobiście, gdyż komputer za nas tego nie zrobi. Dlatego naszym zadaniem będzie dbanie o stosunki dyplomatyczne z innymi państwami, export i import różnych towarów z zagranicy. Nasze powodzenie handlowe będzie zależało od jakości i cen naszych wyrobów. Na ilość produktów raczej narzekać nie będziemy mogli, gdyż trochę ich będzie. Napotkamy się na np.: ryby, fasole, kapustę, mięso, proso, ryż, wiele różnych przypraw, lakier, drewno, jedwab, herbatę, brąz, żelazo, stal, kamień, nefryt, glinę i konopie (raczej nie Indyjską :)). Do tego dochodzą kręcące się jeszcze tu i tam zwierzęta takie jak: bażanty, antylopy, dzikie świnie, hhińskie aligatory, ogromne salamandry, niedźwiedzie Gobi, tygrysy, sępy i na koniec pandy. Tyle można powiedzieć jeśli chodzi o przedmioty handlu, teraz przejdźmy do zaplecza militarnego. Jeśli coś pójdzie nie po naszej myśli zawsze można wzniecić wojenkę, która przerodzić się może w ogromną wojnę. Naszym wojskiem możemy sterować bezpośrednio lub powierzyć kontrolę komputerowi, co oczywiście nie będzie najlepszym rozwiązaniem. Jak wiadomo z praktyki, nic nie zastąpi doświadczonego stratega w postaci ludzkiego mózgu. Jednym słowem, nie ma łatwo! Sami musimy dopilnować wszystkiego i to osobiście, gdyż inaczej pójdziemy z torbami ;).



Jeśli zaś o tryby rozgrywki chodzi to ma być ich kilka. Pierwszy to oczywiście kampania, którą pokonywać będziemy długimi i żmudnymi krokami. Kolejnym trybem mają być pojedyncze misje, które sami sobie będziemy wybierać. Na koniec, gdy już znudzi nam się walka z komputerem lub doprowadzi nas ona do szału, możemy zmierzyć się z bardziej myślącym przeciwnikiem (no może nie w każdym wypadku) - człowiekiem. Wtedy naszym głównym celem nie będzie tylko bezmyślne wyniszczanie się, ale również mogą pojawić się aspekty handlu. Dlatego też z kolegą po drugiej stronie kabelka wcale nie musimy ciągle walczyć, możemy nawet całą rozgrywkę prowadzić w pokoju!



Ostatnim aspektem, który chcę tu poruszyć jest oczywiście oprawa audiowizualna. Ogólnie nie przedstawia się najgorzej jak na dzisiejsze czasy. Widzimy na screenach obok ładnie odwzorowane i zarazem dopracowane szczegóły budynków oraz powierzchni. Wszystko jest już w tym momencie bardzo dopieszczone, a producenci zapowiadają, że ma być jeszcze lepiej i jak tu im nie wierzyć? Niestety o wymaganiach sprzętowych jeszcze nie mówią, a co gorsza jak na razie nie zamierzają. Bądźmy jednak dobrej myśli i oczekujmy najlepszego.



W ten oto sposób można zakończyć tą zapowiedź. Teraz już widzicie w jaki sposób Emperor: Rise of the Middle Kingdom chcę się wkręcić na ciasny rynek gier ekonomicznych. Ma naprawdę duże predyspozycje i ja osobiście trzymam za nią kciuki. Na koniec warto jeszcze wspomnieć, iż oficjalna premiera światowa ma odbyć się jesienią tego roku. Dystrybucją w naszym kraju zajmie się wydawnictwo Play-It.



Toldi

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: handel | dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy