Driver 2

Raperski tekst powstał w głowie 15'sto letniego maniaka PlayStation, po skonsumowaniu drugiej części DRIVER'a. Facecik ten jak widać na załączonym zdjątku od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie matłoszeniem czterech kółek. A oto i jego artystyczno - muzyczna zajawka...

Witajcie cwaniaki, niezłe rozrabiaki,

super luzaki, wspaniałe debeściaki.

Jadąc ze szkoły, w której są pierdoły,

Myślicie o Driverze, o czaderskiej gierze.

Grając w część pierwszą byliście znudzeni,

Reklama

Włączywszy część drugą będziecie zachwyceni.

Kradniecie sobie bryki, w stacyjkach są kluczyki.

Policja Was goni, a Wy nie macie broni.

Jesteście gangsterami, uciekacie przed glinami.

Kto nie jest z Wami, jest Waszymi wrogami.

Przechodząc sobie misje, ciągle się wkurzacie,

Choć są one ciut trudne, nadal wciąż w nie gracie.

W gierze tej wspaniałej wariantów jest bez liku,

Po wciągnięciu się w nią zapomnisz o dzienniku (TV).

Gdy ujrzysz na drodze blokady stojące,

Trzymaj mocno kierownicę, choć masz ręce drżące.

To by było tyle naszego giercowania,

Uciekać przed drogówką nikt Ci nie zabrania.

Żegnam Was życząc miłego grania,

Pewnie macie dosyć mojego nadawania.

Mama mówi do mnie, że "KLAN" zaraz leci,

Wyłącz tego Pleya bo Ci się rozleci.

Autorem tegoż dziełka jest Kamil Lis "Lisiu" z Tych (aleś ty stary naście lat temu wyglądał - zresztą zobaczcie sami). A teraz przechodzimy do kwintesencji, jaką jest niewątpliwie recenzja.

Ubiegłe gorące lato upłynęło nam - PlayStationowym wyjadaczom pod znakiem zarywania pięknych laseczek, trawienia zimniutkich browarków oraz zagrywania się w grę, którą wielu z ogromnym zniecierpliwieniem wyczekiwało - mowa oczywiście o legendarnym już DRIVER'ze. Gra kopała tyłki swym miodem, który wręcz eksplodował w momencie odpalenia jakiegokolwiek trybu rozgrywki. Możliwość swobodnej, wręcz beztroskiej jazdy po terenach całych metropolii wprowadzała nas w świat wszechogarniającej wolności. Z minuty na minutę zagłębiania się w tym wirtualnym środowisku poczucie bezkarności pogłębiała świadomość naszej władzy jaką dzierżymy we własnych dłoniach. Tylko my i nasz rumak z lat 70'tych kryjący pod swą dłuuugą maską 6'cio litrowy silnik o charakterystycznym basowym pomruku - to się naprawdę liczyło! Nikt nie był ci wstanie podskoczyć. Nawet niebiesko odziani stróże prawa, którzy tylko czekali na Twą chwilę słabości - wystarczyło bowiem tylko ruszenie ze skrzyżowania bez bieżnika opon a już miałeś ogon. Całego smaczku dodawał grze wątek fabularny, gdzie wcielając się w postać Tannera miałeś za zadanie przeniknąć w światek przestępczy by go rozpracować. Gra do tej pory nie doczekała się godnego konkurenta, więc analogicznie jej następca DRIVER 2 nie będzie miał najmniejszego problemu z zaaklimatyzowaniem się na rynku sprzedaży.

Urodzony by ścigać i być ściganym...

Któż z Was nie chciałby choć raz w życiu na sygnał radiowozu policyjnego zamiast zjeżdżać na pobocze i potulnie okazać dokumenty - wcisnąć w podłogę bezlitośnie pedał gazu (oczywiście bez ponoszenia jakichkolwiek konsekwencji). Świat fascynuje się pościgami tak samo jak sensacjami, intrygami czy skandalami. Najlepszym tego dowodem niech będzie chociażby zmontowany w Stanach serial dokumentalny poświęcony najbardziej przerażającym pościgom policyjnym - "WORLD'S SCARIEST POLICE CHASES". Kilka odcinków było m.in. emitowanych w polskiej telewizji - na potwierdzenie tegoż zboczenia przyznam się, że wszystkie odcinki starałem się nagrywać, by po emisji telewizyjnej już na spokojnie je analizować i karmić swą chorą wyobraźnię scenami wypadków w zwolnionym tempie (YEAHHH!). Jeszcze tylko jedno przysłowiowe zdanko i wrócimy do sedna. Był moment w moim życiu, że przeraziłem się samego siebie - sytuacja, którą opiszę nadawałaby się do dyskusji o wpływie gier na psychikę młodego człowieka. Wydawało mi się, że gry nie mają na mnie jakiegokolwiek wpływu - dałbym sobie łeb uciąć, (oj szkoda by było) do momentu gdy... jako świeżo upieczony kierowca (wtenczas 17 wiosen na karku) wracałem właśnie z imprezy Andrzejkowej. Sumienie miałem czyste, gdyż przełyk mój był dziewiczo-suchy w relacji alkohol - jama ustna. W pewnym momencie zaskoczony zostałem widokiem odbijających się w mym lusterku kogutów, a uszy me przeszył przeraźliwy jęk policyjnych syren (warto wspomnieć, że to była moja pierwsza w życiu kontrola). Pierwsza myśl jaka przeleciała przez mój sparaliżowany umysł to "nie daj się zatrzymać! wiej czym prędzej" a przed oczyma stanął obraz z gry Need For Speed 1 - typowego amerykańskiego gliny w okularach większych niż twarz, chcącego mnie zakuć w bransoletki. Pierwszy impuls to było wdepnięcie gazu, lecz po sekundzie sparaliżowanych emocji doszedłem do siebie i zjechałem na pobocze. To była jedyna sytuacja w mym życiu, gdzie odczułem na własnej skórze, że gry jednak mają cholernie duży wpływ na psychikę rozwijającego się umysłu.

Ale powracając do giery... Model jazdy pozostał bez zmian. Nadal będziecie mogli fascynować się fantastycznymi długimi wejściami bokiem w zakręty. Kołpaki przy ostrzejszych starciach z krawężnikami czy ostrymi skrętami nadal fantazyjnie odpadają, by przez chwilę potoczyć się przy pojeździe. Układy jezdne tych 1,5-tonowych potworów pracują smakowicie, karmiąc nas swym mięciutkim, kołyszącym się zawieszeniem. Kolizje nadal są wielostopniowe - karoseria sprasowuje się coraz bardziej w miarę wzrostu naszych samobójczych zdolności prowadzenia pojazdu. Piesi, jak w pierwszej części tak i tu, są dla naszej maski nieosiągalni - wszyscy przechodzili kurs na torreadora? To podstawowe zagadnienia, które nie uległy zmianom.

Teraz przyjrzyjmy się co postanowiono w bardziej znaczący sposób zreformować. I tak w pierwszej chwili wpadają w oko bardziej rozbudowane tryby rozgrywki, ale o nich za chwilę poniżej. Wreszcie nie jesteśmy skazani na pojazd, który przydzielała nam gra, tylko możemy sami wybrać wśród dostępnych na początku kilku modeli pojazdów (od miejskich, przez sportowe, zakończywszy na dostawczych!). Rozpoczynając beztroską eksplorację terenów miejskich nie trudno dostrzec wręcz rewolucyjne zmiany. W poprzedniku wszystkie pseudo zakręty, osiągały wartość 90 stopni, przez co wygląd architektoniczny miast wydawał się być aż za bardzo sterylny. Teraz łuk, wiraż czy zakręt to namacalnie krzywa droga a nie dwie proste połączone ze sobą. Miasta nabrały życia, przez zwiększoną ilość detali (linie trakcyjne zasilania, wszechobecne otaczająca przyroda itd.) oraz miejsc "ponadprogramowych" takich jak chociażby przepiękny do zwiedzenia fort wojenny w Hawanie (z armatami). Szczegóły pieszczą oczy, ale i obciążają znacząco engine graficzny, który daje z siebie ostatnie soki - oj nasz staruszek zaczyna mieć już problemy z wygenerowaniem takiej grafy. Prócz tych pikantnych dodatków warto zwrócić uwagę także na infrastrukturę ulic i autostrad. Mamy możliwość korzystania np. z autostrad znajdujących się ponad standardowym poziomem jezdni (autostrady-mosty), wjazdów i zjazdów z nich, pętli czy tuneli podziemnych.

Najlepsze jeszcze przed nami! Wtrącając te tajemnicze zdanie mam na myśli możliwość swobodnego poruszania się po mieście i to nie samochodem lecz pieszo!!! Tak, tak nie przesłyszeliście się. Możemy kiedy tylko chcemy wysiadać z posiadanego pojazdu i podążać przez metropolię pieszo! Mało tego. Jeśli spodoba Ci się szanowny gamemanie jakaś przejeżdżająca obok ciebie lśniąca furka to żaden problem byś jej nie przetestował. Nie myśl tylko, że będziesz musiał iść do salonu by ją posiąść. O nie. Wtargnij przed maskę nadjeżdżającego upragnionego cacuszka spalinowego, wytargaj klienta z za kierownicy i wskakuj we wnętrze pachnące szlachetną skórą. Noga w podłogę i już Cię nie ma. O tak, tego nam trzeba było - toż to GRAND THEFT AUTO w wersji 3D!!! Umiejętność ta przydaje się w sytuacjach ekstremalnych, gdzie podczas pościgu nasz pojazd ulegnie skasowaniu i nie nadaje się do dalszej jazdy. Wtenczas w pośpiechu opuszczamy palący się wrak i przeskakujemy do pierwszego lepszego uczestnika ruchu drogowego. Mmmm... to jest to czego oczekiwaliśmy.



Gdyby dodano jeszcze np. używanie broni to byłoby już zapewne lepiej niż w niebie (ależ wybrzydzam... a można by dodać jeszcze możliwość odwiedzania domów uciech i spędzenia tam mile czasu). Filar gry opiera się jak w poprzedniku na wątku fabularnym z tym wyjątkiem, że misje zawarte w sequelu są jeszcze bardziej fascynujące i zakręcone. A dokładniej opowiemy o nich w solucji. Na koniec przybliżę Wam tryby rozgrywki jak obiecałem na początku recenzji (na podstawie początkowych dostępnych dwóch miast).

QUICK CHASE

  • CHICAGO
  • HAVANA

Tryb ten polega na dokładnym zdemolowaniu pojazdu rywala w przeciągu 1 minuty i 30 sekund. Podstawowym warunkiem jest nie zgubienie z oczu przeciwnika.

QUICK GETAWAY

  • CHICAGO
    - DOWN TOWN
    - WRIGLEY VILLE
  • HAVANA
    - NECROPOLIS DE COLON
    - CAPITOLIO

Jak sama nazwa wskazuje tryb ten cechuje pościg, w którym musimy zgubić radiowóz policyjny. Prócz umiejętności liczy się także czas, który umyka nieubłaganie.

GATE RACING

  • CHICAGO
    - GREEK TOWN - GRANT PARK
  • HAVANA
    - NECROPOLIS DE COLON
    - OLD HAVANA

Za zadanie masz jeździć pomiędzy czerwonymi pachołkami ustawionymi obok siebie w niedużych odstępach. Test rozpoczynamy z licznikiem czasu wskazującym 30 sekund. Czas przybywa, jeżeli przejazd między pachołkami jest bezbłędny, natomiast każde strącenie lub wyjechanie z wyznaczonego toru kosztować Was będzie utratę cennych sekund. Pamiętajcie przy tym, że damage funkcjonuje więc starajcie się nie rozsypać bryki na czynniki pierwsze.

TRAILBLAZER

  • CHICAGO
    - GRANT PARK

    - DOWN TOWN

  • HAVANA
    - OLD HAVANA

    - VEDADO

    Na Twej drodze stoi do strącenia 100 pachołków. Każdy zaliczony dodaje sekundę, więc miej się na uwadze i nie ignoruj pozostałego czasu.

    CHECKPOINT

    • CHICAGO
      - DOWN TOWN
      - MEIGS FIELD
    • HAVANA
      - THE DOCKS
      - OLD HAVANA

    Po prostu zaliczaj... (nieładnie, głodnemu chleb na myśli). W trybie tym mamy za zadanie dojechać do określonego celu na mapie w jak najkrótszym czasie. Gdy już dotrzemy pod wskazany "adres" na mapie aktywuje się kolejna lokacja do zdobycia i tak dalej. Miejsca oznaczone są czerwonymi strzałkami, a wjechanie w nie powoduje zliczenie co objawia się miłym dla oka i duszy komunikatem - CHACKPIONT 1, CHACKPOINT 2 ...

    SURVIVAL

    • CHICAGO
    • HAVANA

    Uuu... coś dla pragnących doznać mocnych wrażeń, bowiem musisz w jak najdłuższym czasie pozostać przy życiu przed goniącymi Cię wytrwałymi, wściekłymi i nieustraszonymi gliniarzami. Wspomagają się oni posiłkami oraz blokadami dróg. Abyś się nie narzekał na brak zajęcia goni Cię nie jeden radiowóz lecz trzy. Nie czuj się zbyt pewnie - policyjne czterokołowce są niewiarygodnie szybkie.

    Proroctwo następcy Drivera 2, przepowiada elektryzujące nadejście na nową platformę sprzętową - PS2...

    Zanim to jednak nastąpi minie jeszcze sporo czasu, więc nie traćcie cennych chwil tylko delektujcie się tym co zsyłają Wam niebiosa. A opaczność Boża jest wielka, czego najlepszym dowodem jest perfekcyjnie opracowany sequel, dający odczuć na własnej skórze fantastyczny klimat lat 70'siątych. Bez spodni - dzwonów i skórzanej rockowej katany do gry tej nie zasiadaj, gdyż byłaby to jawna profanacja!

    MartineZ

  • INTERIA.PL
    Dowiedz się więcej na temat: PlayStation Vita | rozgrywki | Down | Chicago
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Reklama
    Strona główna INTERIA.PL
    Polecamy