Dragon Empires

Producent: Codemasters

Wydawca: Codemasters

Dystrybutor PL: nieznany

Rodzaj gry: MMORPG

Data wydania: czerwiec 2003

Wymagania sprzętowe: PIII 600, 128 MB RAM, karta grafiki z akceleratorem 3D


Najznamienitszym spośród komputerowych RPGów jest niezaprzeczalnie "Neverwinter Nights". Ale jak długo pociągnie? Póki co, przeżywa on szczyt swojej sławy. Wykorzystując to, konkurenci tworzą inne gry, które mają zwalić nas z nóg. Codemasters jest właśnie firmą mającą szansę wywarcia tak piorunującego wrażenia. Już poprzednie jej produkcje osiągały niemałe sukcesy, jak chociażby "Blade of Darkness". To jednak jeszcze nie był ten klimat gier, który spotykamy dzisiaj. Obecnie najmodniejsze stały się RPG'i Online, zapychające serwery całego świata. Gracze zmienili się w ciągu ostatnich kilku lat. Nie cieszy ich już rywalizacja z bezduszną i często bezmyślną maszyną. Najlepszą zabawę sprawia gra ramię w ramię (a czasami miecz w miecz) z przyjaciółmi, lecz nie tylko to się liczy. Im gra jest bardziej rozbudowana, im więcej możliwości wyboru drogi życiowej udostępnia, tym bardziej przyciąga rzesze graczy. Gdzieś za siedmioma górami, za siedmioma lasami, za siedmioma rzekami, powstaje gra tak wspaniała, jak możliwe jest to tylko w bajkach. Nazwa jej brzmi: "Dragon Empires".

Reklama



Jak już wcześniej wspomniałem, "Dragon Empires" będzie RPG'iem Online, a więc zadowoli jedynie posiadaczy łącz internetowych. W grze nie przewidziano, przynajmniej na razie, trybu dla jednego gracza. Jest to poniekąd bardzo duży plus, gdyż gra nie będzie dawała kilkadziesiąt godzin dobrej zabawy, lecz sporo więcej. Celem zabawy nie będzie jej przejście i odłożenie pudełka na półkę. Nowy produkt panów z Codemasters stanie się niekończącą opowieścią, którą tworzyć będziecie Wy - gracze. Czy to nie brzmi zbyt pięknie? Świat gry przypomina bardzo utarte schematy średniowiecza. Składa się on z pięciu wysepek, na których rozłożone są miasta - właśnie one będą głównym celem naszych zmagań. To wszystko zajmuje przestrzeń zbliżoną do 576 km kwadratowych w naszej rzeczywistości. Jak na mój gust, to przestrzeń jest ogromna i zadowoli chyba najbardziej wybrednych konsumentów. Przechodzenie mapy wzdłuż lub wszerz, zajęłoby około kilku godzin, toteż stworzono wiele teleportów. Właśnie one okażą się najbardziej pomocne w przemieszczaniu się. Osobiście wcielimy się w postać bezklasową. Nasze czyny zadecydują o tym, kim naprawdę jesteśmy i jaką rolę w świecie gry odegramy. Jeśli ktoś ma ochotę zostać handlarzem, to po prostu kupuje towary w jednym mieście, wynajmuje ochronę i transportuje swe towary do innego miasta. Międzyczasie może zostać zaatakowany na trasie przez rabusiów, którzy wolą zarabiać grabiąc nieostrożne karawany kupieckie. Ci zaś z kolei trafiają na listy poszukiwanych, a za ich pojmanie lub zabicie oferowane są nagrody. Tutaj także do gry wkraczają nieustraszeni łowcy głów, którzy pokonają kilometry, by rozbójnika wytropić i zgładzić (lub samemu zostać zabitym). Jak więc widać, gracz ma ogromny wpływ na rozwój swojego bohatera. Nikt jednak samotnie wielkich rzeczy nie osiągnie. Najważniejszym elementem wszystkich społeczności są grupy zorganizowane, potocznie zwane przez graczy klanami. Każdy będzie mógł stworzyć swoje własne bractwo (jeśli posiada odpowiednie zdolności przywódcze) lub wstąpić do istniejącego. Czy dołączyć się do klanu będzie trudno czy nie, zależy tylko od jego członków. Dla przykładu, przywódca grupy może dać zadanie adeptowi, by ten wyręczył go w jakiejś misji. Za to może otrzymać pozwolenie na dołączenie do bractwa. Możliwości są miliony! Ale po co się zrzeszać? - mógłby ktoś zapytać. Otóż jasnym jest to, iż miasta są symbolicznymi kurami znoszącymi niesymboliczne, złote jaja. Zdobycie władzy w mieście oddaje klanowi wiele przywilejów. Główną zaletą są oczywiście zarobki, lecz istotne jest także umiejętne ingerowanie w sprawy ekonomiczne, czyli podatki, ceny w sklepach i wiele innych. Wszystkie sporne kwestie w ważniejszych sprawach rozwiązywane będą zbrojnie, na specjalnie przygotowywanej do tego arenie. Kiedy wszystko staje się już jasne, wówczas wszystkie klany głosują, by wyłonić najsilniejsze ugrupowanie (bynajmniej nie polityczne) spośród najbliższych miastu. W taki sposób obejmować będziemy władzę w mieście. Walka nie będzie się jednak tylko do tego ograniczać. Nikt nam nie zabroni pobuszować po lesie i zapolować na odrażające stwory albo nawet... smoki! Nie wiem jak będzie to możliwe, ale chyba całe bractwo będzie musiało się do takiego bydlaka dobierać. Jakby jednak na to nie spojrzeć, gra jest strasznie rozbudowana.



System gry to rzecz jedna, grafika druga - czyż nie? Spójrzmy więc na szatę graficzną. Przedsmak wyglądu dają nam screeny gry, które mówią same za siebie. Przejdźmy jednak do szczegółów. Całe otoczenie będzie bardzo interaktywne i perfekcyjnie wykonane do ostatnich detali. Drzewa będą szumieć, trawa lekko się kołysać, ptaszki przelecą tu i ówdzie przed oczyma gracza. Nie mówię już nawet o tych cudnych chmurkach, jeziorach i wodospadach, które aż odstraszają realizmem.. Wszystko to będzie generowane przez poszczególne sprzęty wszystkich graczy za pośrednictwem kilku danych, jak rzeźba terenu, temperatura, nasłonecznienie itd. Znacznie odciąży to łącza internetowe, a w efekcie gra będzie możliwa już z modemem 56kbps. Animacje zostały stworzone z pomocą specjalnych czujników ruchu (jakby ktoś nie wiedział, to takie czarne ubranka połączone z komputerem), by wyglądały realistycznie. Nawet smoki mogą się poszczycić własną oryginalną animacją, którą zawdzięczać powinny... ptakom. Właśnie tak! Ruch tych bestii będzie tak piękny i harmoniczny, jak nigdy dotąd. Biorąc jednak pod uwagę tak wiele szczegółów i zachwycających animacji trzeba się będzie spodziewać dość sporych wymagań sprzętowych.



Gra z pewnością będzie perełką pośród komputerowych RPG'ów, a serwery zapchane będą przez wiele lat. Wspaniałe zasady rządzące światem gry, doskonałe wykonanie graficzne i małe wymagania dotyczące przepustowości łącza, to wystarczająco dobra składanka. Nie wiem jak Wy, ale ja już jestem tą grą oczarowany i z niecierpliwością czekam na premierę. Wam radziłbym to samo!



OLO

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | wydawca
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy