Wydawca: Codemasters
Dystrybutor: CD-Projekt
Data premiery: Grudzień 2000
Rodzaj gry: samochodówka, rajdy
Wymagania: PII-300, 64 MB RAM, karta grafiki 3D, HDD, CD-ROM, karta dźwiękowa, Windows 95/98
Ocena: 9/10
I się doczekaliśmy !
Wielu wielu z Was zapewne siedzi już jak na szpilkach, czekając, kiedy Colin 2 trafi na półki sklepowe. Mogę Was zapewnić, że już zaniedługo - w połowie grudnia będziecie mogli kupić tę grę. Co wy na to? Nieźle, prawda? Nam już udało się zagrać w pecetową, przedpremierową wersję Colina 2, więc garść (duża) wrażeń dla Was.
Grafika
Stoi na najwyższym poziomie. Przepięknie teksturowane samochody, bardzo szczegółowo zaadaptowane do potrzeb gry, ogień buchający z rury wydechowej, rozdzielczości od 640*480 wzwyż, obsługa wszystkich dostępnych na rynku akceleratorów 3D, kilkanaście opcji wyświetlania grafiki, wykorzystanie właściwie wszystkich efektów dostępnych w kartach 3D - to naprawdę się może podobać. Zresztą zobaczcie na screeny - one mówią same za siebie. Do tego niesamowita płynność gry już na Celeronie 333 z Rivą TNT2 32 MB - można grać w 800*600, 16-bit kolor, przy najwyższych detalach. Miodek.
Bardzo ładnie wyglądają również samochody po kolizjach (o ile można to nazwać "ładnym wyglądem"). Można połamać zderzaki, wybić wszystkie szyby, pogiąć maskę... Nierzadko auto przy dojeździe na metę będzie wyglądało jak zwitek blach na czterech kołach.
Dźwięk
Tutaj też niczego grze nie brakuje. Auta wydają realistycznie brzmiące dźwięki, silnik pracuje z charakterystyczną nierównomiernością, strzelając co pewien czas, oczywiście słychać piszczące na asfalcie i sunące po szutrach opony... A na miejscu pilota zasiądzie sam Krzysztof Hołowczyc - Best of The Best of The Best, jak to w MiB mówili. Ja wiem, że od razu podniosą się głosy oburzenia, dlaczego Hołek-kierowca, a nie jakiś prawdziwy pilot. A to dlatego, że na dobrą sprawę nazwiska kierowców są szybciej kojarzone, niż nazwiska pilotów. Takie życie...
Fizyka jazdy
Nie ma się co okłamywać, Colin 2 jest typową arkadówką, przeniesioną na PC prosto z konsoli Playstation. Nie znajdziecie tutaj wyszukanego modelu fizyki jazdy, jaki jest np. w Grand Prix Legends, gra ma być lekka, łatwa i przyjemna - i to z powodzeniem udało się twórcom Colina. Trzeba przyznać, że jeżdżenie w CMR2 jest czystą przyjemnością i na dobrą sprawę chyba o to chodzi w grach. Dlatego postanowiłem nie czepiać się sztucznych poślizgów i nieco dziwnego zachowania się auta na śniegu oraz trawie, chociaż na dobrą sprawę tutaj autorzy poważnie zawalili temat. Podobnie samochody - właściwie w prowadzeniu mało co różnią się między sobą. To też poważny minus. Szkoda, bo mógł być produkt idealny, a tak to znowu jakieś buraki w grze...
Trasy i autka
Autek do wyboru jest trochę - wszystkie liczące się rajdowe fury + kilka niespodzianek, ale o nich nie napiszę, bo za dużo byście wiedzieli. Tras - osiem. Czyli w stosunku do pierwszej części Colina jest jakiś postęp. Szkoda tylko, że wszystkie auta WRC są tak bardzo zbliżone w prowadzeniu, że właściwie nieistotnym staje się wybór samochodu, bo każdym jeździ się tak samo. Trasy są dość urozmaicone i co najważniejsze - DŁUGIE. Wyścigi w trybie multiplayer w końcu będą miały jakiś sens - na kilkuminutowych odcinkach specjalnych może się dużo wydarzyć. Cieszy mnie to bardzo, bo Colin1 trochę tutaj był zaniedbany.
I na zakończenie
Trzeba jasno powiedzieć jedną rzecz - Colin McRae 2 TO NIE JEST SYMULATOR jazdy samochodem rajdowym. Jest to bardzo ładnie "oprawiona" gra zręcznościowa o tematyce rajdowej, trzymająca się określonego standartu, ale jeśli oczekujecie super rozwiązań z dziedziny fizyki jazdy, to się zawiedziecie. Chociaż na dobrą sprawę to i tak najbardziej realistyczna gra rally, w jaką grałem. Na tym polu jest jeszcze dużo do zrobienia... Grę oceniamy na dziewiąteczkę - ujmując punkt za zbyt małe różnice w prowadzeniu poszczególnych aut.
Tomasz Jarnot