Ceramika w samochodzie

Pewnie większość z Was wie, że podstawowym surowcem, wykorzystywanym do produkcji tarcz hamulcowych, jest żeliwo. Tarcze żeliwne mają kilka zalet, m.in. niski koszt produkcji, dlatego są powszechnie stosowane w samochodach seryjnych.

Jako materiał zastępczy próbowano zastosować aluminium - tarcze aluminiowe są ponad dwukrotnie lżejsze, mają o wiele większą żywotność, niestety ich wysoka cena oraz niska maksymalna temperatura pracy dyskwalifikuje ten materiał na dłuższą metę.

Ponieważ najważniejszym problemem, występującym w układzie hamulcowym, jest wysoka temperatura pracy układu, nierzadko bowiem tarcze rozgrzewają się do ponad 400oC, próbowano ratować tarcze żeliwne przed przegrzaniem poprzez wprowadzenie tzw. tarcz wentylowanych, a później jeszcze nawiercanych. Powodowało to szybsze oddawanie ciepła.

Reklama

Niestety w ekstremalnie mocnych samochodach sportowych nie wystarczyło zastosowanie nawet wentylowanych, nawiercanych tarcz żeliwnych. Konkstruktorzy poszli więc dalej - pojawiły się tarcze ceramiczne. Zbudowane są one na bazie szkieletu z włókiem węglowych, które wzbogacone zostały krzemem. Materiał taki jest bardzo odporny na ścieranie - mamy więc bardzo wysoką żywotność tarcz, posiada wysoki współczynnik tarcia klocek->tarcza (czyli hamowanie jest bardzo efektywne przy małym nacisku klocka na tarczę), waży 1/3 tego, co żeliwo i ma bardzo wysoką maksymalną temperaturę pracy. Ideał. Jest tylko jedna wada tego rozwiązania. Kosmiczna technologia = kosmiczna cena. Dlatego do tej pory seryjnie montuje się te tarcze tylko w Mercedesach CL AMG F1 oraz Porsche 911 Turbo edycja 2000.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama