Castrol Honda Superbike 2000

Gra Castrol Honda Superbike 2000 jest gra naprawdę dobrą. Pierwszą rzeczą, która mnie zaskoczyła to realizm jazdy, który można zmieniać w zależności od umiejętności gracza. Kolejna to naprawdę dobra grafika. Jednak, aby w pełni zobaczyć wszystkie efekty musimy posiadać dobrą kartę grafiki i to najlepiej z dopalaczem. Powalające na kolana są powtórki z jazdy (wyglądają jak by się oglądało wyścigi w telewizji). Są one bardzo podobnie jak w grze Colin Mc Rea Rally ? tylko, że to jest czterokołowy odpowiednik.



Instalacja gry, przynajmniej w moim przypadku przebiegła bezproblemowo i bez żadnych zarzutów. Wersja instalacyjna na dysku zajmuje niecałe 70 MB, co na dzisiejsze czasy jest dość przyzwoitą liczbą. Ale przejdźmy do rzeczy. Po uruchomieniu gry pojawia się pierwsze okno z mnóstwem opcji i ustawień. Niektórych ten widok może trochę przerazić, jednak wszystko ustawia się dość prosto i intuicyjnie. Osoba, która już miała do czynienia z innymi symulatorami jazdy nie powinna mieć większych problemów. Szczególnie polecam zaglądnięcie do opcji graficznych (i jeśli twój sprzęt na to pozwala to ustawcie wszystko na maxa ? istnieje tryb software, jednak jest on tylko namiastką tego, co możecie zobaczyć), ustawień realizmu jazdy (jest to bardzo ważne, ponieważ początkujący gracz może się szybko zrazić, jeśli będzie mieć ustawiony tryb profesjonalisty. Mogę się założyć, że za daleko nie dojedzie bez wywrotki ? a jest to zdecydowanie łatwiejsze niż w samochodowych odpowiednikach) oraz do opcji ustawień sterowania (według mnie ustawienia standardowe są mało poręczne). Następnie nie pozostaje nam nic więcej, jak wybór trybu rozgrywki.

Reklama



Tory, na których przyjdzie nam się ścigać są perfekcyjnie dopracowane. Warto podkreślić, iż w grze wszystkie plansze są dokładną replika prawdziwych torów z roku 1999



Bardzo fajnie pomyślaną rzeczą jest dobieganie do motoru po naszej wywrotce. Po prostu komputer automatycznie nie sadza nas na naszym warczącym 180 konnym motorze, tylko musimy do niego najpierw podobiec. I tu po raz pierwszy należy grę skarcić. Animacja biegnącego motocyklisty jest po prostu kiepska (nasz zawodnik biega jak by była na szczudłach). Można było się spodziewać po tej produkcji, iż taki szczegół nie zostanie zaniedbany. Drugim znaczącym błędem gry jest komentator sportowy. Nie dość, że ma dość denerwujący ton głosu to jeszcze jego wypowiedzi są dość proste i często się powtarzają. Na szczęście jego głos możemy usłyszeć tylko w niektórych wyścigach i to najczęściej na początku rozgrywki (przedstawia zawodników) i podczas wywrotki.



Grać możemy oczywiście z innymi wirtualnymi przeciwnikami za pomocą sieci internet lub lokalnej. Maksymalna ilość podłączonych osób na raz to sześć. Może nie jest to dużo jak na dzisiejsze warunki, ale myślę, że wystarczy. Poza tym możemy sobie dołożyć jeszcze kilku graczy komputerowych.



Podsumowując, gra wywarła na mnie duże wrażenie. Bez wątpienia jest ona najlepszą symulacją wyścigów motocyklowych w tej chwili na rynku. Dla początkujących posiada funkcje ułatwiające grę, a dla prawdziwych wyjadaczy oferuje niesamowity realizm jazdy.



Bartosz Kuśnierz

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama