Arthur's Knight

Producent: Cyro

Dystrybutor PL: CD Projekt

Rodzaj gry: gra przygodowa

Rok wydania: 2000

Wymagania sprzętowe: PII 266, 32 MB RAM

Ocena: 5/10

Zastanawiam się czasami, co też Cyro chce osiągnąć wypuszczając na rynek gier komputerowych produkty zawierające wątki z dalekiej przeszłości.. Głownie rozchodzi mi się tu o fabułę. Tym razem twórcy poczęstowali nas przygodami Króla Artura...

Był Wehikuł Czasu, przygody w Grecji oraz w państwie Azteków... Wszystkie te gry cechowała świetna fabuła. W sumie nic w tym dziwnego, ani odkrywczego, skoro na lekcjach historii trzeba było co nieco wiedzieć na temat starożytnych państw. Wszystkie wcześniej wymienione gry wyszły spod skrzydeł firmy Cyro, to wiemy. Przede wszystkim fabuła to nie wszystko. Nie zawsze firmie Cyro udawało się stworzyć coś naprawdę dobrego. Coś, co przybiłoby uwagę gracza do monitora na długie godziny. Wehikuł Czasu, Aztec nie były to gry, w które grało się dniami i nocami. Ale za to czegoś uczyły... Chcesz się dowiedzieć coś o państwie Azteków? Nie ma problemu. Wystarczy zakupić gry pt. Aztec. Tak samo jest w przypadku gry Arthur's Knight.

Reklama

Mamy VII wiek naszej ery. Po dawnym Imperium Rzymski prawie nic nie zostało. Na byłych terenach Imperium roi się od hord łupieżców, złodziei... Ludzie wierzą w jakieś niestworzone postacie, smoki itp.

Jednak powoli zaczyna naradzać się chrześcijaństwo...

Nie trudno się domyśleć, że Arthur's Knight to gra przygodowa. W celu ukończenia swej misji zwiedzimy wiele miejsc, spotkamy wiele osób. Gra opiera się głownie na zagadkach. Także tęgie głowy, to cos dla Was ;-). Zagadki nie są ani łatwe, ani trudne. Oczywiście znajdzie się trudna lub banalnie prosta zagadka.

Mimo wszystko nie powinniście mieć z nimi problemów. Poza zagadkami będziemy nieraz musieli użyć naszego lśniącego miecza w celu rozprawienia się z bandą barbarzyńców, złodziei. Nie ma w tym nic przełomowego, walki odbywają się na prostej zasadzie. Ty wydajesz polecenie, a komputerowy bohater je wykonuje. Proste, prawda? Może za proste, bo niekiedy samemu chciałby się wyciągnąć miecz i ruszyć z ogromną wolą walki na bandę łajdaków. Sądzę jednak, że rozwiązanie zastosowane w grze jest bardzo dobre. Przecie to przygodówka, a nie nawalanka, nieprawdaż? Ciekaw jestem, gdyby mimo wszystko położono większy nacisk na samą akcję. Wydaje mi się, że gra stałaby się o wiele ciekawsza. Ale jak już mówiłem, zastosowany sposób walki jest dobrym rozwiązaniem. Przygodę zaczynasz od wybrania legendy. O co chodzi zapytacie? Otóż są dwie legendy o rycerzu, który zwał się Bradwen. Jedna z nich głosi, że jest on celtyckim wojownikiem. Z kolei druga głosi, że jest on chrześcijańskim rycerzem. Tak więc od Ciebie zależy, kim będzie bohater gry. Mnie o wiele bardziej intryguje rozgrywka pod postacią rycerza, aczkolwiek grając Celtem można się bawić na takim samym poziomie.

Podczas gry Celtem spotkasz na swojej drodze maga o znanym imieniu - Merlin (Merlin od dziecka kojarzył mi się z czarodziejem ;-)) ) Nie musze chyba wyjaśniać, że będziesz podążał drogą magii. Gdy jednak zdecydujesz się na rycerza, będziesz próbował wstąpić w szeregi Rycerzy Okrągłego Stołu. Przede wszystkim cel jest jeden. Za zadanie masz odzyskać królestwo utracone przez Twego ojca. Obecnie królestwo znajduje się pod panowaniem brata Twego ojca. Owy pan i władca zwie się Monragor.

W czasie podróży towarzyszyć Ci będzie koń oraz lśniący miecz. Miecz będzie Twoim jedynym orężem jak na rycerza przystało. Jednak grając Celtem, chciałoby się posiadać moc, umożliwiającą posługiwanie się czarami. No bo jak już wspominałem, Celt podróżuje drogą magii związując się Merlinem. I rzeczą jasną byłoby umożliwić mu posługiwanie się czarami. O tym twórcy nie pomyśleli. Po świecie gry poruszać się będziesz pieszo lub galopując na rumaku. I tutaj spotkało mnie wielkie rozczarowanie... Otóż są wyznaczone ścieżki, jakimi bohater będzie się poruszał. Można zapomnieć o swobodzie, o zwiedzeniu pięknych miejsc, aczkolwiek tutaj niedostępnych... Bo świat, po jakim się poruszamy jest naprawdę ładny, ale co z tego...

Gra jest bardzo podobna do poprzednich produktów Cyro. Postacie są trójwymiarowe, budynki wyglądają bardzo ładnie. Niektóre elementy są wyraźnie niedopracowane, np. drzewa, krzaki.

Animacje są wykonane na dobrym poziomie. No i ta muzyka... Dzięki niej łatwo i szybko wczujemy się w otaczający nas świat.

Do gry dołączona jest encyklopedia historii Europy. Zawiera ona jak sama nazwa wskazuje historię Europy, oraz ludów jej zamieszkujących... Obrazki, które będzie dane nam zobaczyć wyglądają piękne. Wykonane są ręcznie, no i jeszcze raz podkreślę wyglądają bajecznie. Nie ma to jak ludzka ręka ;-)). Niekiedy, aż dziw bierze, że można takie cuda tworzyć. Ja tam się na tym nie znam, ale jako zwykły obserwator podkreślam, że włożono wiele pracy, aby wyglądały one tak, jak wyglądają...

Teraz pozostaje pytanie. Czy jest to najlepszy produkt Cyro, w jaki miałem przyjemność grać? No nie wiem... Jakoś Odyseja bardziej przyciągnęła moją uwagę. Gdyby nie kilka głupich błędów, gdyby umożliwiono poruszanie się po świecie według własnej woli, gdyby gre trochę bardziej urozmaicono... Jak widać, są to tylko czcze gdybania. Ale jakby twórcy dostosowali do wad i zrobiliby wszystko w celu ich uniknięcia, to mógłby to być produkt pierwszej klasy w swoim gatunku. A może twórcom zależy tylko na tym, aby można było przeżyć na ekranie monitora to, co przeżywa się czytając książkę? Nie wiem i wnikać nie będę, bo moim zadaniem jest opisanie tego, co mam do dyspozycji. Sądzę jednak, że warto spróbować. Nie zawsze dane nam jest wcielić się w skórę wojowniczego Celta, bądź rycerza króla Artura.

Pozdrawiam,

Rycerz Króla Artura - Janek

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Bohater | miecz | dystrybutor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy