Airlines 2

Producent: Interactive Vision

Wydawca: Interactive Vision

Dystrybutor PL: PLAY

Gatunek: manager

Data wydania PL: 2 czerwiec 2003

Wymagania sprzętowe: Pentium 300 MHz, 64 MB RAM, CD-ROMx4, karta dźwiękowa zgodna z DirectX, akcelerator 3D zgodny z DirectX z min. 8 MB pamięci, Windows 95/98/2000/ME/XP

Cena detaliczna: 19.90 PLN

Ocena: 6/10



"Airlines 2" jest strategią ekonomiczną. Celem gry jest utworzenie przedsiębiorstwa linii lotniczych i poprowadzenie go do sukcesów poprzez ciężką pracę, strategię i nawet trochę szczęścia. Podczas gry będziesz mógł tworzyć nowe trasy przelotu, budować biura, kupować samoloty, rozszerzać działalność na nowe terytoria itd. Twoje przedsiębiorstwo może nawet przejąć wszystkie loty lotnicze na całym świecie, sukces zależy od umiejętności planowania, zarządzania i radzenia sobie z problemami. Będziesz rozważał wiele czynników - począwszy od żądań pasażera poprzez lokalną politykę, klęski żywiołowe, a na problemach technicznych kończąc. 110 różnych samolotów (20 na początku, dalsze w miarę postępów), 253 zróżnicowane porty lotnicze, 15 regionów geograficznych, do 300 połączeń lotniczych możliwych w jednym czasie, 7 konkurencyjnych firm sterowanych przez komputer, 4 różne tryby gry, 100 firm na rynku, mapa 2D/3D do łatwej nawigacji, 110 animacji samolotów i tylko 12 minut klimatycznej muzyki.

Reklama



Pozwólcie, że zacznę od końca i najpierw zajmę się grafiką i muzyką. Powtórzę to, co zawsze mówię w wypadku, gdy przyjdzie mi recenzować grę strategiczną, czy też ekonomiczną - do tej grupy zalicza się przecież Airlines 2 - oprawa audiowizualna nie jest najistotniejszym elementem, bo liczy się wciągająca fabuła i pomysł. Jednak chyba zacznę powoli rewidować swoje stanowisko, gdyż coraz więcej gier strategicznych, mam na myśli zwłaszcza RTS-y prezentuje się okazale także od strony przygotowania wizualnego. Nadeszły czasy, gdy liczy się nie tylko dobra zabawa, ale także jej "opakowanie".
Przekładając to na recenzję "Airlines 2" sprawy mają się następująco.

Hm, no cóż, grafika nie należy do najokazalszych, zresztą graficy nawet nie mieli szansy się wykazać, gdyż gra to głównie tabele i bardzo uproszczone mapki. Jedynymi fajerwerkami są animacje prezentujące lotniska i samoloty oraz mapa globu w wersji 3D. Z drugiej strony, gdy spojrzycie na wymagania gry nie powinniście się dziwić, że wygląda akurat tak.

Drugi element to muzyka. Tu niestety oberwie się twórcom gry. Taka produkcja jak "Airlines 2" to zabawa na długie godziny, więc 12 minutowy zapętlający się utworek muzyczny odtwarzany w kółko to chyba jednak troszkę za mało. Aż się prosi o więcej muzyki, ale na szczęście jest jeszcze WinAmp. Tak, więc od tej strony gra nie może liczyć na moje pochwały.



Sam pomysł na zarządzanie imperium lotniczym też nie należy do najświeższych, ale skoro już powstała taka gra, należy się jej sprawiedliwy osąd.

Co my tu mamy? Pamiętam oczywiście, że wcześniej streściłem, czego możecie się spodziewać, więc obiecuję, że tutaj znajdziecie same konkrety.

Rozpoczynamy jako nikomu nieznany człowiek mający zamiar dorobić się na liniach lotniczych. Na koncie widnieje spora suma, bo 20 milionów dolarów. Jednak pozory są mylące. Jeśli chodzi o branżę, w jakiej zaczynamy to tylko kropla w morzu. No, ale nic. Zanim przejdziemy do właściwej rozgrywki należy wybrać jeden z dostępnych regionów świata, w którym pragniemy działać i warunki zakończenia rozgrywki. Cała trudność gry polega na tym, aby dobrze wystartować i załapać się na takie połączenia, które dość szybko się zwrócą. Oczywiście jest możliwość wzięcia pożyczki, ale chyba nie trzeba specjalnie dużej wyobraźni, aby zdać sobie sprawę jak wyglądają raty. Nasza działalność musi toczyć się na kilku frontach jednocześnie, więc na początku gry nie ma chwili wytchnienia. Później w miarę jak stajemy się zamożni i znani możemy sobie pozwolić na chwilę luzu i wytchnienia.

Życie szefa rozrastających się linii lotniczych nie jest proste. Musi wybrać połączenia, które przyniosą dochód, dobrać odpowiednie samoloty, kontrolować ceny biletów i rodzaj przewożonych towarów. Ponadto prowadzić badania w celu rozpoznania miejsc nadających się na potencjalną ekspansję i bez przerwy patrzeć na poczynania konkurencji, która bardzo szybko rośnie w siłę i powoli zacznie docierać także na nasze podwórko. Jesteśmy zmuszeni do konkurowania cenami na przewozy pasażerskie, a także towarowe. Z czasem konkurencja jest bezpośrednia, gdyż nasza firma i przeciwnicy działają na tym samym obszarze. Wtedy dopiero zaczyna się prawdziwa walka bark w bark. Oprócz tego możemy, a nawet powinniśmy pokusić się o aktywne działania na rynku pieniężnym. Wszystko, co zarabiamy na "lataniu" można inwestować w sprzęt, otwarcie nowych linii, czy dopłaty do nierentownych połączeń (jeżeli zależy nam na ich utrzymaniu ze względów prestiżowych). Drugim elementem inwestowania jest giełda, gdzie istnieje możliwość skupowania i sprzedawania akcji zarówno swojej jak i konkurencyjnych firm. Oczywiście akcje możemy później odsprzedawać i zarabiać w ten sposób, gdy ich ceny wzrosły. Posiadanie akcji konkurencji to oprócz pieniędzy także wpływ na los firmy, której jesteśmy akcjonariuszami. Zarabiane pieniądze można lokować na depozycie bankowym, który jest lokatą na określony termin od 3 miesięcy do 5 lat. W zależności od kwoty i czasu utrzymywania depozytu na końcu zaplanowanego okresu otrzymamy odpowiednie oprocentowanie.



Poza pieniędzmi jest coś takiego jak reputacja. Tak, tak okazuje się, że nawet w wielkim biznesie można cieszyć się dobrą opinią bliźnich. Na reputację wpływa jakość i cena świadczonych usług, ale także wypłacanie corocznych procentów od wartości akcji. To kosztowna operacja i często kosztuje miliony dolarów rocznie, ale opłaca się, jeśli gromadzimy punkty niezbędne do zwycięstwa za najwyższy poziom reputacji.



Z wielkim smutkiem muszę powiedzieć, że gra nie należy do wybitnie trudnych i wymagających. Owszem na starcie nie jest łatwo, ale jeżeli wystartujemy z odpowiedniego poziomu kasa zaczyna płynąć coraz szerszym strumieniem i gra zaczyna się robić coraz bardziej monotonna. To niestety bolączka wielu strategii ekonomicznych. Po pierwszym zapaleniu się do zarabiania pieniędzy gracz zaczyna się nudzić i odpuszcza sobie dalszą grę. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy gra nie potrafi przyciągnąć niczym innym. Tak właśnie jest w wypadku "Airlines 2", które ma dość przeciętną grafikę i muzykę, która po kilku kolejkach słuchania doprowadza do szału.



No cóż, dobrnąłem do końca recenzji i nie pozostawiłem raczej wątpliwości, że "Airlines 2" nie należy do potentatów w swym gatunku. Owszem, w czasie gry zdarzyło mi się kilka fajnych momentów, ale nie było to nic tak niezwykłego, aby prawić wielkie komplementy. Kusząca jest cena i jeśli poszukujecie chwili rozrywki za małe pieniądze, to wybór może powinien paść właśnie na ten tytuł.



Hitman

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dystrybutor | samolot | wydawca | VISION
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy