Wolicie łatwe czy trudne gry?

Przedstawiciele Epic Games w jednym z wywiadów przyznali, że chcą, by z powodu wysokiego poziomu trudności osobom grającym w Gears of War: Judgment "spociły się dłonie".

Jak to więc jest - wolicie łatwe czy trudne produkcje? W wywiadzie dla Official Xbox Magazine Rod Fergusson (jeszcze jako producent w Epic Games) wyjawił, że Gears of War: Judgment będzie trudniejsze niż poprzednie odsłony cyklu.

"Jednym z naszych założeń w trakcie projektowania gry była koncepcja "spoconych dłoni" - kiedy grasz, twoje dłonie muszą się spocić, w innym wypadku będzie to oznaczało, że źle wykonaliśmy swoją robotę. Na razie w naszych testach wszyscy mamy spocone dłonie, więc jest dobrze. Chodzi też o to, by Locuści ponownie przerażali - po ośmiu latach spędzonymi z nimi, przypominają nieco Niemców z drugowojennych gier: po pewnym czasie stali się dobrze znanym przeciwnikiem" - mówi Fergusson.

Reklama

Dlatego też Epic Games wraz z People Can Fly chce w Gears of War: Judgment na nowo zaprezentować Locustów jako przerażających wrogów, oddając klimat pierwszych tygodni po ataku kosmitów na planecie Sera.

"Zmieniliśmy więc moc Locustów i obniżyliśmy poziom życia gracza, dzięki czemu wrogowie są bardziej zabójczy - jeden Wretch może cię zdjąć, co jest znacznie bardziej przerażające. Chodzi o to, by gracz działał ostrożniej i w trakcie rozgrywki czuł się przytłoczony" - dodaje Fergusson.

Fergusson podziela więc poniekąd opinię Alexa Hutchinsona z Ubisoftu, że gry powinny być trudniejsze, gdyż "easy mode" rujnuje cały klimat.

Alex Hutchinson, dyrektor kreatywny Assassin's Creeda III, w wywiadzie opublikowanym na łamach najnowszego wydania magazynu Edge, stwierdził, że łatwy poziom trudności rujnuje gry. Jego słowa stoją w opozycji do przytaczanej wczoraj wypowiedzi twórców Dark Souls, którzy zastanawiają się nad dodaniem do swojej gry łatwego poziomu.

"Wiele gier zostało zrujnowanych przez łatwy poziom trudności. Jeśli w shooterze opartym na systemie osłon w trakcie rozgrywki przełączysz się na łatwy poziom i dzięki temu nie będziesz musiał chować się za przeszkodami, będzie to oznaczało, że zepsułeś swoja grę. Zrobiłeś produkcję, która jest najgorszą możliwą wersją twojej gry" - mówi Hutchinson.

W Assassin's Creedzie III nie będzie podziału na poziomy trudności. W zamian za to pojawi się opcja pełnej synchronizacji znana z Brotherhood i Revelations. Aby wykonać dane zadanie w stu procentach, trzeba będzie spełnić konkretne warunki (np. zabić cel bez wykrycia). Dzięki temu przejście konkretnego zadania będzie trudniejsze.

Z kolei twórcy Dark Souls rozważają dodanie do swojej niezwykle trudnej produkcji łatwego poziomu trudności.

Magia Dark Souls tkwi m.in. w bardzo wysokim poziomie trudności gry. Twórcy produkcji rozważają jednak dodanie do niej poziomu łatwego. Ale czy wtedy dzieło studia From Software czegoś nie straci?

W rozmowie z serwisem Metro producent Dark Souls, Hidetaka Miyazaki przyznał, że rozważa dodanie do gry trybu z łatwym poziomem trudności. Tłumaczy to tym, że wielu graczy powstrzymuje się przed zagraniem w obawie przed owianym legendą wysokim stopniem trudności.

"Chcę, żeby moje gry były opisywane jako satysfakcjonujące, a nie trudne. Dlatego chcę umożliwić graczom ukończenie ich na dowolnym poziomie trudności. Prawdą jest jednak, że Dark Souls jest trudne i wielu graczy może wahać się czy próbować w nie grać. Smuci mnie to i myślę, czy nie powinienem dodać nowego poziomu trudności, dzięki któremu każdy będzie mógł ukończyć produkcję - mówi Miyazaki.

Ale czy to dobry pomysł? A może łatwy poziom trudności zabije przyjemność czerpaną z gry? A wy wolicie grać w trudne, ale satysfakcjonujące produkcje, czy też lubicie łatwiejsze, choć tym samym bardziej relaksujące gry?

Assassin's Creed III: Tryb multiplayer opowie dodatkową historię

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy