Remedy spokojne o przyszłość Alana Wake'a

Gra nie sprzedaje się najlepiej, ale twórcy są niemal pewni, że na niej się nie skończy. Jeśli o nas chodzi, to trzymamy kciuki.

Według danych agencji badawczej NPD, Alan Wake sprzedał się w samych Stanach Zjednoczonych w nakładzie 145 tysięcy egzemplarzy (warto jednocześnie zaznaczyć, że gra ukazała się wyłącznie w wersji na Xboksy). To o wiele mniej niż zamierzał sprzedać Microsoft. Wynik ten nie przekreśla jednak szans na kontynuację.

Najważniejsze mogą się tutaj okazać opinie prasy i samych graczy na temat Alana Wake'a. Większość z nich uznała go za produkcją jeśli nie bardzo dobrą, to przynajmniej dobrą. Średnia ocen w serwisie GameRankings wynosi niecałe 84%. Wake ma także wielu fanów na całym świecie, oczekujących sequela.

Reklama

"Ogólnie rzecz biorąc, jesteśmy bardzo zadowoleni z tego, jak Alan Wake został odebrany zarówno przez prasę i graczy. Ludzie komplementują przede wszystkim fabułę, ale podobają im się również postacie, system walki oraz, oczywiście, miejsce akcji. Nie ma wątpliwości, że Alan Wake trafił na rynek w bardzo konkurencyjnym momencie, z wieloma grami o dominującym charakterze i z agresywnymi kampaniami marketingowymi" - powiedział Oskari Hakkinen z Remedy.

Jednocześnie zaznaczył, że Alan Wake ma wystarczająco silne nogi do tego, by się utrzymać. Ponoć ciągle rośnie zainteresowanie grą i szansa na to, że doczekamy się sequela, jest bardzo duża.

Niedawno jeden z pracowników Remedy wspominał, że Microsoft jest zainteresowany Alanem Wakiem, ale chce teraz zobaczyć kilka DLC do części pierwszej, zanim zdecyduje się na drugą. Na razie ukazało się jedno rozszerzenie, a dwa kolejne są w drodze.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyszłość
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy