Producenci o finansach

Nikt chyba nie wątpi w kluczową rolę pieniędzy w procesie tworzenia gry.

O odpowiednim ich przeznaczeniu opowiadał w jednym z ostatnich wywiadów prezes studia Rebellion, Jason Kingsley.

Nierozsądne inwestowanie pieniędzy to bolączka wielu studiów developerskich. Mnóstwo ostrzegawczych słów w tym temacie padło z ust prezesa niezależnej ekipy Rebellion, Jasona Kingsleya. W wywiadzie z dziennikarzami serwisu GamesIndustry wielokrotnie podkreślał on wagę, jaką odpowiednie inwestycje odgrywają w odniesieniu końcowego sukcesu. "Musisz wydać odpowiednią sumę pieniędzy bazując na przewidywanym potencjale sprzedaży" - powiedział Kingsley. "Moim zdaniem jest wielu ludzi, którzy mocno inwestują w naprawdę dobry pomysł, jednak nie mają przy tym pojęcia o tym, jak sprzeda się dany projekt. W konsekwencji można zarobić krocie, ale równie dobrze można stracić krocie. Właśnie do tego się to sprowadza - do uzyskania balansu pomiędzy kosztami produkcji, jakością i potencjałem sprzedaży" - dodał.

Reklama

Ostrzeżenia te powinny trafić do wielu producentów. Według ostatnio opublikowanego raportu tylko co piąta gra generuje zyski. Zdaniem Kingsleya developerzy często stawiają przed sobą zbyt wysokie cele - inwestują masę pieniędzy w znakomitą ich zdaniem pozycję licząc, że sprzeda się ona w kilku milionach egzemplarzy. Znacznie prościej liczyć na skromniejszą sprzedaż, która, dzięki stosunkowo niewielkim kosztom poniesionym na etapie produkcji, i tak zapewni odpowiednie zyski.

(gram.pl)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy