Nowa gra od polskiego studia Farm 51 Group

Polska spółka The Farm 51 Group, działająca na rynku gier wideo, weszła wczoraj na giełdę. Przy okazji jej przedstawiciele zapowiedzieli nową produkcję firmy.

Twórcy przeciętnej strzelanki NecroVision pracują nad przygodową grą akcji pt. Adventurer. Przeniesiemy się w niej do lat trzydziestych ubiegłego wieku.

Odwiedzimy tak egzotyczne miejsca, jak amazońska dżungla, egipskie piramidy czy lodowe grobowce na Arktyce. Na naszej drodze stanie wielu wrogów, jak również zastawione przez nich pułapki.

"Przygodowy shooter z perspektywy pierwszej osoby to coś, czego od dawna nie było" - mówi Wojciech Pazdur, dyrektor ds. rozwoju The Farm 51. "Adventurer to nie tylko shooter w unikalnej scenerii, lecz także powrót do korzeni FPS-ów".

Reklama

W grze czeka nas eksploracja rozległych, nieliniowych lokacji, poszukiwanie skarbów z kompasem i mapą, rozwiązywanie łamigłówek, strzelaniny z użyciem charakterystycznych dla lat trzydziestych rodzajów broni (notabene, będziemy je mogli ulepszać), a także rozwój postaci. Pona To wszystko ma zostać okraszone "świetną oprawą graficzną".

Autorzy Adventurera kładą silny nacisk na fabułę. W grze weźmiemy udział w wyścigu o to, kto pierwszy rozwiąże starożytną tajemnicę. Będziemy się ścigali m.in. z nazistami i szpiegami światowych mocarstw.

Poza kampanią dla pojedynczego gracza Adventurer będzie zawierał opcję rozgrywki sieciowej o nazwie Treasure Hunt. W pojedynku z przeciwnikami użyjemy w niej nie tylko broni, ale również pułapek.

Prace nad Adventurerem są już w zaawansowanym stadium. Gra może ujrzeć światło dzienne jeszcze w tym roku. Autorzy przygotowują wersje na dwie platformy - PC oraz Xboksa 360. Mają nadzieję, że uda się sprzedać w sumie 400 tysięcy kopii.

Czy polska strzelanina podbije rynek gier w USA?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama