Nie będzie już używanych gier na Xboksa?

Producenci i wydawcy gier wideo od dawna walczą z rynkiem wtórnym, który przynosi im ponoć większe szkody niż piractwo. Czy wreszcie dopną swego?

W sieci pojawiły się informacje mówiące o tym, jakoby nowy Xbox miał zawierać blokadę używanych gier. Jameson Durall ze studia Volition jest zdania, że Microsoft dysponuje wszelkimi narzędziami, potrzebnymi do tego, aby taką blokadę wprowadzić.

"Microsoft dysponuje już systemem. Wszystko, co muszą zrobić, to użyć swojego modelu używanego przy DLC i kodach na gry, aby przypisywać pudełkowe gry do konta Xbox Live. Każda płyta musiałaby mieć ten unikatowy kod gdzieś w kodzie, aby został on prawidłowo przypisany do konta" - twierdzi Durall.

Miałoby to działać tak, że po wpisaniu kodu znajdującego się w pudełku z kupioną przez nas grą zostawałaby ona na stałe przypisana do naszej konsoli i nie mogłaby działać na żadnej innej. Oznaczałoby to, że moglibyśmy w nią grać ze znajomymi lub rodziną, ale nie moglibyśmy jej później odsprzedać.

Reklama

Oczywiście byłaby to olbrzymia strata dla graczy, którzy w takich krajach, jak Polska, często nie mogą sobie pozwolić na kupowanie wszystkich interesujących ich nowości, dlatego wymieniają posiadane gry na inne albo sprzedają je i później kupują nowe. Blokada zakończyłaby także działalność wielu firm, zajmujących się handlem używanymi grami albo wypożyczaniem ich.

Na szczęście na chwilę obecną droga do wprowadzenia takiej blokady jest odległa. Microsoft nawet nie wspomina o takiej możliwości, a to, o czym piszemy w tej wiadomości, to póki co tylko plotki, domysły i podejrzenia.

The Last of Us: Pierwsze konkretne informacje

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy