Najbliższa przyszłość Kinecta ma być ekscytująca

Microsoft twierdzi, iż świąteczny sukces kontrolera przyczynił się do wzrostu zainteresowania deweloperów. To powinno się przełożyć na gry - tych ma być więcej i mają być lepsze.

Kevin Unangst udzielił wywiadu serwisowi branżowemu CVG, w którym stwierdził, że już wkrótce rozwój Kinecta powinien nabrać tempa, a jego najbliższa przyszłość ma być ekscytująca. Przede wszystkim dlatego, że ten dodatek do Xboksa 360 doskonale się sprzedaje (w grudniu ubiegłego roku byliśmy świadkami prawdziwego boomu na Kinecta), co prowadzi do tego, iż coraz większa liczba deweloperów zaczyna się interesować tworzeniem gier mu dedykowanych.

Unangst oznajmił, że w ubiegłoroczne Boże Narodzenie zainteresowanie Kinectem wręcz wystrzeliło w górę. To zasługa przede wszystkim aż pięciu milionów sprzedanych egzemplarzy, które rozeszły się w ciągu zaledwie 60 dni od premiery (podczas gdy aż osiem milionów wylądowało w sklepach).

Reklama

"To świetne, móc zobaczyć deweloperów powracających i mówiących: 'wow, to jest poważna platforma' - liczby przemawiają za nią same. Sprzedajemy konsole szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Sprzedajemy Kinecta w ogromnych liczbach... A to stwarza okazję dla deweloperów" - opowiada Unangst.

Microsoft ma nadzieję, że w najbliższym czasie zgłosi się do niego jeszcze większa liczba poważnych producentów gier, co pozwoliłoby na przyspieszenie rozwoju Kinecta. Unangst nie chciał jednak zdradzić, kto byłby najmilej widziany na liście zainteresowanych.

Już pod koniec ubiegłego roku czytaliśmy wiele razy, iż ten rok ma być rokiem Kinecta. W ubiegłym trafiło na niego tylko kilkanaście gier, z czego większość przeznaczona dla dzieci i ich rodzin. W 2011 do sklepów mają trafić pierwsze "poważne" produkcje, skierowane do hardkorowych graczy.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy