Mass Effect 3: Pierwsza recenzja. Jakie wrażenia?
Choć do premiery Mass Effecta 3 pozostało jeszcze trochę czasu, pojawiła się już pierwsza recenzja gry. Opublikowało ją niemieckie pismo Gamestar, które twierdzi, że to najlepsza gra z serii.
Gamestar ma zwyczaj nie wystawiania ocen punktowych. Z recenzji, która znalazła się w piśmie, można jednak wywnioskować, że Mass Effect 3 jest bardzo dobrą produkcją.
Przejście wątku głównego powinno zająć graczom od 15 do 20 godzin, a jeśli dodamy do tego zadania poboczne, czas rozgrywki wydłuży się do 40 godzin. W trakcie zabawy obejrzymy też 90 minut przerywników filmowych i weźmiemy udział w ponad stu scenach, rozmowach i wydarzeniach, których przebieg zależeć będzie od wyborów podjętych we wcześniejszych dwóch częściach serii (czyli w niektórych misjach możemy w ogóle nie wziąć udziału).
Wpływ na zakończenie będzie miało to, ile questów wykonamy i ile osób uratujemy - zarówno konkretnych osób, jak i większych grup. Sam finał jest ponoć godny trylogii i nie zostawi graczy z nieukończonymi wątkami.
Rozgrywka w trybie RPG przypomina ponoć w większości to, co znamy z "jedynki", zaś poziom trudności powyżej średniego jest znacznie większym wyzwaniem niż pozostałe (trzeba odpowiednio łączyć broń i moce), choć AI przeciwników nie jest idealne. Skanowanie planet nie jest tak żmudne, jak w "dwójce", ponieważ polega na rozegraniu zupełnie nowej mini-gierki.
Recenzent Gamestar narzeka też na mało szczegółową oprawę graficzną i niskiej jakości tekstury, choć chwali modele postaci.