Kinect przepala stare Xboksy
News brzmi, jakby pochodził z jednego z angielskich brukowców, ale wziął się z serwisu informacyjnego BBC (najbardziej szanowanej telewizji na świecie).
Czytamy w nim, że posiadacze starych Xboksów (tych głośnych, grubych, ale i tak milusich) narzekają, że po podłączeniu Kinecta ich konsole padły ofiarą RROD-a, czyli najbardziej przerażającego z wszystkich Xboksowych błędów - oznacza on bowiem, że konsola nadaje się tylko do wymiany.
BBC cytuje dziesięciolatka Adam Winnifritha i jego ojca Jamesa, którzy ze szczególami i bez poczucia obciachu opowiadają o tym, jak to w okresie świątecznym chcieli urządzić sobie imprezę karaoke z piosenkami Take That w roli głównej, ale ich Xbox 360, podłączony do przyniesionego przez Gwiazdora Kinecta zapalił "pierścień śmierci".
Obaj panowie byli z tego powodu bardzo "zawiedzeni" (biorąc pod uwagę fakt, że ich gwarancja skończyła się 16 grudnia minionego roku, używając tego słowa wykazują prawdziwie angielską powściągliwość), a wraz z nim także inni użytkownicy starych Xboksów, którzy dają wyraz swojemu niezadowoleniu w puchnącym z dnia na dzień wątku na oficjalnym forum Xbox.com.
Sprawę skomentował już Microsoft, twierdząc, że Kinect został zaprojektowany "do działania z każdym modele Xboksa", a poza tym, cytując angielskiego rzecznika koncernu: "Nie ma żadnego związku pomiędzy błędem objawiającym się miganiem trzech czerwonych lampek a Kinectem. Wszystkie nowe przypadki wystąpienia wspomnianego błędu, to czysty przypadek."
No i właściwie wypadałoby mu wierzyć na słowo. Ale ponieważ w temacie RROD-a cały Microsoft ściemnia od początku (bo od dawna wiadomo, że jego inżynierowie znali błąd przed wprowadzeniem konsoli na rynek), kto wie, jak jest tym razem.