Ilomilo
Każdy szanujący się gracz powinien interesować się losami gier niezależnych. Jeżeli tego nie robi, może go ominąć kilka niezwykle ciekawych tytułów...
Jedną z takich produkcji jest bez wątpienia Ilomilo, gra logiczna stworzona przez studio Southend Interactive, wydana tylko w usłudze Xbox Live Arcade. Rozgrywką przypomina ona kultowe LittleBigPlanet z PlayStation. Czy można było zrobić równie dobrą grę za o wiele mniejsze pieniądze, czy jednak Ilomilo brakuje czegoś do przeboju z konsoli Sony?
Tytuł Ilomilo stanowi połączenie imion dwójki głównych, pociesznych bohaterów - Ilo oraz Milo. To nierozłączna para, której zadaniem jest odnajdowanie się na kolejnych planszach. Każdy etap zbudowany jest z rozmaitych platform, tworzących labirynt, którego przejście jest celem gracza. Podczas zabawy musi się on popisać logiką i wyobraźnią. Ilomilo to doskonały sposób na rozruszanie szarych komórek.
Poziomy zostały tak skonstruowane, iż bez wyobraźni przestrzennej po prostu przepadniesz. Na pierwszy rzut oka są całkiem proste, jednak po chwili okazuje się, że jest dokładnie odwrotnie. Twórcy naprawdę się wysilili na etapie projektowania, za co niewątpliwie należy im się pochwała. Poza sześciokątami, po których się poruszamy, ważne są jeszcze tła, które czasem sprawiają, że czujesz się naprawdę zdezorientowany. Do tego są tutaj jeszcze magiczne pola, po wejściu na które plansza obraca się do góry nogami. I musisz ją zacząć "ogarniać" od nowa.
W sumie w Ilomilo czeka na ciebie 49 poziomów. Na początku grą będziesz po prostu zachwycony i zauroczony, lecz po kilku-kilkunastu poziomach możesz zacząć się nudzić. Zabawa staje się schematyczna. Autorzy nie prezentują ci żadnych nowych zagadek, a tylko kolejne wariacje już zaprezentowanych labiryntów. Twoim zadaniem jest powtarzanie znanych już czynności i tak aż do skutku.
Southend starało się urozmaicić zabawę poprzez wprowadzenie do gry fabuły. Nie jest ona jednak wystarczająco interesująca, aby zrekompensować ogarniającą nas raz na jakiś czas nudę. Nie ma ona też żadnego odzwierciedlenia w rozgrywce. Po prostu jest i tyle.
Z kolei na pochwałę zasługuje oprawa Ilomilo, która osadza cię w świecie marzeń i snów. Kolorowym i wciągającym po sam czubek głowy. Poziomy, jeśli mowa o samej grafice, zostały zaprojektowane po mistrzowsku. Ścieżka dźwiękowa stoi na poziomie wysokobudżetowych produkcji i nadaje się do słuchania osobno, poza grą.
Pojawienie się w Ilomilo dwójki bohaterów powinno zasugerować ci od razu, iż w grze udostępniono opcję kooperacji. Rzeczywiście, jest ona dostępna, chociaż zasługuje na to, aby nad nią jeszcze popracować. To znaczy ma potencjał, jednak popsuto go niektórymi rozwiązaniami, na przykład tym, że dwójka graczy nie może kontrolować obu postaci. Przydałaby się też możliwość znalezienia partnera w sieci, bo przecież nie zawsze musi się on znajdować w pobliżu.
Tak czy owak, Ilomilo to produkcja naprawdę udana. Pomimo że po jakimś czasie zaczyna trochę nudzić, to nie jest to nuda ciągła - po jakimś czasie znika, aby ustąpić miejsca doskonałej zabawie w poszukiwania Ilo i Milo. Jeżeli masz Xboksa i zawsze zazdrościłeś posiadaczom PlayStation LittleBigPlanet, to teraz powinieneś wypróbować Ilomilo. Do przygód Sackboya dużo mu brakuje, ale za takie pieniądze (800 Microsoft Points) aż żal nie skorzystać z okazji.