GTA V nie wystarczy, by uratować rynek gier?

Analitycy twierdzą, że nawet jeśli Grand Theft Auto V ukaże się w tym roku, to nie wystarczy, by uratować spadającą sprzedaż gier wideo na konsole.

"Nie jestem przekonany, że GTA V ukaże się w tym roku, ale nawet jeśli tak się stanie, w dalszym ciągu prawdopodobnie będziemy obserwowali spadek w sprzedaży gier na konsole" - twierdzi Colin Sebastian, analityk w firmie Robert W. Baird & Co. Powiedział o tym w wywiadzie dla serwisu VentureBeat.

Opinię Sebastiana potwierdza Jesse Divnich, kolega po fachu z agencji EEDAR. Jego zdaniem, w chwili obecnej żadna z dużych premier nie zdoła przywrócić fizycznej sprzedaży sklepowej na plus. Sztuka ma się nie powieść nawet Grand Theft Auto V, chyba najbardziej wyczekiwanej obecnie gry.

Reklama

"Tradycyjny sektor gier wideo znajduje się w chwili obecnej na krzywej skrajnie opadającej i aby zmienić tę sytuację, potrzebny będzie silny katalizator" - uważa Divnich.

Jeszcze inny analityk, znany wszem i wobec Michael Pachter, wierzy, że Grand Theft Auto V może wygenerować 700 milionów dolarów, ale nawet tak duża kwota będzie stanowić zaledwie niecałe 10 procent spodziewanej sprzedaży gier wideo w tym roku. I nie ma szans przywrócić jej pożądanego poziomu.

Wiele źródeł podaje, że Grand Theft Auto V ukaże się w tym roku fiskalnym, czyli do końca marca przyszłego roku kalendarzowego. Niewielu ma jednak odwagę, by zasugerować, czy premiera odbędzie się przed okresem świątecznym, czy już po. Gra została póki co zapowiedziana w wersjach na Xboksy 360 i PlayStation 3. Nie wiadomo, co z wydaniem pecetowym.

Czy Rambo nadaje się na bohatera współczesnej gry?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy