Gears of War 3

Takiej serii strzelanek nie ma żadna platforma, tylko Xbox 360. Pierwsze dwie części Gears of War były wyjątkowe. A jaka jest trzecia, będąca zwieńczeniem trylogii? Pocieszę miłośników Gearsów, że trzecia odsłona cyklu to koniec, lecz nie marki, ale historii opowiadającej o losach Marcusa Feniksa...

...wielkiego faceta z wielką giwerą, który był głównym bohaterem pierwszej, drugiej i jest też głównym bohaterem trzeciej części serii. Na pewno znajdą się tacy, dla których Gears of War to przede wszystkim pełnokrwista i pełna emocji strzelanka, w której fabuła nie jest wcale taka ważna, ale dla większości fanów tej serii scenariusz powinien być równie ważny, co strzelanie. Bo od początku był i do samego końca jest, po prostu, bardzo dobry.

Gears of War 3 ukazują wydarzenia, które mają miejsce na planecie Sera tuż po zakończeniu drugiej części. Ostatnia twierdza ludzkości, Jacinto, została zdobyta przez Szarańczę. Przewaga wroga ludzkiej rasy jest coraz większa, dochodzi do sytuacji, w której wydaje się, iż to już koniec homo sapiens. Żeby tego było mało, na arenie walk pojawia się kolejny wróg. To Lśniący, którzy wyłażą z łodyg, wyrosłych w wyniku wydobywania przez ludzi najpopularniejszego obecnie paliwa, imulsji. Nie jest wesoło, jednak Marcus i spółka nie dają za wygraną.

Reklama

To oczywiście sam początek tego, co cię czeka w Gears of War 3. Twórcy przygotowali scenariusz, który ani trochę nie ustępuje jakością dwóm poprzednim. Cały czas coś się tutaj dzieje, pełno jest zwrotów akcji (pierwszy już na samym początku zabawy), a wszystkie przerywniki zostały zrealizowane w doskonały sposób. Ani razu nie miałem ochoty któregokolwiek z nich przerwać. Część fabularnych elementów została wprowadzona do samej rozgrywki - podczas strzelanin bohaterowie rozwijają między sobą i rozwijają wątki scenariusza. Jak na grę, która mogłaby się tak naprawdę obronić bez fabuły, Gears of War 3 są niebywale ciekawe.

W samym sercu wojny

Jeśli chodzi o samą rozgrywkę, w Gears of War 3 nie znajdziesz większych zmian. Twórcy poszli wytyczoną już ścieżką i postawili na elementy, które zadecydowały o wspaniałości pierwszych dwóch odsłon serii. Cała zabawa polega na strzelaniu, strzelaniu i jeszcze raz - strzelaniu. Oczywiście, w międzyczasie musisz się też chować i wychylać (sławny system osłon wciąż tutaj jest i ma się dobrze). Jeżeli grałeś w poprzedniczki, nie będziesz niczym zaskoczony. A jeśli nie grałeś, będziesz zaskoczony... tym, jak mocno Gearsy wciągają. Takie to proste, a wsysa na maksa...

Przebieg zabawy jest zróżnicowany i poprowadzony w perfekcyjny sposób. Jeśli wydaje ci się, że ciągłe strzelanie może znużyć, to wyobraź sobie, że w tym przypadku absolutnie tak nie jest. Po serii strzelanin z pomniejszymi wrogami następuje okazja, aby się wykazać w walce z bossem. Później dostaniesz możliwość pokierowania mechem, a także postrzelania w powietrzu. A gdy znudzi ci się już postać, którą kierujesz, gra po chwili zmieni ją na innego członka ekipy Marcusa Feniksa. No i do tego te wspaniałe lokacje - niektóre z nich (np. te z palmami) miłośnicy Gearsów mogą uznać za kontrowersyjne, ale to nic, bo wszystkie, bez wyjątku, prezentują się kapitalnie.

Gameplay w Gears of War 3 pozostał niezmieniony (i chwała Bogu), ale to nie znaczy, iż w grze nie znajdziesz nowości. Znajdziesz, na przykład w arsenale. Autorzy udostępnili Marcusowi nowe rodzaje broni, dzięki którym możemy jeszcze skuteczniej siać zniszczenie w szeregach Szarańczy. Jest wśród nich na przykład Retro Lancer, a więc zmodyfikowana wersja doskonale znanego Lancera. Jest też Sawed-off Shotgun, czyli obrzyn, który ma w magazynku tylko dwa pociski, a do tego długo się ładuje, ale ma naprawdę dużą siłę rażenia. No i jest Vulcan, działko obrotowe, do którego obsługi potrzeba dwóch osób, ale które potrafi przetrzebić Szarańczę, aż miło. Do tego dodano nowe rodzaje maszyn kroczących, np. Silverbacki.

Bestialska Horda

Oczywiście, nie mogło zabraknąć także nowych celów do mielenia za pomocą naszych giwer. W szeregach Szarańczy pojawili się m.in. Drudges, którzy wpuszczają macki w dowolnym miejscu, a następnie również w dowolnym miejscu je wyciągają, a także Savage Boomer, rzucający w nas granatami, które przemieszczają się pod ziemią. Jednak najciekawsi z nowych przeciwników to wspomniani już Lśniący. Występują oni w kilku rodzajach, lecz każdy z nich jest niezwykle groźny, a do tego każdy potrafi po śmierci mutować i zamieniać się w jeszcze groźniejszą bestię. A gdy ich zabijesz, często wybuchają.

Kampanię Gears of War 3 oceniam w samych superlatywach (niezależnie, czy mówimy o zabawie w pojedynkę, czy też w świetnym co-opie), a co z multi? Przede wszystkim pojawił się nowy tryb, zapowiadana szumnie od dawna Bestia, w której wreszcie możesz stanąć po drugiej stronie barykady i wcielić się w Szarańczę. Zabawa jest tutaj przednia. Podobnie w znanej, ale odświeżonej Hordzie, w której bronimy się przed Szarańczą. Teraz możemy w tym trybie zabawy stawiać fortyfikacje, dzięki czemu rozgrywka zamienia się w mocno zręcznościowe tower defense. Poza tym znajdziesz tutaj także inne, znane z poprzedniczek tryby, w tym King of the Hill, Deathmatch czy Team Deathmatch.

Epicko technicznie

Graficznie Gears of War 3 to bardzo wysoka półka, chociaż muszę przyznać, iż gra nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak jedynka, gdy odpaliłem ją na swoim Xboksie niedługo po premierze. Nie zrobiła nawet takiego wrażenia, jak dwójka. Ale i tak należy ocenić ją bardzo pozytywnie - jest kolorowa (to nie wszystkim się spodoba, mnie akurat przypadło do gustu), pełna szczegółów i lubi efekty specjalne. Jeszcze lepsza jest strona audio, zarówno jeśli chodzi o odgłosy wojny, jak i o dialogi, które niekiedy wywołują ciarki na plecach.

Właśnie na takie Gears of War 3 liczyłem. Wiedziałem, że Epic Games nie może zawieść i zepsuć zakończenia trylogii Marcusa Feniksa. I nie zrobiło tego. Postąpiło dokładnie tak, jak powinno - wyeksponowało jeszcze bardziej elementy, które tak bardzo podobały się graczom w poprzednich dwóch częściach, a do tego dorzuciło kilka nowinek (bronie, przeciwnicy czy tryb Bestia). Efekt? Zachwycający. Czułbym się wybrakowany, gdybym w nowe Gearsy nie zagrał, i wy też się będziecie tak czuli, jeśli tego nie zrobicie. Nie żartuję.

Weź udział w naszej zabawie i zagraj o własny egzemplarz Gears of War 3

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: xbox 360
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy