FIFA 10

Tworzenie sportowych gier, które z roku na rok mają prezentować coraz wyższy poziom zaawansowania, jest trudnym zadaniem. Na szczęście firmie Electronic Arts i jej kluczowym oddziałom na Florydzie i w Kanadzie to się udaje. EA konsekwentnie wydaje produkty z najwyższej półki, które co roku w teorii są coraz lepsze.

W teorii, gdyż przez kilka lat z tendencją tą bywało różnie, ale w ogólnym zestawieniu studio EA SPORTS można zaliczyć do producentów, którzy dbają o graczy i z roku na rok dostarczają im dopracowane tytuły. FIFA 10 jest tego kolejnym przykładem.

Oczywiście trudno nie zgodzić się z tym, że gra jest podobna do doskonałej, zeszłorocznej edycji, ale naniesienie kilku poprawek i wzbogacenie o dodatkowe funkcje udowadnia, iż twórcy postarali się nie tylko w kwestii uaktualnienia składów drużyn. Prawdopodobnie najważniejszym dodatkiem, jeśli chodzi o nową zawartość, jest wprowadzenie trybu Virtual Pro. Pozornie wydaje się, że tryb ten przypomina znane wszystkim Be A Pro, w którym otrzymujemy możliwość stworzenia od podstaw przyszłej gwiazdy piłki nożnej. Istnieje jednak pewien aspekt, który wyróżnia oba te moduły, a mianowicie wykreowany przez nas piłkarz, którego tym razem możemy używać w każdym dostępnym trybie. Dobrze przeczytaliście, zamiast ograniczonych możliwości kontrolowania tylko jednego sportowca z całej jedenastki, teraz swobodnie możemy wykorzystać go m.in. w trybie menedżerskim, rozmaitych turniejach, a nawet sieciowych rozgrywkach. Dodajcie do tego znacznie ulepszoną funkcję GameFace, która pozwala przesłać zdjęcie na stronę internetową EA, a następnie cieszyć się z oglądania własnej facjaty na ekranie telewizore.

Nie zapomniano także o Trybie Menedżerskim, który zawsze cieszył się ogromnym zainteresowaniem wśród wszystkich miłośników FIFY. W tym roku jest on lepszy niż kiedykolwiek wcześniej. Potężna ilość statystyk, licencjonowanych piłkarzy, drużyn oraz rozmaite aspekty zarządzania klubem sprawiają, że każdy początkujący kierownik drużyn poczuje się jak w domu. Co więcej, okna transferowe oraz idea skautingu zostały bardziej usprawnione, a rozwój zawodników bardziej realistyczny. Zamiast sztucznego podnoszenia wyników, umiejętności gracza wzrastają wraz z konsekwentnymi występami w grze. W rzeczywistości oddana do dyspozycji 15-letnia kariera trenera swojego ulubionego klubu została wykonana perfekcyjnie. Poprawione zarządzanie klubem oraz tryb Virtal Pro mogłyby posłużyć za wystarczające nowości w tegorocznej odsłonie, jednak producent pokusił się o więcej!

Rozgrywka również uległa znacznemu polepszeniu. Zaryzykuję nawet stwierdzenie, że w tym roku jest ona tak dobra, że nawet najbardziej zagorzali fani PES-a, którzy nadal wierzą w to, że Konami skupia się na dostarczeniu możliwie najbardziej intuicyjnego sterowania, przejrzą na swe oczy, trzeźwo ocenią sytuację i wybiorą lepszy produkt. Panowie z EA Canada poczynili wiele zmian, aby rozgrywka była bardziej płynna. Efektem ich prac są szybsze wznowienia gry, drybling wokół pełnej osi (360 stopni), który pozwala dowolnie kształtować tor biegu, oraz skrócenie i likwidacja niektórych nadmiernych animacji. Jednakże okazjonalne potknięcia oraz przypadkowe omijanie piłki nadal potrafią drażnić co jakiś czas. Niezależnie od tego trzeba podkreślić, że tempo akcji i płynność gry jest ogólnie dużo lepsza.

Poprawki w rozgrywce nie ograniczają się jedynie do ofensywy. W FIFA 10 defensywa została idealnie zbalansowana, co pozwala obrońcom na szybkie kasowanie akcji przeprowadzanych przez drużynę przeciwną. Wystarczy przytrzymać odpowiednie przyciski, aby defensorzy wykazywali się zwiększoną chęcią działania. Chociaż zabieg ten znalazł już zastosowanie w poprzednich częściach, tym razem wyraźnie czuć większy realizm, a przez to satysfakcję z gry.

Wizualnie gra stoi na najwyższym poziomie. Stadiony są doskonale renderowane, a panująca na nich atmosfera nieźle odzwierciedla boiskowy klimat, panujący na prawdziwych meczach piłkarskich. Podobizny największych graczy zostały bezbłędnie odwzorowane, a animacje - jak zresztą wspominałem wcześniej - uległy znacznemu polepszeniu. Dzięki temu rozgrywka stała się nie tylko bardziej przyjemna, ale także bardziej realistyczna. Duet Szpakowski i Szaranowicz po raz kolejny "umila" nam czas podczas biegania po murawie. Niestety, nie dodano zbyt wiele nowych kwestii, a generowane komentarze często mijają się z tym, co tak naprawdę dzieje się na boisku. Można jednak temu zaradzić. Jeśli ktoś z was biegle włada angielskim lub też rosyjskim, to mam dla was dobrą wiadomość, bowiem na płycie z grą znajdziecie również komentarze w tychże językach.

Reklama

Dodatkowo specjalny "sklepik kibica" umożliwia wykupienie większej ilości komentarzy i to w rozmaitych językach - jeśli jesteście zwolennikami rdzennego hiszpańskiego, a nie jego południowoamerykańskiego dialektu, nie ma problemu - wystarczy wybrać odpowiednią opcję. Stęskniliście się za lekcjami niemieckiego w gimnazjum? Gra pomoże nadrobić wasze zaległości i w tej materii. W wyżej opisywanym sklepie znajdziemy także dodatkowe stadiony - w chwili pisania tego tekstu za darmo można było odblokować Estadio Santiago Bernabéu w Madrycie. Najlepszym elementem zaimplementowanego w grze sklepu FIFA jest Live Season 2.0, czyli połączenie idei Interactive Leage z uaktualnionymi składami, która poprzez cotygodniowe aktualizacje pozwala śledzić na bieżąco wybrane ligi. Jedynym minusem tej usługi jest jej koszt, który wynosi ok. 10 dolarów (lub 800 Microsoft Points) za ligę.

Na szczęście rozgrywki sieciowe pozostały darmowe, a trzeba przyznać, że FIFA 10 ma się czym pochwalić, jeśli mowa o tryb online. Wystarczy namówić grupkę znajomych do stworzenia wirtualnego klubu lub najzwyczajniej w świecie samemu spróbowąc swoich sił w meczach rankingowych. Każdy powinien znaleźć tu coś dla siebie, co więcej, wszystkie dostępne opcje sprawdzają się bardzo dobrze. Występowanie lagów jest minimalne w stosunku do ogromnej liczby grających, jaką może pochwalić się ta marka.

Jeśli miałbym na coś narzekać, to jedynie na to, że gra może wydawać się nieco skomplikowana dla nowicjuszy i początkujacy fanów piłki nożnej. Poruszanie się po menusach często jest uciążliwe, zarządzanie zespołami wymaga pewnej wiedzy, a przesyt statystycznych informacji często może wywołac zawroty głowy. Nie zrozumcie mnie źle, cały ten ogrom zawartości świadczy o niesamowitym rozbudowaniu FIFA 10, ale niedzielni gracze mogą poczuć się naprawde przytłoczeni. Zresztą, z tego co zdążyłem zaobserwować, to nawet doświadczonym graczom zdarzało się pogubić. Podczas gdy stylistyka na przestrzeni rozwoju serii stała się bardziej przejrzysta, tak bombardujące z każdej strony okienka z rozmaitymi opcjami i informacjami momentami potrafią napsuć krwi.

FIFA 10 jest fantastyczną grą. Zastosowane poprawki sprawiają, że jest to najlepszy symulator piłki nożnej, jaki kiedykolwiek trafił na półki sklepowe. Niezależnie od tego, czy nabyliście edycje z tamtego roku, czy nie, zdecydowanie nadszedł czas na zmianę. FIFA 10 oferuje perfekcyjne zestawienie, dzięki czemu żaden miłośnik zielonej murawy w najbliższym czasie nie powinien narzekać na nudę.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: szczęście | Electronic Arts | FIFA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy