Dark Souls 2 dopiero w 2014 roku?

Na łamach magazynu Edge pojawiła się zapowiedź ogłoszonej w minionym tygodniu Dark Souls 2. Czego się z niej dowiedzieliśmy?

Artykuł został napisany w oparciu o to, czego dowiedziała się i co zobaczyła na oficjalnej prezentacji redakcja czasopisma. Jej autor widział 10-minutowy fragment rozgrywki, po którym ocenia, że Dark Souls 2 stawia znaczący krok w rozwoju grafiki. Podobno produkcja przypomina pod tym względem takie tytuły, jak Watch Dogs czy Star Wars 1313.

Nad Dark Souls 2 nie pracuje już Hidetaka Miyazaki, reżyser pierwszej części. Zastąpili go Tomohiro Shibuya oraz Yui Tanimura, mający doświadczenie w pracach m.in. nad serią Armored Core. Miyazaki pełni funkcję nadzorcy projektu, starając się nie narzucać twórcom swoich pomysłów. Miyazaki współtworzy obecnie inną, zupełnie nową grę.

Reklama

Dark Souls 2 będzie bezpośrednim sequelem. Gra przeniesie nas do świata o podobnych rozmiarach do tego znanego z "jedynki", ale ma on być bogatszy w różnego rodzaju zawartość. Na pewno nie przeniesiemy się do Lordran, ale nazwę nowej krainy twórcy podadzą dopiero za jakiś czas. Ma ona ścisły związek ze scenariuszem.

Shibuya chce, by walki w Dark Souls 2 były bardziej widowiskowe. Reżyser zamierza wykorzystać w tym celu swoje doświadczenie w pracach nad grami akcji. Ponadto zależy mu na tym, by Dark Souls 2 było bardziej przejrzyste i aby odkrywanie historii nie wymagało tak wiele trudu, choć jednocześnie zapewnia, że w grze znajdzie się wystarczająco dużo sekretów i smaczków do odkrycia.

Dark Souls 2 zaoferuje kampanię dla pojedynczego gracza, jak również ulepszony tryb wieloosobowy. Ten drugi ma zostać opracowany podobnie do tego znanego z Demon's Souls.

Prace nad Dark Souls 2 ruszyły we wrześniu ubiegłego roku. Do tej pory ukończono 25% gry. Autorzy nie są przekonani, czy uda im się ukończyć ją w przyszłym roku. Całkiem możliwe, że będziemy na nią musieli poczekać aż do 2014. Dark Souls 2 powstaje z myślą o pecetach, Xboksach 360 i PlayStation 3.

Zobacz trailer gry:

Grzeczne dziewczynki dostają prezenty. A niegrzeczne?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama