Alan Wake: Manipulacja wynikami sprzedaży gry?

Z informacji oficjalnie ujawnionych przez Microsoft wynika, że Alan Wake był komercyjną klapą - udostępnione dane wskazywały, że gra sprzedała się jedynie w liczbie 330 tysięcy egzemplarzy w USA.

Okazuje się jednak, że wynik osiągnięty przez produkcję studia Remedy był znacznie większy. Według NPD Alan Wake sprzedał się w Stanach Zjednoczonych w zaledwie 330 tysiącach egzemplarzy.

Z kolei w pozostałych regionach naszego globu produkcja znalazła dodatkowe 170 tysięcy nabywców, w sumie więc gra rozeszła się w liczbie 500 tysięcy kopii. To bardzo kiepski wynik, nawet jak na tytuł wydany tylko na jednej platformie. To tylko jednak sprzedaż pudełkowa.

Redakcja serwisu IndustryGamers, powołując się na anonimowego informatora, twierdzi jednak, że Microsoft nie uwzględnił w swoich danych rezultatów osiągniętych w cyfrowej dystrybucji. Dlaczego to takie ważne? Otóż w ubiegłorocznym okresie świątecznym firma oferowała zestaw składający się z Xboksa 360 i dwóch gier - pudełkowej wersji Forzy Motorsport 3 oraz cyfrowego wydania Alana Wake'a. Z niezrozumiałych przyczyn gigant z Redmond nie wziął pod uwagę liczby sprzedanych egzemplarzy właśnie w tym pakiecie. Dla porównania - koncern uwzględnił wyniki elektronicznej edycji Halo: Reach dostępnej w podobnym zestawie z Fable III.

Reklama

Informator IndustryGamers twierdzi, że pominiętych cyfrowych kopii Alana Wake'a nie było mało - ponoć w wydaniu elektronicznym gra znalazła aż 900 tysięcy nabywców, czyli znacznie więcej niż w standardowej sprzedaży. Sumując więc wyniki wersji pudełkowych i cyfrowych okazuje się, że gra rozeszła się w liczbie aż 1,4 miliona sztuk. Nie jest to wynik oszałamiający, ale znacznie lepszy - niemal trzykrotnie! - niż do tej pory sądziliśmy. Zwłaszcza, że mamy do czynienia z całkiem nową serią wydaną tylko na jedną platformę.

Dlaczego więc Microsoft pominął w swoich rachunkach rezultaty cyfrowej wersji Alana Wake'a? Czy było to celowe działanie? Firma odmówiła komentarza w tej sprawie. Redakcji IndustryGamers udało się jednak skontaktować z Oskari Hakkinenem, dowodzącym rozwojem serii w studiu Remedy: "Niestety nie możemy podzielić się z wami konkretnymi danymi... Zestawy z grą mają poważny udział w sprzedaży, w rzeczywistości jednak to tylko połowa historii, albo jeśli wolicie - nieopowiedzianej historii. Koniec końców wszyscy kochamy śledzić wykresy sprzedażowe, ale najważniejszą rzeczą dla Remedy jest wiedza, ile osób dostanie Alana Wake'a i będzie się mogło z nim bawić - coś, co niekoniecznie powiedzą suche liczby".

"Cyfrowy zestaw z Alanem Wake'iem był pierwszym w swoim rodzaju. Jako deweloperzy, lubimy testować nowe, niezbadane tereny i kiedy pojawiła się szansa wprowadzenia elektronicznej wersji, przyjęliśmy ją. Fajnie jest widzieć, że coraz więcej studiów podąża tym tropem, co odzwierciedla sukces pakietu z naszą grą. Przypuszczam, że powodem, dla którego dane sprzedażowe elektronicznego Alana Wake'a nie zostały zarejestrowane, jest fakt, że byliśmy pierwszymi, którzy odważyli się wkroczyć na ten teren wraz ze wspomnianym cyfrowym pakietem. Wydają się one teraz jednak czymś normalnym w branży, podobnie jak wyniki sprzedażowe. Nigdy nie podejrzewaliśmy jednak, że rezultaty z elektronicznego wydania zostaną uwzględnione" - dodał przedstawiciel studia Remedy.

Jaka jest najbardziej przerażająca gra na Xboksa 360?

CDA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy