Brytyjski raport wpłynie na klasyfikacje wiekową gier?

System ratingowy organizacji PEGI dla gier video już od dość długiego czasu doskonale radzi sobie w wielu europejskich krajach.

Co prawda w naszym kraju teoretycznie jego używanie nie jest konieczne, ale pomimo tego znakomita większość rodzimych wydawców stosuje się do jego zaleceń i na pudełkach z grami umieszcza odpowiednie znaczki sugerujące klientowi dla jakiego przedziału wiekowego dana gra jest rekomendowana. W chwili, kiedy wydawałoby się, że istniejące od 2003 roku PEGI na dobre ugruntowało swoją pozycję okazuje się, że udostępniony właśnie tzw. Raport Byron zatytułowany "Safer Children in a Digital World" opracowany w Wielkiej Brytanii może przyczynić się do kilku dość istotnych zmian.

Reklama

Raport Byron to 225 stronicowy dokument przedstawiający szczegółową sytuację brytyjskiego rynku gier w odniesieniu do problematyki zagrożeń dla nieletnich, jakie niesie ze sobą rozrywka elektroniczna oraz Internet. W odróżnieniu jednak od wielu innych raportów głoszących, że gry video i sieć są niemalże złem wcielonym, deprawującym dzieci, autor dokumentu w wielu przypadkach dość rzeczowo podchodzi do pewnych zagadnień zauważając również wiele dobrych stron tego typu zabaw, a przede wszystkim dostrzegając jak ważny i dochodowy dla samej Wielkiej Brytanii jest dzisiejszy rynek. Tym, co jednak wywołuje w samym raporcie największe kontrowersje wydaje się być sposób, w jaki miałoby zmienić się przyznawanie grom kategorii wiekowej.

W procesie kupna danego produktu przeznaczonego dla dzieci niemal zawsze partycypują rodzice i to właśnie do nich powinien trafić przekaz, czy dana gra jest dla ich pociech odpowiednia. Niestety, jak informuje raport, stosowany powszechnie system PEGI nie jest wystarczająco czytelny. W związku z tym proponuje się, aby dołączyć do niego stosowany w przemyśle filmowym system organizacji BBFC (British Board of Film Classification). Tak więc gry skierowane do młodszych dzieci, rekomendowane do wieku dwunastu lat nadal podlegałyby systemowi PEGI. Gry przeznaczone dla dzieci od lat dwunastu w górę korzystałyby z dobrodziejstw BBFC i tym samym oznaczane byłyby symbolami 12+, 15 + i 18+ (obecnie w klasyfikacji PEGI stosuje się kategorie wiekowe 3+, 4+, 6+, 7+, 11+, 12+, 15+, 16+, 18+). Ta hybrydowa klasyfikacja miałaby za zadanie wprowadzić ułatwienia w zrozumieniu dla kogo dany produkt jest skierowany.

Warto w tym miejscu także zauważyć, że corocznie ponad połowa gier oferowanych na brytyjskim rynku mieści się w przedziale 7+, zaś zaledwie 5% wydawanych gier skierowanych jest tylko i wyłącznie do ludzi dorosłych, a ich sprzedaż stanowi od 6-8% sprzedaży całkowitej.

Niemniej jednak powyższa próba zmiany klasyfikacji ocen może znacząco wpłynąć na znacznie zintensyfikowanie kontroli gier przeznaczonych dla osób powyżej dwunastego roku życia oraz może doprowadzić do tego, że gry sklasyfikowane jako 18+ obwarowane zostaną tymi samymi nakazami co filmy. Równać to się może na przykład z koniecznością oddzielnego ich eksponowania na sklepowych witrynach. Ważnym jest również stwierdzenie, że to nie na władzach spoczywa obowiązek edukowania w tej kwestii rodziców, ale przede wszystkim na branży gier.

Wszelkie proponowane zmiany powinny wejść w życie od 2010 roku, a ich zaakceptowanie jest niemal całkowicie pewne, co zresztą zostało zapowiedziane przez samego premiera Gordona Browna, który jeszcze przed publikacją raportu zapowiedział, że zostanie on przyjęty i wykorzystany.

Dokument przynosi nam również ciekawe informacje dotyczące samych Brytyjczyków. Jak się bowiem okazuje, są oni największymi odbiorcami gier w Europie. Aż 59% osób (26,5 miliona) w tym kraju pomiędzy 6 a 65 rokiem życia korzysta z gier video, z czego 21,6 miliona czyni to przynajmniej raz w tygodniu.

Pozostała część Raportu Byron skupia się na zagadnieniach związanych z Internetem, grami MMO oraz serwisami społecznościowymi w rodzaju Facebook, MySpace czy Bebo.

Gry-Online
Dowiedz się więcej na temat: video | PEGI
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy