Ukradł PSP, teraz pójdzie do więzienia

17-letni londyńczyk, który napadł w ubiegłym roku na 20-letniego studenta z Malezji i ukradł jego PSP, najbliższa lata spędzi za kratkami.

Podczas ubiegłorocznych zamieszek w Londynie dochodziło do wielu brutalnych wydarzeń. Jedno z nich zarejestrowały miejskie kamery. Nagranie pokazało napaść młodego mężczyzny na malezyjskiego studenta, który skończył ze złamaną szczęką i skradzionym PSP.

Jednak w końcu sprawiedliwości stało się zadość. 17-letni londyńczyk, Beau Isagba, który napadł na 20-letniego Ashrafa Rossliego, pójdzie do więzienia. Przed sądem przyznał, że jest mu "bardzo, bardzo wstyd z powodu jego zachowania", ale to nie pomogło. Sędzia w tej sprawie, Witold Pawlack, oznajmił, że Isagba długo posiedzi za kratkami. Nie wiadomo jednak, jak długo.

Reklama

Do napaści na Rossliego doszło 8 sierpnia ubiegłego roku. 20-latek jechał wraz z przyjacielem na rowerach we wschodniej części Londynu. Nagle trafił na grupkę zakapturzonych mężczyzn. Udało mu się ją ominąć, ale chwilę później, gdy się odwrócił, został uderzony w szczękę, która uległa złamaniu. Chłopak spadł z roweru. Grupka młodych bandytów śmiała się, obserwując sytuację. W końcu jeden z nich (Isagba) wyciągnął z jego plecaka PSP i poszedł w swoją stronę.

Całe zdarzenie zarejestrowały miejskie kamery. Nagranie trafiło na YouTube'a i błyskawicznie obiegło internet. Poruszyło nawet pracowników koncernów Sony i Namco Bandai. Ten pierwszy wysłał mu nową konsolkę, a drugi - kilka gier.

Proces identyfikowania napastnika trwał około pół roku. O tym, kto nim był, poinformowano dopiero kilka dni temu, w połowie lutego. Doprowadzenie Isagby przed sąd i wydanie wyroku zajęło już raptem kilkadziesiąt godzin.

Zapis kamery rejestrującej opisywane wyżej zajście:

PlayStation Vita: Test nowej konsoli Sony

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy