Bystry jak...
Trenuje się różne rzeczy. Piłkę nożną, koszykówkę, gotowanie, robienie na drutach, Counter-Strike'a albo Call of Duty... Ale dlaczego tak rzadko trenuje się nasz kochany, wspaniały umysł?
Za Smart As... (w naszym kraju Bystry jak..., ale pozwólcie, że będę używał oryginalnego, bardziej pomysłowego tytułu) nie stoi żaden wyjątkowy pomysł. Takich gier czy też programów były już dziesiątki, na różnych platformach. W końcu aplikacja pozwalająca trenować nasze umysły musiała pojawić się także na PlayStation Vicie. I nie byłoby w niej niczego specjalnego, gdyby nie PlayStation Vita właśnie. Gra robi doskonały użytek z jej funkcji - podwójnego ekranu dotykowego czy żyroskopu.
W Smart As... trenujemy nasz mózg w czterech kategoriach: logice, arytmetyce, języku oraz obserwacji. W każdej z nich zawarto kilka różnorodnych gierek (wszystkie występują na kilku poziomach trudności). Nie obyło się bez kończenia działań matematycznych, zgadywania wyrazów, łączenia różnokolorowych punktów czy przewracania klocków tak, by znalazły się w odpowiednich miejscach na planszy. Na początku do dyspozycji mamy raptem kilka wyzwań, ale z czasem odblokowujemy dostęp do bardziej zmyślnych minigier, a także do ich trudniejszych odmian.
We wszystkich konkurencjach bierzemy udział, wykorzystując dotyk. Czasem wystarczy nam jeden ekran (np. do wpisania cyfry albo litery albo połączenia dwóch punktów), a niekiedy potrzebujemy aż dwóch (np. w gierce, w której musimy naciskać kolorowe prostokąty, raz z przodu, raz z tyłu). Wykorzystujemy także żyroskop - przykładowo do przewracania brył w pożądanym kierunku. Dzięki Vicie zabawa w ćwiczenie umysłu stała się bardziej fizyczna, namacalna. Efekt jest bardzo dobry.
Funkcjonalności Vity nie wykorzystano "na siłę" - każde jego zastosowanie ma swoje uzasadnienie. W każdej z czterech kategorii występuje po pięć konkurencji, a każda z nich dostępna jest na czterech poziomach trudności, co daje w sumie 80 gierek. Mierzymy się z nimi na dwa sposoby - w codziennym teście, sprawdzającym nasze postępy w treningu umysłu (do wykonania nie więcej niż raz na dobę!), oraz w trybie wolnym, w którym możemy potrenować to, na co tylko mamy ochotę. Oczywiście autorzy udostępnili statystyki, które obrazowo przedstawiają nam nasze wyniki.
Gra dla samego siebie to jedno. Poza tym Smart As... oferuje kilka funkcji społecznościowych. Przede wszystkim możemy chwalić się naszymi wynikami i bić rekordy ustanawiane przez innych graczy. Program odnosi nasze dokonania do dokonań innych osób z naszego kraju czy regionu, super. Smart As... robi także użytek z sieciowej usługi Near, dzięki której można tworzyć wyzwania dla osób z okolicy. Czy muszę wspominać, że swoimi wynikami możemy się także chwalić na Facebooku oraz Twitterze, nie wychodząc nawet z gry?
Smart As... działa w oparciu o silnik Unreal Engine, z którego twórcy zrobili właściwy użytek. Oczywiście nie macie co marzyć o efektach rodem z Uncharted, ale gra jest kolorowa, estetyczna, schludna i bardzo płynnie animowana. Nie można nie wspomnieć także o udźwiękowieniu - o muzyce, która doskonale pasuje do umysłowych zmagań, oraz o głosie Marcina Wójcika, który rozbawia nas i motywuje do dalszej zabawy. Wprawdzie w oryginale występuje legendarny John Cleese, ale chyba lepiej słuchać polskiego - i to całkiem niezłego - dubbingu niż brytyjskiego, prawda?
W zasadzie Smart As... jest jedną z lepszych gier zręcznościowo-logiczno-umysłowych, udostępnionych w ostatnich latach. PlayStation Vita dała twórcom możliwość przedstawienia tego, co już znamy, w nowej, ciekawszej formie. Co prawda konsolka nie zawsze zachowuje się idealnie i czasem dochodzi do pewnych nieporozumień między nami a grą, ale nie są to na tyle częste sytuacje, by utrudniać czerpanie przyjemności z zabawy. Przydałoby się też więcej konkurencji, ale te może zostaną udostępnione w przyszłości, jako DLC. W każdym razie - to, co zaoferowano w "podstawce", wystarczy na co najmniej kilka tygodni wesołego trenowania umysłu.
+ 20 różnorodnych zadań (plus cztery poziomy trudności w każdym)
+ pomysłowe wykorzystanie możliwości Vity
+ funkcje społecznościowe
+ ładna oprawa i polski dubbing
- konkurencji mogłoby być jeszcze więcej
- zdarzają się pewne trudności w odczytwaniu naszych intencji