Wielkie biusty w grach wyszły z mody?

Yosuke Hayashi, szef studia Team Ninja, pracującego obecnie nad serią Dead or Alive, jest zdania, że jej fanom znudziły się już wielkie, podskakujące piersi. Teraz oczekują ponoć prawdziwych wojowniczek.

Bijatyki z serii Dead or Alive są znane z tego, że mogliśmy w nich powalczyć kształtnymi, roznegliżowanymi wojowniczkami. W piątej odsłonie cyklu trochę się w tej kwestii zmieni.

"Czynnik seksualny od zawsze był dla nas ważny w tej grze. W przeszłości postacie żeńskie musiały mieć wielkie piersi i skromne ubrania" - wspomina Hayashi.

"Teraz chcemy skupić się na prawdziwych kobietach, które nas otaczają na co dzień - na ich głosach, na manierach. Podchodzimy do tej kwestii bardziej realistycznie" - dodaje szef studia Team Ninja.

Reklama

"Chcemy pokazać kobiety z większą klasą, które dorosłym mężczyznom z naszego pokolenia mogą się podobać jako kobiety, a nie jako dziewczyny z gazet" - twierdzi Hayashi.

Wojowniczki w Dead or Alive 5 mają być prawdziwsze niż do tej pory. Hayashi porównuje także nowy zespół do starego.

"Stara ekipa była znana z tworzenia gier, w których najistotniejsze były dwa elementy: seks oraz przemoc. To było oczywiste. Nowa ekipa chce wynieść te elementy na wyższy poziom, zawierający emocjonalne doświadczenia, które mogą poruszyć graczy" - twierdzi Yosuke.

W dalszym ciągu nie jest znana data premiery Dead or Alive 5. Prawdopodobnie będzie ona miała miejsce pod koniec tego roku, wyłącznie w wersjach na Xboksa 360 oraz PlayStation 3. Możliwe, że we wczesną wersję gry będzie można zagrać na targach E3, w czerwcu.

Fragment rozgrywki z gry Dead or Alive 5:

Twisted Metal: Informacje o ekranizacji gry

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy